Nie udała się Maciejowi Rybusowi pierwsza kolejka nowego sezonu w lidze rosyjskiej. W połowie lipca Polak wyleciał z boiska przed przerwą meczu z Achmatem Grozny (1:1). Co ciekawe, sędzia pokazał mu dwie żółte kartki w odstępie zaledwie kilku sekund.
Rybus najpierw sfaulował Darko Todorovicia, później w nerwach wykopał piłkę, a na koniec wdał się w przepychankę. Gdy sytuacja się uspokoiła, sędzia wyliczył Rybusowi przewinienia i pokazał mu dwie żółte kartki, a na koniec czerwoną. W rosyjskich mediach na Polaka spadła duża krytyka.
– Zrozumiał, co zrobił. Od razu po meczu przeprosił kolegów za swoje zachowanie. Jestem przekonany, że w przyszłości się poprawi i zrobi wszystko, by udowodnić, że to był tylko wypadek przy pracy. Rybus to wielki profesjonalista i że to już się więcej nie powtórzy – powiedział po meczu trener Spartaka – Guillermo Abascal.
“Rybus przeprosił kilka razy”
Teraz głos w tej sprawie zabrał pomocnik drużyny – Michaił Ignatow. – Przeprosił nas tuż po zakończeniu meczu. Nawet kilka razy! Jednocześnie podziękował, że wywalczyliśmy chociaż punkt – powiedział Rosjanin.
I dodał: – To normalne, że bardzo się martwił. Ale powiedzieliśmy mu, żeby się nie przejmował, bo taka sytuacja mogła przydarzyć się każdemu. Na treningach widać, że Rybus to bardzo dobry zawodnik z ogromnym doświadczeniem. I co najważniejsze, nie widać po nim, że za chwilę skończy 33 lata. U niego wiek to tylko liczba.
Mecz z Achmatem był jedynym, w którym Spartak stracił punkty. Zespół Abascala ma za sobą trzy wygrane z rzędu. Spartak pokonał kolejno FK Krasnodar (4:1), FK Orenburg (4:1) i Urał Jekaterynburg (2:0). Rybus zagrał tylko w drugim z nich.
W meczu z Krasnodarem Polak nie wystąpił z powodu zawieszenia, a ze spotkania z Urałem wyeliminował go uraz. Możliwe, że Rybus wróci na boisko na niedzielny mecz z PFK Soczi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS