A A+ A++

Właściwie wprowadzenie opłaty wjazdowej zostało przyjęte już w styczniu tego roku, wówczas miała wynosić 300 batów – podaje niemiecki portal turystyczny Check24. Teraz stawka wzrosła o 200 batów – podróżni muszą więc liczyć się z wydatkiem niecałych 13 euro od osoby. Z tak pozyskanych pieniędzy rząd planuje realizować różne projekty turystyczne.

Choć turystyka przyjazdowa do kraju została mocno dotknięta przez pandemię koronawirusa, szef Tajlandzkiej Organizacji Turystycznej Yuthasak Supasorn nie obawia się, że opłata odstraszy potencjalnych przyjezdnych. Jego zdaniem, goście chętnie wydadzą pieniądze na poprawę jakości usług.

Czytaj więcej

Środki będą trafiać do funduszu wspierającego projekty turystyczne w kraju. W perspektywie długoterminowej Tajlandia chce odejść od masowych przyjazdów i postawić na zrównoważony rozwój i lepszą obsługę. Przedsiębiorcy, którzy chcą rozwijać swoje firmy zgodnie z tym planem, będą mogli skorzystać ze wsparcia finansowego. Pieniądze nie mają jednak iść na zniwelowanie skutków pandemii.

Na razie nie wiadomo jeszcze, jak ma wyglądać pobieranie opłat od strony praktycznej. Pomysł, by doliczać je do biletów lotniczych upadł, bo nie wszyscy turyści zagraniczni do kraju przylatują. Wprowadzenie obowiązku zapłaty na lotniskach może powodować zatory, dlatego też raczej nie zostanie zaakceptowany.

Czytaj więcej

Tajlandia: Nasza turystyka po covidzie będzie SEXY

Sytuacja epidemiczna w Tajlandii poprawia się, a wskaźnik liczby zachorowań w ostatnich siedmiu dniach w przeliczen … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAlpecin dalej stawia na Van der Poela i spółkę
Następny artykułWypad z listy (07 października 2021) – Felieton Tomasza Olbratowskiego