Trwają przygotowania do zakończenia etapu diecezjalnego i rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego na szczeblu Stolicy Apostolskiej litewskiego ks. Alfonsasa Lipniunasa. Duchowny zmarł w 1945 roku w Pucku na tyfus. Wcześniej był więźniem KZ Stutthof. Dziś, w dobie trwającej pandemii ks. Alfonsas staje się orędownikiem naszych spraw, naszych obaw o bezpieczeństwo.
Ks. Alfonsas Lipniunas zmarł w Pucku 28 marca 1945 roku. Wcześniej był więźniem KZ Stutthof, dopiero w kaszubskim Pucku doświadczył wyzwolenia. Niestety w miejscowym puckim szpitalu zmarł, po zmaganiu się ze śmiertelną chorobą zakaźną tyfus. Dziś w dobie trwającej panedemii, która opanowała m.in. ten sam szpital, wraca pamięć o ks. Alfonsasie.
Od kilku miesięcy na Litwie w Poniewieży trwają przygotowania do zakończenia etapu diecezjalnego i rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego na szczeblu Stolicy Apostolskiej litewskiego ks. Alfonsasa. Duchowny do 1989 roku spoczywał na puckim cmentarzu. Następnie odbyła się ekshumacja ciała do ojczyzny. Ks. Alfonsas służbę Bogu i rodakom w niemieckim zniewoleniu przedłożył ponad własne bezpieczeństwo.
-Dziś staje się orędownikiem naszych spraw, naszych obaw o bezpieczeństwo. Sługa Boży ks. Lipniunas jest obecny w modlitwie publicznej Kościoła i modlitwach indywidualnych mieszkańców Pucka. Warto zatem stanąć w miejscach zaznaczonych Jego obecnością i z głębokim zawierzeniem w moc modlitwy wstawienniczej powierzyć Najwyższemu nasze rozterki i nadzieje – zauważa dr Danuta Dettlaff Prezes Stowarzyszenia Upiększania Miasta Pucka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS