Trener Wiktorowski o porażce Igi Świątek: Nie widziałem u Igi decyzji, by…
Na tle Rybakiny 21-latka z Raszyna nie zaprezentowała się w pełnej okazałości. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego nie grała regularnie, przez co fragmentami Rybakina naprawdę zdecydowanie przejmowała inicjatywę. Doszły do tego niewymuszone błędy i marzenia o poprawieniu ubiegłorocznego wyniku, czyli tym razem awans do finału, odeszły w siną dal.
– Zawiódł mnie pierwszy serwis, do tego muszę popracować nad swoim nastawieniem, żeby było takie, jak w minionym sezonie – mówiła Iga na pomeczowej konferencji prasowej, a do tego wróciła do wątku, który ciągnie się od początku turnieju. I wspomnianego meczu z Niemeier. Tu nasza gwiazda, na co dzień współpracująca z psycholog Darią Abramowicz, która towarzyszy jej na każdym kroku, jeszcze bardziej otworzyła się przed opinią publiczną.
– Czułam presję. Myślałam, że nie chcę przegrać, a nie o tym, że chcę wygrać. To jest to, co muszę zmienić w swoim nastawieniu – powiedziała Świątek, wyeliminowana przez Rybakinę.
Swojej tenisistki nie głaska także trener Wiktorowski, który konkretnie zwrócił uwagę, co tym razem nie grało w tenisie jego podopiecznej. Wypowiedzi szkoleniowca przekazała obecna na Antypodach red. Agnieszka Niedziałek ze sport.pl.
– Nie widziałem u Igi decyzji, by niezależnie od tego, co się będzie działo, jednak podbiec do każdej piłki. Wydaje mi się, że 2-3 piłki były w zasięgu, a do nich nie dotarła. Na tyle co znam Igę, to w swoim najlepszym nastawieniu do meczu do takich piłek by doszła.
~ powiedział Tomasz Wiktorowski
Jednak nie tylko Iga Świątek musi przełknąć gorycz porażki. Doszło bowiem do sytuacji niespotykanej od lat, a ściśle mówiąc od początku ery Open w tenisie ziemnym. Po raz pierwszy numery 1 i 2 nie zagrają w ćwierćfinałach turniejów kobiet i mężczyzn. Niesamowite!
/
/
/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS