Pierwsze w tym roku zgrupowanie siatkarskiej reprezentacji Polski zaczęło się w poniedziałek. Tego dnia do Spały przyjechało 19 zawodników i 11 osób współpracujących. Wszyscy zostali przetestowani na obecność koronawirusa. Wyniki przyszły po dobie. A Heynen poznał je w okolicznościach, które ewidentnie przyprawiły go o szybsze bicie serca.
Na pomysł “wkręcenia” trenera wpadł sztab medyczny kadry, a głównym wkręcającym został lekarz Jan Sokal. W sztabie słychać refleksje, że żart nie był może najwyższych lotów, ale też uwagi, że w zgranej grupie warto nie podchodzić śmiertelnie poważnie nawet do trudnych, stresujących sytuacji. A taką było oczekiwanie na wyniki testów. I to mimo że wszystkie testowane osoby czuły, że są zdrowe i spodziewały się, że wyniki będą negatywne.
“Vital nie lubi tracić czasu”
Heynen po poznaniu wyników spotkał się z drużyną, żeby ustalić plan działań na najbliższe prawie dwa tygodnie. Kadra będzie przebywała w Spale do 13 czerwca. Na tym zgrupowaniu zawodnicy mają pracować w siłowni i wprowadzać do treningu trochę elementów siatkarskich, grając dużo na piasku. – To zgrupowanie jest po to, żebyśmy się mogli poruszać, na siłowni będziemy pracowali pod kątem pozaleczania różnych kontuzji, które mieliśmy w czasie sezonu. A jeśli chodzi o siatkówkę, to na hali nie będzie jej za dużo, na pewno bez skakania. Przez pierwsze zgrupowanie skupimy się grze na plaży, gdzie mięśnie trochę inaczej pracują i są mniejsze obciążenia – mówi Bartosz Kwolek o tym, co kadra usłyszała od trenera.
Południe drużyna spędziła w siłowni. Podobno na delikatnym rozruchu. Pierwsze rzeczy związane z siatkówką zawodnicy będą robić w środę. Heynen doskonale pamięta, że przez pandemię koronawirusa jego gracze mieli trwającą dwa-trzy miesiące przerwę od dużej aktywności. – Vital potrafi się zaadaptować do każdej sytuacji i zawsze potrafi znaleźć jakąś przestrzeń do pracy, do budowania czegoś. Nie lubi tracić czasu – mówi w materiałach nadesłanych przez PZPS asystent Heynena, Paweł Woicki.
Na razie grill ważniejszy niż siatkówka
W planach trenera na trwające zgrupowanie ważne są inicjatywy integrujące zespół, m.in. grill, którego organizuje Vital Heynen z racji niedawnego przedłużenia umowy z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej i podwyżki.
– Będą, jak to mówi Vital, “activities”. Będzie trochę śmiechu, ale też współzawodnictwa. Potrzebujemy trochę odpoczynku od kwarantann, izolacji, od tego całego życia w czasach koronawirusa – wyjaśnia Woicki. – Integracja jest bardzo ważna. Z tej grupy ma powstać jak najlepszy team na igrzyska. Team spirit musi być na najwyższym poziomie – dodaje Kwolek.
Drugie zgrupowanie – od 29 czerwca do 11 lipca ma być już stricte siatkarskie. A w drugiej połowie lipca kadra chce rozegrać towarzyskie mecze. Rywale jeszcze nie są znani, ale Polski Związek Piłki Siatkowej prowadzi rozmowy m.in. z Rosjanami, Serbami i Niemcami.
W 2020 roku nie odbędzie się żaden oficjalny turniej dla drużyn narodowych, ale Heynen i tak chciał popracować z reprezentacją Polski. Do Spały przyjechali wszyscy nasi najlepsi zawodnicy. Dla każdego jest jasne, że kadra buduje się już na przełożone na 2021 rok igrzyska w Tokio. W turnieju olimpijskim Polskę będzie reprezentowało tylko 12 zawodników. Jest bardzo prawdopodobne, że szanse walki o medal w Japonii będą mieli tylko zawodnicy z grupy, którą na tegoroczne zgrupowania wybrał Heynen.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS