A A+ A++

Gdy rozgorzała dziwna wojna o media publiczne, ich komercyjni rywale zaczęli podpalać gmach przy Woronicza.

“Tymczasem 40,1 proc. uczestników sondażu SW Research dla rp.pl uważa, że telewizja publiczna powinna być finansowana wyłącznie z reklam.” – natychmiast odezwał się “konserwatywny” dziennik Hajdarowicza.

Korporacyjni zawsze tak piszą: że internauci, albo Polacy, albo uczestnicy sondaży. Nie powiedzą wprost: “chcielibyśmy”.

Onet – jeszcze bardziej dobitny – nie czai się z podaniem intencji. Janusz Schwertner twierdzi, że materiały telewizji publicznej co do zasady bywają głupie, absurdalne, niebezpieczne, nienawistne i skrajnie stronnicze. Czyżby opisywał większość swoich publikacji?

Pracownicy zagranicznych centrali dziennikarskich – dogmatycznie przylegający do światopoglądu i interesów ekonomicznych właścicieli koncernów w obrębie których brylują z aktywnością zawodową – punktują polski rząd i jego komunikację społeczną. Coś gorszego niż hipokryzja, jawne i bezwstydne stawanie po stronie wroga polskiej suwerenności.

Komu była potrzebna nocna rozróba z podpisem prezydenta i rezygnacją Kurskiego? Czy nie korzysta na niej oligarcho-monopol reprezentowany przez takie typy jak Hajdarowicz, Michnik i Schwertener oraz politycy złej zmiany?

Prezydent Andrzej Duda zwlekając z podpisem pod ustawę dofinansowującą TVP dał mylący sygnał opinii publicznej, że jest jakiś – może nawet moralny – problem w przyznaniu dotacji dla mediów, które nie są prywatne.

Nawet jeżeli Kurski w pełni zasługiwał na relegację to ryzykowanie wiarygodnością TVP jest niewybaczalne.

Polskie telewizja i radio przekazują opinii publicznej ten odcinek rzeczywistości, który skrzętnie jest chowany i manipulowany przez sprywatyzowane prasę i telewizję. Właściciele ostatnich nienawidzą tych, którzy psują im interesy i pokazują rzeczywistość. Nie można ryzykować przyspieszeniem indoktrynacji społeczeństwa przez ośrodki, które biją w kapitał społeczny i podporządkowują go sobie.

– Postanowiłem wydać rozporządzenie ws. głosowania uchwały o odwołaniu Jacka Kurskiego z funkcji prezesa TVP – poinformował w piątek przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.

Były prezes TVP zachował się, jak zwykle, żałośnie. Udawał, że oddaje się do dyspozycji prezydenta, gdy jego losy zostały już przeliczone w głosowaniu.

Nie znając się na kulturze i finansach, stawiając na prymitywną propagandę obniżył loty narodowego komunikatora. Z drugiej strony ma swoje zasługi i przeprowadził telewizję przez trudny okres. Zastał ją owładniętą mentalnie przez liberalne elity a zostawia – odważę się powiedzieć – ideowo dużo bardziej zbalansowaną niż TVN.

Co czeka telewizję publiczną? Same dobre rzeczy. Pod batutą M. Matyszkowicza (autor eseju “Śmierć rycerza na uniwersytecie”) będzie można wreszcie rozwinąć intelektualny potencjał tej instytucji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZagrożenie lawinowe w Bieszczadach
Następny artykułNBA. Koszulka LeBrona Jamesa osiągnęła na aukcji cenę 630 tys. dol.