Wciąż mało dzieł sztuki na polskim rynku
Na naszym rynku sztuki brak towaru przede wszystkim dlatego, ponieważ nie mieliśmy silnego mieszczaństwa. W innych krajach zamawiało ono obrazy, rzeźby i np. artystyczne oprawy książek u introligatorów. Tam od setek lat organizowano aukcje sztuki i rzemiosła artystycznego. U nas wystartowały tak naprawdę dopiero po 1989 roku, po zmianie ustroju polityczno-gospodarczego.
Sprzedaż wybranych eksponatów z muzealnych magazynów to problem głównie psychologiczny. Któryś muzealnik musi się odważyć i zawnioskować o zgodę na sprzedaż. Jest to trudne w naszym kraju, gdzie natychmiast pojawia się zarzut, że dobra kultury straciliśmy w czasie wojen, więc w magazynach musimy chronić wszystko, co się da.
Czytaj więcej
Pierwszy raz zaproponowałem wyprzedaż w miesięczniku „Kolekcjoner Polski” (październik 1986). Życzliwie polemizował ze mną Tadeusz Chruścicki, charyzmatyczny dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie („Opuscula Musealia” 1988, zeszyt 3). Zrobiłem wywiad na ten temat z generalnym konserwatorem zabytków Tadeuszem Zielniewiczem („Przegląd Tygodniowy” nr 38/1989). Sygnalizuję wybrane publikacje, bo jest to dokument. Zastanawia fakt, że przez te kilkadziesiąt lat właściwie tylko ja … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS