A A+ A++

Pomysłodawcy, inicjatorzy budowy Term Warmińskich. Od lewej Jacek Protas, Artur Wajs, Jan Harhaj. Wszyscy z PO

Rada lidzbarskiego powiatu podjęła uchwałę o sprzedaży Term Warmińskich za kwotę nie niższą niż 39,4 mln zł, oraz środki trwałe wraz z wyposażeniem za nie mniej niż 1,9 mln zł, co daje łącznie 41,3 mln zł za całość. W 2021 r. próbowano sprzedać Termy Warmińskie za 48,1 mln zł, ale nie było zainteresowanych.

Obecna cena sprzedaży stanowi mniej niż połowę kosztów poniesionych na budowę Term Warmińskich. Przypomnijmy, że całkowity koszt to nieco ponad 100 mln zł, ale w 2016 r. Biorąc pod uwagę wysoką inflację oraz koszty materiałów budowlanych, można przyjąć, że kwota, za jaką powiat chce sprzedać nieruchomość, wynosi w przybliżeniu 20% kosztów jej budowy. To niezwykłe, bowiem wartość nieruchomości przynoszącej zyski (jak twierdzi operator i samorząd) powinna rosnąć o kilka punktów procentowych powyżej inflacji. Kupując nieruchomość w 2016 r., np. mieszkanie, w 2023 r. sprzedamy je ze znaczącym zyskiem. W przypadku Term Warmińskich prawa ekonomii działają zupełnie inaczej (fizyka także).

Zacytujmy fragment artykułu z 2021 r. ze strony Naszlidzbark.pl (całość TUTAJ):

Minęło 5 lat działalności Term Warmińskich. W tym czasie wg szacunków redakcji (na podstawie dostępnych danych) operator Term otrzymał w sumie ok. 9 mln zł pomocy publicznej lub dotacji. Średnio więc na każdy rok działalności przypada 1,8 mln zł „dopłaty do interesu” przez podatnika. Sama Gmina Miejska co roku udzielała termom 250 tys. zł pomocy publicznej w postaci 50% umorzenia/ulgi z tytułu podatku od nieruchomości. Powiatowy Urząd Pracy wyasygnował w postaci dopłat do wyposażenia/utworzenia miejsc pracy ok. 700 tys. zł (wartość szacunkowa, na podstawie dostępnej dokumentacji).

Od samego początku inwestycja budziła kontrowersje, bowiem Lidzbark Warmiński nie posiada gorących źródeł, i wodę w termach trzeba będzie podgrzewać. Koszt ogrzania wody, hal basenowych może stanowić ponad połowę kosztów operacyjnych utrzymania obiektu. Tamę spekulacjom o ogromnym koszcie podgrzewania wody (Termy posiadają kotłownię gazową 3 MW), postawił Starosta Lidzbarski Jan Harhaj. Stwierdził on, że taniej jest wodę ogrzać niż schłodzić (więc zimna woda z odwiertu jest jak najbardziej pożądana). Strach pomyśleć, jakby z podziemi wypływała woda o temperaturze np. 80 stopni. Cóż to byłaby za finansowa klapa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRodos w ogniu. Czołowe polskie biuro turystyczne odwołuje wyjazdy
Następny artykułWłosi nie potrafią wydać pieniędzy z KPO. Co im w tym przeszkadza?