Norweg przyjechał do Polski w styczniu po zakończeniu kontraktu z norweskim Kristiansund BK.
“Odniosłem bardzo dobre wrażenie. Spodobał mi się klub i jego atmosfera, a szczególnie same miasto. Nagle jednak wszystko się zmieniło i dwa miesiące mogę wykreślić z pamięci i życiorysu. Siedziałem w domu jak w więzieniu, lecz rozumiem środki wprowadzone przez polskie władze. Czasami sprawiały mi problemy i nieporozumienia, ale teraz, kiedy już zaczynamy grać, to w sumie nie jest źle” – zaznaczył Norweg.
Opisał, że najgorszy dla niego był przełom marca i kwietnia z najsurowszymi restrykcjami. “Moje życie codzienne składało się z kolejnych sesji, na przemian na rowerze stacjonarnym i rozmowach przez internet ze spodziewającą się dziecka narzeczoną. I tak w kółko tylko z telewizją, której nie rozumiem” – wspomina.
W końcu, jak przyznał, nie mógł już tego wytrzymać i wybrał się na jogging.
Zobacz również
“Dopiero po jakimś czasie zorientowałem się, że ktoś za mną biegnie. Byli to policjanci, ale ja nie słyszałem ich krzyków, ponieważ miałem słuchawki z głośną muzyką. W końcu doszło do rozmowy. Oni nie znali angielskiego, a ja polskiego i sytuacja byłaby komiczna, gdyby nie ich bardzo groźne twarze. Byli stanowczy, lecz grzeczni i odprowadzili mnie do mieszkania grożąc tylko palcem” – opowiedział piłkarz na łamach dziennika regionalnego “Troenderavisen”.
Gazeta, podobnie jak i inne tytuły, w sumie 72 należące do koncernu medialnego Amedia, od tygodnia codziennie publikuje wiadomości o polskim futbolu z racji tego, że koncern upił prawa do polskiej ekstraklasy. Od piątku na portalu “Direkte sport” dostępne będą transmisje meczów polskiej ligi.
Na weekend zapowiedziano dwa spotkania dziennie. W piątek będą to mecze Śląsk Wro … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS