A A+ A++

Osoby szukające w internecie pracy, muszą być szczególnie czujne podczas przeglądania ofert teoretycznie rozpowszechnianych przez serwis LinkedIn. Jak sygnalizuje Threatpost, trwa kampania phishingowa, w ramach której do kandydatów mogą trafić fałszywe wiadomości z zainfekowanymi załącznikami. Próba ich otwarcia zakończy się instalacją szkodliwego oprogramowania.

Mechanizm działania oszustów jest dość prosty: kopiują nazwę bieżącego stanowiska wybranej osoby i tak tytułują e-mail sugerując przy tym, że mają lepszą ofertę. Tę można teoretycznie znaleźć w załączniku i tak też jest zatytułowany plik ZIP dołączany do wiadomości. Niestety, po jego kliknięciu ofiara nieświadomie uruchomi instalację more_eggs – backdoora napisanego w JavaScript, który jest najczęściej wykorzystywany do pobierania innego szkodliwego kodu, po wcześniejszym utworzeniu profilu danego użytkownika komputera.

Co interesujące, sam pomysł na taką kampanię phishingową nie jest nowy czy też bezpośrednio związany z większym zainteresowaniem ofertami pracy z uwagi na pandemię koronawirusa. Wcześniej identyczna kampania została zauważona między innymi w 2019 roku i jak widać od tamtego czasu jej forma nie uległa szczególnej zmianie. Wówczas oprócz załączników w formacie ZIP mówiło się jednak również o zainfekowanych dokumentach pakietu Office czy PDF-ach, czego również teraz nie można wykluczyć.

Co istotne, kiedy komputer zostanie już zainfekowany przez more_eggs, konkretne konsekwencje mogą być przeróżne. Oszuści mogą w ten sposób zainfekować komputer oprogramowaniem adware, przeszukiwać prywatne pliki lub zainstalować inne szkodliwe programy, mogące na przykład przechwytywać klawiaturę i obraz z ekranu, co może posłużyć do kradzieży danych logowania do dowolnych serwisów, w tym elektronicznej bankowości, a w konsekwencji doprowadzić do kradzieży pieniędzy.

Korzystając z okazji, raz jeszcze przypominamy więc, aby bacznie czytać wszystkie otrzymywane wiadomości sprawdzając wiarygodność nadawcy, a w przypadku załączników z uwagą podchodzić do ich otwierania. Czerwona lampka powinna się także zapalać na przykład w przypadku rzekomej konieczności uruchomienia makr w dokumentach Worda czy Excela.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSawubona – widzę cię, cenię, jesteś dla mnie ważny!
Następny artykułRadni zaktualizowali finansowe plany miasta