A A+ A++

Coraz głośniej o transportowym sporze pomiędzy Polską a Ukrainą. O co chodzi w grze Kijowa i dlaczego ma pretensje do Warszawy? PKP liczą, że Koleje Ukraińskie (UZ) skutecznie wyjaśnią sprawę zakazu tranzytu przez terytorium Ukrainy pociągów do Polski – podały kilka dni temu w przesłanej PAP informacji Polskie Koleje Państwowe. Tymczasem władze w Kijowie wyjaśniają blokadę tranzytu kolejowego przez terytorium Ukrainy do Polski pracami remontowymi. Źródła, cytowane przez portal Dzerkało Tyżnia, zaznaczają, że tory rzeczywiście wymagały remontu, ale… nie dementują też opinii, że prace stały się pewnego rodzaju narzędziem nacisku na Warszawę.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marek Budzisz: Wojna handlowa między Polską a Ukrainą. Czego możemy się nauczyć? Uderzająca jest dominacja spojrzenia resortowego

Jeden z największych kryzysów w relacjach ekonomicznych obu krajów”

W cieniu napięć rosyjsko-ukraińskich nie gaśnie inny spór – na linii Kijów-Warszawa, tyle że gospodarczy. Przez część komentatorów nazywany jest jednym z największych kryzysów w relacjach ekonomicznych obu krajów. Już niemal dwa miesiące Koleje Ukraińskie blokują tranzyt towarów pociągami z Azji, w tym m.in. z Chin do Polski. To zaś mocno uderza w polskie spółki kolejowe – PKP Cargo i PKP LHS

— opisuje sprawę „Dziennik Gazeta Prawna”.

Choć Ukraina tego oficjalnie nie przyznaje, to według tamtejszych mediów jest jasne, że blokada pociągów z Chin do Polski to forma retorsji za to, że nasz rząd nie chce się zgodzić na podwyższenie limitów zezwoleń dla ciężarówek z Ukrainy, które mogą przejeżdżać przez nasz kraj na zachód Europy

— czytamy.

Według naszych nieoficjalnych informacji spór transportowy wkrótce będzie omawiany w Kijowie. Wstępnie wiadomo, że chcemy dość twardo podejść do tej kwestii i najpewniej zbyt łatwo nie zgodzimy się na zwiększenie udziału ukraińskiego transportu drogowego w Polsce

— piszą dziennikarze „DGP”.

Koleje Ukraińskie wstrzymał tranzyt. PKP liczy na wyjaśnienia

Na wyjaśnienia od strony ukraińskiej liczą Polskie Koleje Państwowe.

W nawiązaniu do ostatniego spotkania pomiędzy Grupą PKP a UZ, które odbyło się 10 stycznia 2022 r., liczymy na wywiązanie się ze zobowiązania złożonego przez Koleje Ukraińskie, w którym to Koleje Ukraińskie zobligowały się do skutecznego wyjaśnienia tej sytuacji (zakaz tranzytu – PAP) po swojej stronie

— napisano w informacji skierowanej do PAP.

Dodano, że pomimo zapewnienia o tym, że wszelkie aspekty danej sprawy zostaną rozstrzygnięte do 14 stycznia tego roku, Grupa PKP nie otrzymała do obecnej chwili żadnej informacji zwrotnej ze strony Kolei Ukraińskich.

Jak podkreślono „prezes Polskich Kolei Państwowych S.A., wraz z prezesami Grupy PKP, odbył szereg wideokonferencji z prezesem UZ w celu odwołania wprowadzonego zakazu tranzytu przez terytorium Ukrainy”.

Polski resort infrastruktury: Nieuzasadnione postępowanie

W piątek resort infrastruktury poinformował, że Ministerstwo Infrastruktury zabiega o odwołanie decyzji strony ukraińskiej dotyczącej bezterminowego ograniczenia tranzytu kolejowego przez Ukrainę oraz zakazu użytkowania wagonów własności kolei ukraińskich na terytorium Polski.

Jak informował resort, podejmowane są zabiegi dyplomatyczne i rozmowy na szczeblu ministrów infrastruktury oraz między partnerami biznesowymi. W sprawę aktywnie zaangażowane jest także Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ambasada RP na Ukrainie.

Niestety postępowanie strony ukraińskiej biznesowo oraz prawnie pozostaje nieuzasadnione. Liczymy na to, że w wyniku rozmów strona ukraińska podejmie decyzję o zniesieniu ograniczeń i ponownie będzie możliwość podejmowania wspólnych działań na rzecz rozwoju przewozów na towarowych korytarzach kolejowych biegnących przez terytoria obydwu państw

— informował w piątek resort.

Podczas konferencji prasowej w ostatni wtorek członek zarządu Polskich Kolei Państwowych Olszewski poinformował, że od 30 listopada ub. r. obowiązuje bezterminowy zakaz nałożony przez Koleje Ukraińskie przyjmowania do przewozów wszystkich przesyłek nadawanych z 15 wybranych krajów (m.in. Chiny, Rosja, Kazachstan) do Polski tranzytem przez terytorium Ukrainy.

Jak się tłumaczą ukraińskie koleje?

Ukraińskie koleje państwowe Ukrzaliznycia w odpowiedzi na pytania PAP poinformowały w piątek, że „do rozwiązania sprawy wznowienia tranzytu koleją przez Ukrainę do Polski potrzebne są obopólne działania dwóch krajów”. Jak dodano, „obecnie istnieją dwa problemy: sytuacyjny – nagromadzenie wagonów – i systemowy – przestarzała infrastruktura i polityka taryfowa”.

Problem sytuacyjny polega na tym, że na granicy z Polską w tamtym roku codziennie gromadziło się od 1800 do 3200 wagonów, tworząc korki na trasie

— kontynuowało biuro prasowe Ukrzaliznyci.

Ukraińskie koleje oczekują też zaakceptowania przez polską spółkę PKP LHS zmiany opłaty za wykorzystanie wagonów należących do Ukrzaliznyci, które – jak napisano – są poniżej cen rynkowych

W czym problem? Chodzi o kwoty dla ciężarówek

Co pół roku w ukraińsko-polskich stosunkach pojawia się wysokie napięcie z powodu kwot dla przewoźników samochodowych, które oba kraje uzgadniają na warunkach parytetu

— pisze Wołodymyr Krawczenko na łamach portalu Dzerkało Tyżnia.

Jak dodaje, od kilku lat kwota ta wynosi 160 tys. zezwoleń dla każdej ze stron, ale dla Kijowa ta liczba jest niewystarczająca. Ukraina chciałaby zwiększyć ją do co najmniej 200 tys. Polska to „główne okno Ukrainy do Europy: na ten kraj przypada ok. 40 proc. wszystkich ukraińskich przewozów towarowych do państw UE”, a „deficyt zezwoleń ogranicza handel Ukrainy z krajami UE” – zaznacza autor.

Krawczenko wskazuje, że Polska nie zgadza się na zwiększenie kwoty i „nie planuje robić tego w najbliższej przyszłości”.

Ostre stanowisko Warszawy wywołało w odpowiedzi ostrą reakcję Kijowa

— ocenia.

Jak kontynuuje, ukraińskie kolejne państwowe Ukrzaliznycia od 30 listopada wprowadziły ograniczenia na transport ładunków przewożonych tranzytem przez terytorium Ukrainy do Polski i w drugą stronę.

Ograniczenia dotyczą towarów z kilkunastu krajów, m.in. z Kazachstanu, Chin i Rosji. Kijów wyjaśnia podjętą przez koleje decyzję koniecznością przeprowadzenia prac remontowych na odcinku Znamianka-Zdołbunów i elektryfikacji na odcinku Kowel-Izów oraz tym, że polska strona „nie zabierała w pełni swojej dobowej normy pustych wagonów, co doprowadziło do ich nagromadzenia po stronie ukraińskiej” – dodano.

le w Warszawie od razu powiązano decyzję o wstrzymaniu tranzytu do Polski z problemem zwiększenia zezwoleń dla ukraińskich przewoźników samochodowych, bo nasz kraj nie wstrzymywał tranzytu na Słowację i Węgry

— pisze autor.

Jak czytamy w komunikacie ukraińskich kolei z 1 grudnia, Ukrzaliznycia zaprowadziła tymczasowe ograniczenia na tranzyt towarowy przez Ukrainę „w związku z przeprowadzeniem aktywnych prac dotyczących modernizacji infrastruktury”. Dodano, że z uwagi na prace możliwości przepustowe w kierunku Polski spadły do 350 wagonów na dobę.

Wskazana liczba jest niewystarczająca, by zagwarantować przewozy w przewidzianych terminach. Więc podjęto decyzję o tymczasowym wprowadzeniu zakazu tranzytowych przewozów kolejowych przez terytorium Ukrainy

— napisano. Zaznaczono też, że po zakończeniu prac przewozy będą wznowione, a klienci zostaną o tym poinformowani.

Ukraińscy urzędnicy, z którymi Dzerkało Tyżnia rozmawiało na zasadzie anonimowości, „nie dementując słów Polaków o tym, że prace remontowe stały się pewnym narzędziem nacisku na Warszawę, zaznaczają: prawdą też jest to, że tory wymagały remontu”.

Nadszedł czas, by je wyremontować. I Ukrzaliznycia podjęła decyzję. Czy dobrze, że to zrobiono, kiedy zaostrzyła się kwestia dotycząca kwot? Nie wiem…

— powiedziało jedno ze źródeł.

Pogorszenie się ukraińsko-polskich stosunków może mieć bolesne skutki”

Jak pisze Krawczenko, Kijów chce przenieść kwestię zezwoleń przewozowych na poziom UE. Ukraina sformułowała wniosek do Komisji Europejskiej w sprawie konsultacji na podstawie art. 136 układu stowarzyszeniowego. Według informacji portalu wniosek ma być przekazany Brukseli „w najbliższym czasie”.

Autor zastanawia się, jak decyzja ukraińska o zwróceniu się do UE odbije się na stosunkach obu krajów.

Biorąc pod uwagę ryzyko rosyjskiego wtargnięcia i to, że Polska jest jednym z najbardziej konsekwentnych sojuszników Ukrainy, pogorszenie się ukraińsko-polskich stosunków może mieć bolesne skutki dla naszego kraju

— podkreśla Krawczenko. Rozmówcy portalu oceniają jednak, że ani konsultacje, ani ewentualny arbitraż nie wpłyną na stosunki polityczne między państwami.

kpc/PAP/serwisy.gazetaprawna.pl/rynek-kolejowy.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUSA. Szkoła w Tennessee wykreśliła z programu powieść graficzną “Maus” opowiadającą o Holokauście
Następny artykułOstre hamowanie czy ciąg dalszy hossy – w jakim kierunku pójdzie rynek nieruchomości w 2022 r?