A A+ A++

fot. Damian Hetman / jastrzebieonline.pl

Z powodu epidemii ograniczono liczbę kursów komunikacji miejskiej. Nie korzystają z niej uczniowie, którzy mają lekcje zdalne. Pozostali mieszkańcy również w znacznie mniejszym stopniu decydują się na przejazdy autobusami. Dużym obciążeniem jest konieczna dezynfekcja pojazdów. Miesięczny koszt to ok. 10 tys. zł.

 – Niskie marże obowiązujące od lat w transporcie zbiorowym powodują, że zmniejszenie liczby wozokilometrów o 10 czy 15 procent jest bardzo poważnym problemem. Często balansujemy na granicy opłacalności, zwłaszcza w obecnej sytuacji – mówi Andrzej Kłosok, właściciel jednej z firm współpracujących z MZK.

Tego samego zdania jest Stanisław Słowiński, szef PKM Jastrzębie. Liczba wozokilometrów spadła tutaj o ok. 10%. W przypadku firmy Morsus z Pawłowic możemy mówić o jeszcze poważniejszych turbulencjach.

– Spadek jest bardzo duży, wynosi aż 30% przejechanych kilometrów. Do tego dochodzi brak przychodu ze sprzedaży biletów, która w czasie zagrożenia epidemiologicznego jest zawieszona całkowicie. To bezpośrednio nasza strata. Zgodnie z umową, przychód z biletów jest rozliczany po stronie wykonawcy – wyjaśnia Sebastian Kępny, właściciel firmy.

Dodaje, że miesięczne straty szacuje na ok. 50 tys. zł. Niestety nie mógł skorzystać z subwencji rządowej, dopłat do wynagrodzeń czy chociażby pożyczki. Nie ochroniła go tarcza antykryzysowa. Do zagospodarowania pozostała pięciotysięczna pożyczka i obniżenie o połowę zusowskich składek

Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej postuluje wsparcie rządowe dla lokalnych przewoźników.

– Do tej pory zdecydowana większość tych firmy nie mogła skorzystać ze skutecznego wsparcia rządowego. Wielokrotnie ten problem podnosiliśmy, jednak rozmowy są bardzo trudne. Natrafiamy na mur – mówi Dorota Kacprzyk, prezes Izby.

Zdaniem pani prezes kolejne odsłony rządowej tarczy kryzysowej nie biorą pod uwagę transportu miejskiego, lokalnego.

– Mówi się o kredytach i pożyczkach częściowo umarzalnych. To jednak oferta dla dużych firm. Tymczasem około 80% przedsiębiorstw to mniejsze spółki, bardzo często samorządowe. One zostały pominięte – dodaje Dorota Kacprzyk.      

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBędzie lepsza droga w Kłopotach Stanisławach!
Następny artykułOstrowska psychiatria “czysta”. Znane są też częściowe wyniki pacjentów zakażonego koronawirusem ortopedy