A A+ A++

Dyrektor generalny Arrowhead Games Studios, Johan Pilestedt odniósł się do próśb graczy o wprowadzenie w Helldivers 2 możliwości dostosowywania wyglądu obrońców demokracji.

Źródło fot. Sony Interactive Entertainment

i

Kooperacyjna strzelanka Helldivers 2 cieszy się wśród graczy niesamowitą popularnością, która prawdopodobnie byłaby jeszcze większa, gdyby twórcy gry, studio Arrowhead Games wysłuchało ich próśb i wprowadziło do produkcji opcję personalizacji wyglądu postaci.

I chociaż pomysł ten wydaje się całkiem sensowny – w końcu mamy mnóstwo gier, w których dostosowywanie wyglądu to jedna z kluczowych opcji – dyrektor generalny Arrowhead Games, Johan Pilestedt, ma na ten temat nieco inne zdanie.

Deweloper zareagował niedawno na posty publikowane w serwisie X, w których gracze prosili go o dodanie do Helldivers 2 rozbudowanego systemu personalizacji. Pilestedt nie pozostawił im jednak żadnych złudzeń odpowiadając, że byłoby to nielogiczne. Twórca wspomniał, że sprzęt wygląda inaczej, aby odpowiednio go rozróżnić na podstawie jego funkcji, a dawanie swobody w dostosowywaniu go nie miałoby żadnego sensu.

Nie robimy transmogów [zmiany wyglądu elementów ubioru i wyposażenia przy zachowaniu ich statystyk – przyp. red.]. To nie ma sensu – sprzęt wygląda inaczej, ponieważ ma inne efekty. Zamiana jednego na drugie jest jak posiadanie jabłka, które smakuje jak bekon lub na odwrót – napisał Pilestedt na X.

Jak można było się domyślić, wpis dewelopera nie spodobał się internautom, którzy w odpowiedzi zaproponowali, aby rozważyć przynajmniej wprowadzenie funkcji zmiany kolorystyki pancerzy i uzbrojenia Helldiverów. Na razie jednak nie wiadomo, czy twórcy rozpatrzą ten pomysł.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Czuję, jakby był ze mną”. Lekarze dawali mu 5 lat, przeżył niespełna 2