A A+ A++

Kobieta po przeprowadzce do Los Angeles, czuła się nieco zagubiona – to koleżanka podsunęła jej pomysł ze stworzeniem azylu do psów i kotów. Courtney stwierdziła, że jest to świetny pomysł, który nie tylko pomoże zwierzakom, lecz także jej samej w szybszym zaaklimatyzowaniu się w dużym mieście. Postanowiła praktycznie od razu udać się na pobliski bazarek, gdzie swoje stoisko miała fundacja związana ze schroniskiem – co tydzień pojawiała się reprezentacja z kilkoma zwierzakami do adopcji. Wtedy wśród różnych psów wypatrzyła jego – małego, z wyciągniętym ryjkiem, który nadawał mu niezwykłego wyrazu pyszczka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Warszawie rosną rachunki za ogrzewanie mieszkań. Veolia tłumaczy powody
Następny artykułMorawiecki: Polska jest proeuropejska i proamerykańska