Takiego zachowania z jego strony, nie spodziewali się sami policjanci. Młody mężczyzna bez konkretnego powodu, postanowił wyładować swoje złe emocje na funkcjonariuszach. A wszystko to w biały dzień. Jak zakończyła się ta historia?
W czwartek (7 maja), dwuosobowy patrol dzielnicowych sprawdzał osoby będące w kwarantannie domowej. Ok. godz. 10, podczas jednej z kontroli mającej miejsce w Starachowicach, do funkcjonariuszy podjechał samochód.
- Kierowca auta zatrzymał się na środku drogi, a następnie wysiadł i podszedł do radiowozu, w którym znajdowali się funkcjonariusze. Bez wyraźnej przyczyny zaczął używać słów wulgarnych i obrażać policjantów. Szarpał za klamkę radiowozu oraz zachęcał do tego aby się z nim bić – opisywał sierż.szt. Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji. Co ważne, mężczyzna nie reagował na polecenia funkcjonariuszy.
-
Wobec pobudzonego mężczyzny, stróże prawa zastosowali środki przymusu bezpośredniego, obezwładniając go. Finalnie dzielnicowi zatrzymali 27-letniego agresora i trafił on do policyjnej celi. Mężczyzna został przebadany na zwartość alkoholu oraz narkotyków w organizmie i jak się okazało był trzeźwy – dodał rzecznik Kusiak. Napastnik w piątek, został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Starachowicach, gdzie usłyszał zarzut.
-
Za znieważenie funkcjonariuszy może grozić mu kara nawet półtora roku pozbawienia wolności. Dodatkowo 27-latek odpowie za wykroczenia takie jak: niezakrywanie nosa i ust w przestrzeni publicznej czy spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym – uzupełnił oficer prasowy KPP.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS