A A+ A++

Ze względu na jutrzejszą ceremonię startu w Nairobi – stolicy Kenii – odcinek testowy poprzedzający Rajd Safari zaplanowano już na środę.

Od godziny 8:01 czasu polskiego załogi mają do dyspozycji próbę Loldia, znaną z trzech minionych edycji imprezy. W pierwszej części oesu długie proste poprzedzielane są „dziewięćdziesiątkami”. Później droga staje się bardziej techniczna. Nawierzchnia po opadach jest zniszczona i nie brakuje zdradliwych podbić.

W pierwszym przejeździe najszybsi byli Ott Tanak i Martin Jarveoja. Na 5,40 km wyprzedzili Kalle Rovanperę i Jonne Halttunena o 0,8 s. W najlepszej trójce zmieścili się też Thierry Neuville i Martijn Wydaeghe [+0,9 s].

– Plan zawsze zakłada pozostanie z dala od problemów. Jeśli się uda, rajd będzie udany – stwierdził Tanak.

– To rajd, przed którym za wiele nie można oczekiwać. Nie chcę więc zbyt mocno planować, chcę przetrwać weekend – przekazał Rovanpera.

– Jeszcze nie jestem gotowy. Trzeba trochę popracować nad ustawieniami i wejść w rytm. Pojechałem spokojnie – przekonywał Neuville.

Elfyn Evans i Scott Martin uzyskali czwarty czas [+1,3 s], a piątkę zamknęli Adrien Fourmaux i Alexandre Coria [+2,5 s]. Za sobą mieli Takamoto Katsutę i Aarona Johnstona [+3,3 s] oraz Esapekkę Lappiego i Janne Ferma [+4,9 s]. Gregoire Munster i Louis Louka stracili do Tanaka 9,5 s.

– Tu zawsze trzeba znaleźć odpowiednią równowagę między naciskaniem i dbaniem o samochodów. Swoje mogą dołożyć warunki. Zobaczymy, co będzie możliwe – zapowiedział Evans.

– Wyczucie jest dobre. Bardzo się cieszę, że tu jestem. Fajnie, że jest też sporo kibiców. To będzie trudny rajd – opowiadał Fourmaux.

– Na pewno będzie to wielkie wyzwanie, więc muszę pozostać mądry. Tutaj nie liczy się prędkość, ale spryt – wyjaśnił Katsuta.

– Myślę, że wszyscy jesteśmy trochę przerażeni tym, co czeka nas w weekend. Chcemy się jednak spisać dobrze – mówił Lappi.

– Szaleństwo. Podczas rekonesansu pogoda cały czas się zmieniała. Nikt nie wie, co się wydarzy. Taka jest Kenia – powiedział Munster.

Czytaj również:

Najszybsi w WRC 2 byli Gus Greensmith i Jonas Andersson, jednocześnie dziewiąta załoga generalki [+13,5 s]. Kajetan Kajetanowicz i Maciej Szczepaniak stracili do załogi Toksportu 0,3 s.

– Wyczucie nie jest dobre. Przegapiłem z trzy skrzyżowania. A jeśli spadnie deszcz, różnice będą minutowe – przewidywał Greensmith.

– To jest inny rajd, nawet na prostej drodze można wypaść. Konieczna jest cierpliwość, choć sam ze sobą walczysz. Wiesz, że mógłbyś pojechać szybciej, ale nie możesz tego robić. Uważam, że jesteśmy gotowi – komentował Kajetanowicz.

Jedno z hamowań przestrzelili Oliver Solberg i Elliott Edmondson. Przód Skody lekko ucierpiał. Z kolei Nicolas Ciamin i Yannick Roche zatrzymali Hyundaia tuż za połową odcinka.

Czytaj również:

Oglądaj: Rajd Safari 2024 – odcinek testowy na żywo

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIzraelski minister w Pentagonie. Ważą się losy stłoczonych w Rafah Palestyńczyków
Następny artykułTrener nie może się nachwalić Szczęsnego