A A+ A++

O ostatecznym składzie na mecz z Turcją ma zadecydować poniedziałkowy, poranny meldunek sztabu medycznego. Michał Probierz ma zdrowotne znaki zapytania, co do kilku piłkarzy. Wie też, że nie będzie mógł postawić na kontuzjowanego Tarasa Romanczuka. Jego koncepcja zakłada jednak, że w ostatnim sprawdzianie Polski przed Euro 2024, będzie moc, czyli pierwszy garnitur i to w ustawieniu 3-5-2.

Zobacz wideo

Bez asekuracji, do gry wchodzi pierwszy garnitur

Na początek sprawa z Robertem Lewandowskim, bo ona wydaje się prosta. Przypomnijmy, że kapitan kadry grał w ostatnim meczu z Ukrainą. Co prawda wszedł wtedy na boisko tylko na ostatnie 20 minut, ale teraz tych minut ma mieć więcej.

– Jeśli nic się nie wydarzy na pewno będzie teraz grał – przekazał Probierz na konferencji prasowej.

Zapewne zatem “Lewy” zacznie ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy w podstawowym składzie, choć niekoniecznie zagra w pełnym wymiarze czasowym. Lewandowski zapewnia co prawda, że po sezonie jest wypoczęty, ale Probierz w ataku kadry chce sprawdzić też inną opcję. Przypomnijmy, że choćby przedostatni selekcjoner biało-czerwonych Czesław Michniewicz w towarzyskim starciu z Chile powstrzymał się od korzystania z Lewandowskiego, ale też Piotra Zielińskiego, czy Przemysława Frankowskiego – swoich podstawowych graczy. Michniewicz dał im odpocząć, by ich nie obciążać, ale nie chciał też, by komuś przytrafił się jakiś uraz.

– Ci zawodnicy, którzy będą zdrowi, na pewno zagrają, albo będą do dyspozycji – oznajmił Probierz, zaznaczając, że asekuracyjnej opcji nie wybierze.

Opcja mocnego składu zakłada też skorzystanie z usług Karola Świderskiego. Pytanie tylko, czy wzorem eliminacyjnych i barażowych schematów będzie on partnerem Lewandowskiego od początku meczu, czy wyjdzie na murawę później? Probierz będzie chciał też sprawdzić zdobywcę 17 goli w lidze tureckiej Krzysztofa Piątka. Skoro “Piona” tak regularnie strzela w Turcji, to ma też pokazać się przeciwko Turkom. Dodajmy, że Piątek i Świderski odpoczywali w meczu z Ukrainą, właśnie po to, by zagrać teraz.

Wschodzą do gry z trybun, ale co z Zalewskim?

Podobna opcja z przytrzymaniem graczy na trybunach miała miejsce w przypadku Bartosza Slisza, Przemysława Frankowskiego, czy Jakuba Piotrowskiego. Jeśli ten pierwszy dostanie zielone światło od lekarza, to z Turcją zagra, choć raczej nie w pełnym wymiarze czasowym. Pewniakiem wydaje się Jakub Piotrowski. W opcji jest też tu Damian Szymański, który starcie z Ukrainą też oglądał z trybun. Jasna jest za to sytuacja Tarasa Romanczuka. Pomocnik po urazie, którego nabawił się w piątkowym towarzyskim meczu, w niedzielę od początku treningu ćwiczył indywidualnie. W jego przypadku ważniejsze jest raczej pytanie, czy zdąży być do dyspozycji trenera na 16 czerwca, czyli pierwszy mecz na Euro 2024.

O napędzanie polskich akcji w bocznych sektorach boiska mają zadbać wspomniany już Frankowski i… normalnie miał być to Zalewski, ale niewykluczone, że gracz AS Romy może w poniedziałek odpoczywać. Na niedzielnych zajęciach po rozgrzewce ćwiczył indywidualnie. Przypomnijmy, że ten gracz schodził w meczu z Ukrainą, lekko kulejąc. Jest więc opcja sprawdzenia formy Tymoteusza Puchacza. Zawodnik FC Kaiserslautern, w piątkowym spotkaniu zagrał tylko 18 minut.

Lekka kombinatoryka dotyczy jeszcze jednego gracza. Biorąc pod uwagę, że Piotr Zieliński w maju nie grał przez uraz, teraz trzeba mądrze wypośrodkować powierzane mu minuty i łapanie meczowego rytmu, z opcją, by przed Euro go nie przeciążyć.

W kwestii pomocników i naszych ofensywnych graczy od piątku istnieje w kadrze jeszcze jeden temat. Jak z tym wszystkim połączyć kolejną chęć zobaczenia w akcji Kacpra Urbańskiego? Problemem mogą być tu jednak drobne kłopoty mięśniowe tego gracza, choć ten temat trudno potwierdzić.

Obrona z baraży i powrót Szczęsnego

W porównaniu z meczem z Ukrainą zmieni się też obrona Biało-Czerwonych. Ostatnie treningi wskazują na to, że selekcjoner wróci do sprawdzonego podczas eliminacji ustawienia z Janem Bednarkiem i Pawłem Dawidowiczem. Czy ich partnerem będzie jednak grający cały mecz z Ukrainą Jakub Kiwior? To nie jest już tak prawdopodobne. Gracz Arsenalu odczuł trudy ostatniego spotkania w mięśniach i walczył ze skurczami. Po sprawdzeniu formy Łukasza Skorupskiego w bramce reprezentacji ma stanąć nasz numer jeden – Wojciech Szczęsny.

Przypomnijmy, że dzień po meczu z Turcją polska kadra wyleci do Niemiec. Swój udział w mistrzostwach Europy rozpocznie meczem z Holandią (16 czerwca), by potem zagrać za Austrią (21 czerwca), a 4 dni później z Francją. Relacja z wszystkich meczów na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.

Przewidywany skład na mecz Polska – Turcja

Szczęsny – Kiwior, Dawidowicz, Bednarek – Piotrowski (Moder), Slisz (D. Szymański), Zieliński (S. Szymański), Frankowski, Puchacz (Zalewski) – Świderski (Piątek), Lewandowski

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMOSiR rocznik 2015 na CHAMPION CUP!
Następny artykułJawor bez europosła