A A+ A++

Ówczesne władze państwowe od samego początku nie traktowały priorytetowo i nie traktowały poważnie tego, co się stało w Smoleńsku – ocenił rzecznik prezydenta Błażej Spychalski komentując film „Stan zagrożenia”, który wyemitowała w niedzielę Telewizja Polska.

CZYTAJ TAKŻE:

— Makabra w moskiewskim prosektorium. Ewa Kopacz: „Pracowaliśmy ramię w ramię jak jedna wielka rodzina”. SZOKUJĄCE FOTOGRAFIE

— Ogromne emocje po filmie Stankiewicz: „Żyją w przeświadczeniu, że są bezkarni”; „Czy dobrze rozumiem, że Tusk sprzedał śledztwo Rosjanom?”

— Ten film to mocny głos, by przyspieszyć dochodzenie prawdy. TVP 1 pokazała „Stan zagrożenia” Ewy Stankiewicz

— Te zdjęcia powinni zobaczyć wszyscy! Uśmiechnięta Kopacz w rosyjskim prosektorium. Pozuje z Rosjanami i popija z filiżanki

Szokujący film dot. katastrofy smoleńskiej

W niedzielę Telewizja Polska wyemitowała film dokumentalny Ewy Stankiewicz „Stan zagrożenia”, w którym ukazano m.in. kontekst polityczny i stan relacji polsko-rosyjskich przed katastrofą smoleńską w 2010 r., a także wskazano na zaniedbania, które zdaniem autorów miały miejsce po katastrofie. Film został oparty na dokumentach Naczelnej Prokuratury Wojskowej i raporcie technicznym podkomisji do planowego zbadania wypadku lotniczego, a umieszczono w nim relacje i zeznania świadków, wypowiedzi ekspertów oraz dokumenty dotyczące katastrofy smoleńskiej.

Cytowany w dokumencie specjalista medycyny ratunkowej, który był dzień po katastrofie w Moskwie, powiedział, że podczas identyfikacji ciał w prosektorium polscy medycy sądowi nie uczestniczyli w samych sekcjach. Ukazano przy tym zdjęcia z prosektorium, na których widać ówczesną minister zdrowia Ewę Kopacz, w towarzystwie m.in. pracowników zajmujących się przenoszeniem ciał ofiar katastrofy.

Śledztwo nie było priorytetem

Rzecznik prezydenta na antenie w TVP1 został poproszony o komentarz do filmu „Stan zagrożenia”.

Porażające i przerażające – tak bym to określił. Porażające infantylnością zachowań pani marszałek, pani premier Ewy Kopacz, a przerażające tym, jak wyglądało działanie państwa polskiego w tamtym niezwykle trudnym czasie

— ocenił Spychalski.

W zderzeniu z tą narracją, którą wtedy pan premier Donald Tusk suflował Polakom, że wszystko jest pod pełną kontrolą, że państwo w sposób należyty wywiązuje się ze swoich obowiązków, to zderzenie jest przerażające i mnie jako Polaka, jako obywatela naszego kraju, to po prostu przeraża, że państwo polskie mogło w taki sposób, tak niezwykle ważne wydarzenie w naszej historii, brutalne zderzenie z rosyjskim aparatem państwowym, że mogli tak wysoko postawieni przedstawiciele naszych władz postępować

— dodał.

Jak spojrzy się na nagrania z posiedzeń w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z udziałem ówczesnego premiera Donalda Tuska, z udziałem pana Edmunda Klicha, podczas których on mówi, że zebrano mu połączenia szyfrowane, że nie ma żadnego wsparcia ze strony państwa polskiego, to pokazuje, że państwo polskie, że ówczesne władze państwowe od samego początku nie traktowały priorytetowo i nie traktowały – chyba trzeba to sobie powiedzieć jasno – poważnie tego, co się stało nad Smoleńskiem

— mówił Spychalski.

Skutki nieracjonalnych decyzji

W ocenie rzecznika prezydenta, ówczesne decyzje polskich władz były nieracjonalne, a ich skutki są odczuwane do dziś.

Przecież tamte decyzje spowodowały, że wrak Tupolewa jest nadal na rosyjskiej ziemi, że czarne skrzynki nadal są w Moskwie

— podkreślał.

Właśnie te decyzje, nieodpowiedzialne i kompromitujące ówczesną władzę decyzje, spowodowały, że dzisiaj jesteśmy w takim miejscu w jakim jesteśmy i że dzisiaj tak trudno, skrajnie trudno jest wyjaśnić z całą pewnością, co stało się w Smoleńsku, bo nie mamy tych najważniejszych dowodów, dowodów rzeczowych, które są po prostu w sposób absolutnie zaplanowany, bo tutaj też nie mam żadnej wątpliwości, że to jest w pełni zaplanowane, są przetrzymywane w Moskwie, w Rosji

— mówił Spychalski.

Wybór nowego RPO

W programie poruszono także kwestię wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Rzecznik prezydenta został zapytany, czy po ośmiu miesiącach uda się w końcu zdecydować, kto zostanie nowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

Miejmy nadzieję, bo to jest ważny, konstytucyjny organ w państwie i sam fakt, że jest od ośmiu miesięcy nie obsadzony, już jest zadziwiający” – ocenił. „Wielka szkoda, że Sejm z Senatem nie mogą się w tej sprawie dogadać i że nie mogą dokonać wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich

— powiedział.

Być może wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził niekonstytucyjność przepisu na podstawie którego pan rzecznik Adam Bodnar nadal zajmuje swoje stanowisko, przyspieszy ten proces wyboru nowego Rzecznika Praw Obywatelskich

— stwierdził rzecznik prezydenta.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego

W ubiegły czwartek TK orzekł, że przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki RPO po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę, jest niezgodny z konstytucją. Przepis ten straci moc obowiązującą po upływie trzech miesięcy od opublikowania wyroku w Dzienniku Ustaw. Jak wskazano, w tym czasie parlament powinien uchwalić ustawę, która ureguluje sytuacje, w których urząd Rzecznika jest nieobsadzony przez jakiś czas po upływie kadencji.

W ocenie rzecznika prezydenta, orzeczenie jest słuszne.

Wielu znawców prawa konstytucyjnego podkreślało jeszcze przed wydaniem tego orzeczenia, że ono nie powinno być inne dlatego, że ten przepis jest w sposób oczywisty niezgodny z konstytucją i to orzeczenie na pewno nie było zaskakujące

— powiedział.

Słusznie Trybunał Konstytucyjny podjął decyzję, żeby jednak ten okres, kiedy ten przepis będzie obowiązywał, wydłużyć jeszcze o trzy miesiące, żeby dać parlamentowi szansę na wybór nowego Rzecznika Praw Obywatelskich, więc ja oceniam ten wyrok Trybunału Konstytucyjnego jako ze wszech miar słuszny, ale też taki, który jest – moim zdaniem – potrzebny, bo rzeczywiście trzeba było przeciąć ten stan niepewności – po to konstytucja naszego kraju wprowadza kadencyjność poszczególnych organów władzy Rzeczypospolitej, żeby tych kadencji po prostu przestrzegać

— podkreślał Spychalski.

Kadencja rzecznika Adama Bodnara upłynęła 9 września ub.r. W ubiegły czwartek Sejm wybrał posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na Rzecznika Praw Obywatelskich. Musi on jednak jeszcze zostać zaakceptowany przez Senat, a większość senatorów jest niechętna jego kandydaturze.

ZOBACZ TAKŻE:

— Kolejna kłótnia o RPO. Rozżalona Spurek spiera się z wicemarszałek Senatu i Sterczewskim. „Gabrysiu, jeszcze raz…”

— Kapitulacja Bodnara? Ustępujący RPO: Niezależnie od tego, co myślę o TK i zasiadających w nim osobach, wyrok Trybunału mnie wiąże

— Wróblewski: „Chciałbym, żeby osoba wrażliwa społecznie o poglądach lewicowych czy liberalnych była moim zastępcą”. Padło nazwisko!

wkt/Kwadrans Polityczny/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPasażerowie nie mieli zapiętych pasów? Nowe fakty w sprawie tragicznego wypadku na DK 22 [NAGRANIE]
Następny artykułRowerem dla Przystani – dziś wyruszyli z Ćwiklic