A A+ A++

Prof. Dan Michman, szef Jad Waszem, nazwał krytykę pod adresem prof. Barbary Engelking „ideologicznie napędzanymi atakami”. Stanął w obronie polskiej uczonej, która w niedawnym wywiadzie dla TVN24 oskarżyła Polaków o antysemityzm i obojętność na cierpienie Żydów w getcie, a także przekonywała, że w czasie II wojny światowej szmalcownictwo było powszechną postawą wśród naszych rodaków.

Engelking o Polakach, Żydach i szmalcownictwie

Można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa

— powiedziała niedawno w rozmowie z TVN24 prof. Barbara Engelking.

Słowa te oburzyły wielu Polaków, a reagowali na nie przede wszystkim politycy Zjednoczonej Prawicy. Sekretarz stanu w KPRM Jan Dziedziczak tydzień temu w rozmowie z redaktorem Wojciechem Biedroniem na antenie telewizji wPolsce.pl wskazał, że jeżeli chodzi o postawę Polaków podczas Powstania W Getcie Warszawskim było dokładnie odwrotnie.

Miałem zaszczyt być w ścisłym sztabie organizacji 60. rocznicy Powstania Warszawskiego. Jako młody student, instruktor ZHR, miałem zaszczyt rozmawiać z kombatantami Powstania Warszawskiego, a więc ludźmi, którzy żyli w Warszawie 1944 r., ale również w 1943 r. Pytałem o atmosferę i ta atmosfera była 100-procentowo inna. Od współczucia biednym ludziom i bezsilności, po całkowicie powszechną atmosferę strachu, że my, Polacy, będziemy następni. Przede wszystkim było to współczucie biednym ludziom, których znali i z którymi żyli Polacy przez wiele dziesięcioleci, druga rzecz – to był strach. Nie było „hahaha, żydki”, jak mówi pani profesor. Było współczucie, bezsilność i strach, że my będziemy następni. Bo wbrew temu, co mówi pani profesor, okupacyjna Warszawa, też po tzw. stronie aryjskiej, nie była sielanką. Codzienne łapanki, rozstrzeliwania, Pawiak, Aleja Szucha – przecież to wszystko działo się

— wspominał. Zapis rozmowy z ministrem Janem Dziedziczakiem dostępny jest TUTAJ

Prof. Michman: Niepohamowane i bezpodstawne ataki

Wydawało się, że kto jak kto, ale przedstawiciele Jad Waszem powinni najlepiej wiedzieć, jak wyglądała postawa Polaków wobec Żydów w czasie II wojny światowej. Okazuje się jednak, że szef Instytutu Jad Waszem postanowił stanąć w obronie prof. Barbary Engelking, a krytykę pod jej adresem określił jako „niepohamowane i bezpodstawne ataki”.

Prof. Dan Michman podpisał się pod listem środowiska naukowego w obronie prof. Barbary Engelking.

Wyważone i przemyślane podejście i chęć zmagań z trudnym i budzącym niepokój tematem przyczyniły się do podziwu i szacunku dla prof. Engelking wśród kolegów z całego świata

— podkreślił szef Instytutu Jad Waszem.

Dalej dowiadujemy się, że środowisko naukowe, które reprezentuje tu m.in. prof. Michman, odrzuca „próby wypaczania historii i oczerniania nazwisk poważnych uczonych”.

Ideologicznie napędzane ataki na prof. Engelking są w rzeczywistości atakami na wszystkich o otwartych umysłach, którzy szukają wyjaśnienia, w jaki sposób mogło w  ogóle dojść do Holokaustu, aby zbadać bolesne aspekty historii ludzkości w możliwie wyważony sposób

— przekonuje izraelski historyk.

Na zakończenie listu wyraził nadzieję, że „minie ciemność i powróci otwartość, którą kiedyś znali polscy badacze”.

Prof. Engelking i sprawa śp. Filomeny Leszczyńskiej

Jeżeli chodzi o prof. Engelking, jej „otwartość umysłu” oraz „wyważone i przemyślane podejście”, warto przypomnieć chociażby sprawę pani Filomeny Leszczyńskiej (zmarła 10 października 2021 r.)

Właściwie do końca życia walczyła z oskarżeniami pod adresem jej rodziny, zawartymi w książce prof. Engelking i prof. Grabowskiego „Dalej jest noc”.

Proces rozpoczął się w październiku 2019 r.. Filomena Leszczyńska, której krewnym był Edward Malinowski, w czasie wojny sołtys wsi Malinowo, uznała, że jej stryj został w tej publikacji pomówiony o ograbienie Żydówki i współpracę z Niemcami podczas II wojny światowej.

Choć w lutym 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił żądanie 100 tys. zł zadośćuczynienia, to jednocześnie orzekł, że naukowcy mają przeprosić za informacje zawarte w książce. Apelacje od tego wyroku wniosły obie strony procesu.

Warszawski Sąd Apelacyjny w sierpniu tego samego roku orzekł, że autorzy publikacji „Dalej jest noc” nie muszą przepraszać.

Oddalając powództwo Leszczyńskiej sąd zwrócił uwagę, że w tej sprawie doszło do „zderzenia wartości: prawa do wolności badań naukowych i prawa do ochrony dóbr osobistych polegających na kulcie pamięci osoby zmarłej”. W ocenie sędzi Joanny Wiśniewskiej-Sadomskiej, prof. Engelking zgromadziła obszerny materiał źródłowy oraz przeprowadziła jego krytyczną ocenę.

CZYTAJ TAKŻE:

-Zmarła Filomena Leszczyńska. Do końca walczyła z oskarżeniami w książce „Dalej jest noc”. „Świadek historii, bojowniczka o prawdę”

-Reduta Dobrego Imienia o wyroku ws. „Dalej jest noc”: Sąd uznał, że rzetelność badań jest mniej ważna niż ich tzw. wolność

aja/Rp.pl, Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNaturalne mydła w płynie – eko pielęgnacja
Następny artykułMakabra w polskim zoo. Zwierzęta spłonęły żywcem!