Tym, co nadało kampanii prezydenckiej Konrada Fijołka ponadlokalny wymiar, było pojednanie wszystkich liderów opozycji parlamentarnej. Rozbita prawica przegrała te wybory z kretesem już w pierwszej turze na własne życzenie – podzieliła elektorat, rozbijając głosy między dwoje kandydatów: Ewę Leniart, popieraną przez Prawo i Sprawiedliwość, i Marcina Warchoła, popieranego przez Solidarną Polskę.
Teraz opozycja powinna pójść za ciosem i w przyszłych wyborach parlamentarnych zburzyć podkarpacki bastion PiS, które wygrywa tu w każdych kolejnych wyborach. Problem w tym, że gorzka pigułka porażki stała się dla opozycji daniem dnia, a recepty na sukces mimo jasnych wskazówek z Rzeszowa nadal nie ma.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS