Aż 27 niewymuszonych błędów przy raptem 11 winnerach popełniła Iga Świątek w starciu z Jekateriną Aleksandrową w czwartej rundzie turnieju WTA 1000 w Miami. Słabo grająca Polka zasłużenie przegrała 4:6, 2:6 w 85 minut. – W meczach z Aleksandrową i Noskovą było widać, że to jest spóźnione. Że Iga jest za wolna i nie ma pewności, nawet kiedy piłka przylatywała wolniej z drugiej strony – stwierdziła w programie “Raport z Miami” Joanna Sakowicz-Kostecka, eksperta Canal+Sport.
Głos z Rosji po porażce Świątek. Dobitne słowa
– Byłam pod dużą presją z uwagi na grę mojej przeciwniczki. Od początku grała na 100 proc. i czasami wchodziły jej piłki, które były strzałami. Zwykle dziewczyny trafiają tak kilka razy na mecz, a ona grała tak od początku do końca – przyznała liderka światowego rankingu w rozmowie przed kamerami Canal+Sport.
Jekaterina Aleksandrowa należy do grupy zawodniczek nazywanych “big-hitterkami”, które starają się jak najmocniej uderzać piłkę – podobnie jak chociażby Jelena Ostapenko, z którą Świątek często ma problemy. Gdy taka zawodniczka ma dobry dzień, trudno ją zatrzymać, choć nawet w Rosji to zwycięstwo było zaskakujące.
“Wynik jest oczywiście niespodziewany. Niespodziewany, ponieważ Świątek grała dość konsekwentnie, ale Aleksandrowa pokazała bardzo przyzwoity tenis. W dobrej formie Jekaterina jest w stanie pokonać każdego, co pokazał mecz ze Polką. Aleksandrowa dominowała i była bardziej interesująca na korcie” – stwierdził były rosyjski tenisista Andriej Olchowski cytowany przez tamtejszy portal Championat.
– Czasami aż mnie bolało, jak moja przeciwniczka returnowała z całej siły tuż pod linię z serwisów, które nie były najszybsze, ale precyzyjne, więc jak będę oglądała i analizowała, to zaboli ponownie – podsumowała liderka rankingu. Natomiast Jekaterina Aleksandrowa w ćwierćfinale turnieju w Miami zmierzy się z Jessiką Pegulą.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS