A A+ A++

Mikael Ishak został zawodnikiem Lecha Poznań latem 2020 roku. Rozgrywa w ekipie mistrza Polski trzeci sezon i… niewykluczone, że ostatni. Kontrakt zawodnika wygasa w czerwcu. 

W 82 spotkaniach szwedzki napastnik zdobył dla poznańskiej ekipy 48 bramek i zaliczył 12 asyst. Czy zatrzymanie 29-letniego obecnie snajpera w PKO Ekstraklasie to misja możliwa do spełnienia?  

– To jest taki napastnik, który polskiej Ekstraklasie może dać jeszcze dużo, bardzo dużo – mówi w Studiu Ekstraklasa stały ekspert programu, Marek Jóźwiak. – Ja bym o tego piłkarza walczył. Nie jest łatwo znaleźć na rynku zawodnika, który wejdzie do zespołu i od razu da tyle jakości. W dodatku mówimy o kapitanie, który dźwiga ciężar odpowiedzialności. Ale klub to jedna strona umowy. Kiedy piłkarz do projektu nie jest przekonany, to rozmowy nie mają sensu. 

Co na to broniący tytułu Lech? Jest żywotnie zainteresowany prolongatą kontraktu. Wiadomo jednak, że nie będzie o to łatwo. Ostatniego lata Ishak otrzymywał propozycje zatrudnienia z krajów arabskich, gdzie mógł zarabiać dwa razy więcej niż obecnie.     

STUDIO EKSTRAKLASA – Odcinek 11. (Goście: Tomasz Rząsa i Marek Jóźwiak). WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Studio Ekstraklasa. Rząsa: Chwała i szacunek dla Ishaka

– To prawda, napływały do nas intratne oferty i one przekraczały milion euro – potwierdza Tomasz Rząsa, dyrektor sportwy “Kolejorza”. – Zrobiliśmy wszystko, by zawodnika przekonać, żeby został. A to był trudny moment dla nas, mieliśmy akurat nieudany początek sezonu. Mikael powiedział wtedy: “Tak, podejmuję rękawicę, walczę do końca i postaram się pomóc zespołowi, jak tylko mogę”. Chwała mu za to i szacunek.

– Czy klub jest w stanie zaoferować zawodnikowi milion euro rocznej pensji? – zapytał prowadzący program Sebastian Staszewski. – Takich apanaży nie proponowano w polskiej Ekstraklasie jeszcze nikomu.  

– Będziemy walczyć – odpowiedział Rząsa. – Ponownie zrobimy wszystko, żeby z nami został. Końcowa decyzja należy do niego i jego rodziny. 

A jeśli pertraktacje zakończą się niepowodzeniem? – Znalazłoby się kilka klubów polskich, które bardzo szybko by to wykorzystały – twierdzi Jóźwiak, sugerując, że w pierwszej kolejności należałoby się spodziewać próby angażu Ishaka ze strony Rakowa Częstochowa.  

ZOBACZ TAKŻE: … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejne drony z Kielc dla Winnicy. Tym razem od dużej firmy
Następny artykułZełenski zapowiedział ważny krok. Co sądzą o nim Ukraińcy? Najnowszy sondaż