A A+ A++

Groźba rosyjskiej agresji na Ukrainę oraz stan rozmów na linii Zachód-Rosja były tematami rozmowy szefa BBN Pawła Solocha z doradcami przywódców państw Bukaresztańskiej Dziewiątki oraz doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jake’iem Sullivanem.

Po tej rozmowie Soloch potwierdził w rozmowie, że konsultacje z doradcami i ministrami państw Bukaresztańskiej Dziewiątki oraz doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego odbyły się m.in. w kontekście piątkowych rozmów szefów dyplomacji USA i Rosji w Genewie.

– USA konsekwentnie demonstrują wolę rozmów i wypracowywania wspólnego stanowiska z sojusznikami. Dzisiejsza telekonferencja to też potwierdzenie prezentowanego przez stronę amerykańską stanowiska, że żadne decyzje nie będą zapadały ponad głowami innych państw – podkreślił Soloch.

“Sojusz musi równoważyć ofensywny potencjał, który Moskwa intensywnie rozwija”

Jak poinformował Soloch, podczas czwartkowej rozmowy jej uczestnicy zgodzili się, że nie może być jakiejkolwiek mowy o rezygnacji z ustaleń dotyczących wzmacniania i adaptacji wojskowej NATO. – Sojusz musi nadal równoważyć ofensywny potencjał, który Moskwa intensywnie rozwija w ostatnich latach – zaznaczył szef BBN.

Tematem rozmów było także wsparcie Ukrainy. – W tym kontekście poinformowałem rozmówców o odbywających się dziś konsultacjach prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Wiśle – dodał Soloch.

ZOBACZ: USA. Biden: zwiększymy liczbę żołnierzy w Polsce i Rumunii, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę

Przypomniał też, że kolejna już narada w formule doradców i ministrów państw B9 i USA, to efekt grudniowych rozmów prezydenta Andrzeja Dudy i pozostałych przywódców wschodniej flanki NATO z prezydentem USA Joe Bidenem.

Żądania Rosji

Rosja chciałaby prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO, m.in. o Ukrainę, oraz wycofania się infrastruktury Sojuszu do granic z 1997 r. W przypadku niezrealizowania tych żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.

ZOBACZ: Blinken w Kijowie: Rosja może zaatakować Ukrainę “z bardzo krótkim wyprzedzeniem”

Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie przy ukraińskiej granicy przez Rosję ponad 100 tys. żołnierzy ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go państwa. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji. Szefowie dyplomacji USA i Rosji spotkają się w piątek w Genewie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRuszyły prace na ul. Armii Krajowej. Co się zmieni?
Następny artykułStrażacy coraz częściej zastępują karetki