A A+ A++

Producent umożliwił nam przedpremierowe przetestowanie smartfona Huawei P50 Pro, z którym mogłem spędzić kilkanaście dni. Czas ten pozwolił mi poznać jego największe wady, zalety, braki oraz rozwiązania zastępcze. Jak wiadomo z uwagi na pewne międzynarodowe zawirowania pomiędzy USA i Chinami, w smartfonie nie znajdziemy wsparcia dla technologii 5G. Nie będzie nam też dane skorzystać z usług Google, a przynajmniej nie w oficjalny sposób przy użyciu dedykowanych aplikacji mobilnych. O ile sieć komórkowa piątej generacji nie jest dziś niezbędna, gdyż technologia dopiero raczkuje, o tyle, brak dostępu do popularnego ekosystemu Google to realny problem. Huawei próbuje zastąpić nam go autorskim HMS, co po części się udało. Huawei P50 Pro nie jest niestety urządzeniem dla każdego.

Autor: Marcin Karbowiak

W przypadku recenzji smartfonów, w których liczby i oznaczenia nie zawsze oddają realną użyteczność sprzętu, nie możemy mówić o w pełni obiektywnej opinii. Niemniej subiektywne wrażenia najczęściej poparte są danymi z testów syntetycznych oraz zaplanowanych, powtarzalnych scenariuszy. Aby dać odpowiednie tło dla testu Huawei P50 Pro, dodam, że jestem zagorzałym zwolennikiem usług Google, które tylko częściowo mieszam z rozwiązaniami Apple. Takowe połączenie warunkuje urządzenia, których używam na co dzień, zarówno do pracy jak i do rozrywki i spraw prywatnych. W teorii więc HMS może nie spełniać oczekiwań moich i mnie podobnych użytkowników. Praktyka pokazała, że nie jest tak źle, jak początkowo sądziłem, a moje obawy nie były do końca słuszne. Ograniczenia, choć uciążliwe, nie muszą stanowić przeszkody w wygodnym użytkowaniu. Wszystko zależy od podejścia, ale do tego wrócimy w sekcji omawiającej EMUI.

Premierowy test smartfona Huawei P50 Pro. Czy flagowe urządzenie pozbawione oficjalnego wsparcia dla usług Google i dostępu do technologii 5G może okazać się dobrym wyborem dla wymagającego użytkownika?

Test Huawei P50 Pro – smartfon tak dobry, że niemal zapomniałem o braku wsparcia dla usług Google [nc1]

Test smartfona Huawei Mate 40 Pro. System HMS zamiast Google

Huawei P50 Pro został wyposażony w 6,6-calowy panel OLED o rozdzielczości 2700 x 1228 pikseli z odświeżaniem obrazu częstotliwością 120 Hz. Nad wydajnością czuwa układ Qualcomm Snapdragon 888 4G, GPU Adreno 660 oraz 8 GB RAM. Jak można łatwo dostrzec, zastosowano tutaj SoC pozbawiony wsparcia 5G. Poza tą jedną różnicą, mamy do czynienia z tym samym „starym, dobrym” Snapdragonem. Na tylnych pleckach, które wyglądają dość oryginalnie, znajdziemy potężny setup fotograficzny z 50 MP szerokim kątem, 64 MP teleobiektywem peryskopowym, 13 MP ultraszerokim kątem oraz 40 MP pomocniczym szerokim kątem rejestrującym odcienie szarości. Baterię o pojemności 4360 mAh możemy ładować przewodowo mocą 66 W oraz bezprzewodowo mocą 50 W. Naturalnie, chcąc skorzystać z indukcji, musimy wyposażyć się w odpowiednie akcesorium. To nie znalazło się w zestawie sprzedażowym.

  Huawei P50 Pro Motorola moto g200 5G
Procesor Qualcomm Snapdragon 888 4G Qualcomm Snapdragon 888+
Ekran 6,6-calowy OLED
2700 x 1228 pix
120 Hz
6,8-calowy IPS
2460 x 1080 pix
144 Hz
RAM 8 GB 8 GB
Pamięć na dane 256 GB 128 GB
Aparat główny 50 MP szeroki kąt f/1.8
64 MP teleobiektyw peryskopowy f/3.5
13 MP ultraszeroki kąt f/2.2
40 MP szeroki kąt BW f/1.6
108 MP szeroki kąt f/1.9
8 MP ultraszeroki kąt f/2.2
2 MP czujnik głębi f/2.4
Przednia kamerka 13 MP f/2.4 16 Mpix f/2.2
Akumulator 4360 mAh
66 W
5000 mAh
30 W
System Android 11, EMUI 12.0.1 Android 11, My UX
Wymiary i waga 158.8 x 72.8 x 8.5 mm
195 g
168.07 x 75.53 x 8.89 mm
202 g
Cena 5499 zł 1999 zł

W chwili popełniania tego tekstu nie są nam znane polskie ceny urządzenia, ale typuję, iż Huawei P50 Pro w wariancie bazowym nie zostanie wyceniony na blisko 5499 zł (Aktualizacja: cena została potwierdzona). To wysoka kwota, natomiast mówimy o bardzo dobrze wyposażonym smartfonie z genialnym aparatem i równie atrakcyjnym pod względem organoleptycznym ekranem. Urządzenie przyciąga wzrok, oferując przy tym całkiem przyjemne w odbiorze oprogramowanie. Jedyne, co realnie wpływało negatywnie na całokształt, to brak oficjalnego wsparcia dla usług Google. Owszem, można obejść tę kwestię, natomiast są to metody wątpliwe i nie ma pewności co do tego, jak długo będą skuteczne. Kupując flagowy smartfon, rzadko który użytkownik chce „kombinować”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułObchody 102. rocznicy powrotu Pelplina do odrodzonej Polski
Następny artykułKtóre apteki zrobią test na COVID-19? Lista jest… krótka