Szkoła jak w Minecrafcie. To pomysł uczniów na wirtualny dzień otwarty

Żeby przyszli uczniowie LO z całego powiatu nie sprawili, że serwer padnie, byli zapraszani na stronę w różnych godzinach. – Zrobiliśmy już statystykę i okazuje się, że około 120 uczniów z rodzicami połączyło się na żywo z doradcami zawodowymi. To bardzo dużo. A ponad 5 tys. osób odwiedziło naszą szkolną stronę w tym konkretnym dniu – cieszy się dyrektorka liceum.

Wirtualny dzień to oczywiście również zdjęcia czy filmiki, ale prawdziwym hitem jest… LO w grze Minecraft! To „komputerowa gra survivalowa – czytamy w internecie – o otwartym świecie (…) Minecraft pozwala graczom na budowanie i niszczenie obiektów położonych w losowo generowanym świecie gry”.

Nowosolskie liceum w grze naprawdę robi wrażenie. Możemy poruszać się po szkole, wszystko jest mocno dopracowane i realistyczne. Zresztą musicie sprawdzić sami!

Minecraft i wirtualny dzień otwarty to odpowiedź szkoły na pandemiczne czasy, gdy nie możemy po prostu przyjść do jej siedziby i ją zwiedzić. – Musieliśmy się dostosować do sytuacji, jaką teraz mamy – przyznaje Aleksandra Grządko. – Nie mogliśmy zaprosić uczniów do naszej szkoły, a zawsze w marcu taki dzień otwarty organizowaliśmy. Stąd wziął się ten pomysł. Ogromną rolę odegrał nasz informatyk Piotr Cieszkowski, któremu udało się zachęcić uczniów do wspólnej pracy. To oni zorganizowali tę stronę, podobnie zresztą jak zwiedzanie w grze. W przygotowaniu filmiku brało udział ponad stu uczniów. Całe prace nad wirtualnym dniem trwały ponad miesiąc.

Taki minecraftowy ogólniak był też gratką dla jego absolwentów. „W końcu pokażę dzieciom, jak wygląda moja szkoła” – napisał jeden z internautów. – Absolwenci rzeczywiście byli zachwyceni, bo mogli sobie przypomnieć szkolne czasy. Uczniowie naprawdę bardzo skrupulatnie odtworzyli naszą przestrzeń – uśmiecha się Aleksandra Grządko.

LO w grze Minecraft można zobaczyć jeszcze przez niecały miesiąc. Wirtualny dzień otwarty ogólniaka znajdziecie na www.lonowasol.zgora.pl.

CZYTAJ TAKŻE: Supermiasta 2040. Marlena Kopij: Zieloną Górę widzę jako Krzemową Górę