A A+ A++

Niecodzienna akcja poznańskich archeologów. Musieli wykopać i przenieść serce dzwonu. Olbrzymi kawał żeliwa ma kilkaset lat i waży kilkaset kilogramów. Serce, wkopane obok wejścia do poznańskiej fary, było atrakcją turystyczną, jednak uznano, że trzeba poddać je konserwacji. I przy okazji odpowiedzieć na pytanie, jak właściwie się tam znalazło.

Oparty o mur poznańskiej fary metalowy przedmiot od lat budził zainteresowanie turystów. Wiadomo było, że to serce dzwonu z nieistniejącej Kolegiaty Świętej Marii Magdaleny. Przed laty był to najwyższy budynek w Poznaniu. Jej wieża o 30 metrów przewyższała wieżę Ratusza. Teraz jedynym widocznym śladem po niej pozostaje nazwa pobliskiego placu.

Jedynie część serca dzwonu była widoczna. Reszta kryła się pod ziemią i nikt nie potrafił powiedzieć, jaką faktycznie miało ono wielkość i z jakich lat pochodzi. Aż do teraz.

Archeolodzy, którzy przez ostatnie lata badali plac Kolegiacki i szukali śladów po świątyni, teraz odkopali i wydobyli je z ziemi. Wszystko po to, by ustalić, jak wygląda i spróbować dowiedzieć się, w jaki sposób zostało umieszczone przy murze obecnej fary.

– Naszym marzeniem byłoby ustalenie, że to serce pochodzi z tych największych dzwonów, które zostały zawieszone w Kolegiacie 11 października 1681 roku, tak jak głoszą źródła – mówi prof. Marcin Ignaczak, kierownik Projektu Kolegiata.

Szukają śladów jednego z największych kościołów w dawnej Polsce, trafili na “niezwykle cenne znalezisko”.

Wiedzą już, od kiedy serca leżało przy farze

Wykopując serce dzwonu, archeolodzy zdobyli ważne dla nich informacje. – Udało nam się rozpoznać kontekst serca tego dzwonu i wydobyć materiał datujący archeologiczny, który znajdował się pod sercem. W tym wypadku to naczynia ceramiczne z przełomu XVIII i XIX wieku – mówi Artur Dębski, archeolog.

Spod serca wydobyto też szklaną sygnaturę, również z tamtego okresu.

Dębski: – To wszystko daje nam informacje, że serce dzwonu zostało złożone nie wcześniej niż w połowie XIX wieku.

Ignaszak: – Serce wskazuje, że dzwon był na pewno znacznych rozmiarów. Nie był wielkości Zygmunta krakowskiego, bo długość serca tego najpopularniejszego polskiego dzwonu to dwa metry i 20 centymetrów, a to ma półtora metra.

Serce wymaga gruntownej konserwacji, bo taka forma eksponowania mocno dała mu w kość. Prawdopodobnie po jej zakończeniu trafi do przeszkleń pod przebudowywanym placem Kolegiackim, na którym wyeksponowane będą ślady po dawnym kościele.

Imponująca wieża

Kolegiata św. Marii Magdaleny w Poznaniu była jedną z największych świątyń w Polsce, porównywalną z kościołami Mariackimi w Gdańsku i Krakowie, oraz dwoma największymi świątyniami Wrocławia, świętej Marii Magdaleny i świętej Elżbiety. Zbudowano ją wkrótce po lokacji lewobrzeżnego miasta (1253 r.).

Kolegiata miała 70 metrów długości i 43 metry szerokości. W bryle kościoła dominowała 80-metrowa wieża, która wraz z wieżą ratuszową wyróżniała się w panoramach średniowiecznego miasta. Gdyby kolegiata przetrwała do dziś, nadal byłaby jednym z najwyższych budynków w mieście.

Obrys dawnej kolegiaty w odniesieniu do obecnej zabudowy placuToya Design

Spośród 18 kaplic w kolegiacie wyróżniała się dwukondygnacyjna kaplica kupiecka, będąca pod opieką kolejnych burmistrzów i władz miasta. Kolegiata posiadała 52 ołtarze, zgodnie z liczbą kalendarzowych niedziel oraz monumentalny, mierzący aż 22 metry wysokości ołtarz główny.

Budynek kolegiaty przetrwał 500 lat, choć kilkakrotnie trzeba było go odbudowywać. Po kolejnym pożarze kościół ostatecznie rozebrali Prusacy w latach 1797-1802. Funkcję kolegiaty przejął pobliski pojezuicki kościół świętego Stanisława.

CZYTAJ O TAJEMNICACH KOLEGIATY W MAGAZYNIE TVN24

Gotowy do końca roku

Kolegiata stała na placu Kolegiackim, który jest obecnie przebudowywany. Inwestycję poprzedziły szerokie badania archeologiczne.

Częścią nowego placu będzie “Zegar Historii”, symbolicznie przedstawiający dzieje kolegiaty Marii Magdaleny: od prawdopodobnej daty rozpoczęcia budowy, poprzez kolejne rozbudowy, destrukcje, aż do ostatecznej rozbiórki.

– Na nowym placu Kolegiackim oglądać będzie można ekspozycję zabytków archeologicznych, którym będą służyły dwa przeszklone fragmenty posadzki – wyniesione na wysokość ok. 40 cm. Ekspozycja A skupiona będzie wokół “Zegara Historii” i będzie pokazywać między innymi fragment muru oraz symbolicznie przedstawiony dzwon z historycznym sercem. Ekspozycja B pozwoli poznaniakom oglądać kamienne ciągi piesze zbiegające się u progu jednego z wejść do kolegiaty oraz fragment barokowej posadzki – podał Urząd Miasta Poznania.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Tak ma wyglądać plac Kolegiacki w Poznaniu poznan.pl

TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: Projekt Kolegiata

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGobarto sprzedało ukraińską spółkę za 1,9 mln USD
Następny artykułCo pozytywnego niesie ocieplenie klimatu? – okiem optymisty