Nad tematem wolności mediów w Polsce pochyla się dziś brytyjski „The Guardian“. Już sam tytuł artykułu – „Pod osłoną pandemii Polska dusi wolne media – Europa powinna być zaniepokojona“ – obrazuje nastawienie zagranicznej opinii publicznej do niedawnych wydarzeń, które miały miejsce nad Wisłą. Chodzi tu konkretnie o protest „media bez wyboru“, w której najwięksi krajowi wydawcy prywatni przeciwstawili się zapowiedziom rządu dotyczącym wprowadzenia nowego podatku od reklam, który uderzyłby przede wszystkim w prywatnych reklamodawców.
Polska kroczy śladami Węgier
„Demokracja umiera w ciemności. Polska, jedna z najbardziej zagrożonych demokracji w Europie, pogrąża się w mroku, który ogarnął kraj wraz z zaanektowaniem przez obecną władzę publicznych mediów na cele propagandowe oraz próbą stłamszenia niezależnych wydawców. Wszystko po to, by uciszyć tych, którzy mogliby rzucić światło na nieprawidłowości rządzących.“ – czytamy w internetowym wydaniu „Guardiana“.
Timothy Garton Ash, autor artykułu, wskazuje, że Polska zmierza bezbłędnie śladami Węgier, które – jego zdaniem – pod rządami Viktora Orbána wypadły z grona państw uznawanych za demokratyczne. I choć sytuacja w Polsce nie jest jeszcze aż tak zła, Ash powołuje się na indeks World Press Freedom, by pokazać, do jak drastycznej zmiany w kwestii wolności mediów doszło nad Wisłą w ciągu ostatnich kilku lat. Autor podkreśla, że od 2015 r. Polska spadła w tym indeksie aż o 44 lokaty i dziś znajduje się na dalekim 62 miejscu, choć jeszcze 5 lat temu wyprzedzała w nim zachodnioeuropejskie kraje, choćby Wielką Brytanię czy Francję.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS