MKiDN współprowadzi obecnie z organizatorami samorządowymi 30 instytucji kultury, w tym 17 teatrów – mówiła podsekretarz stanu Wanda Zwinogrodzka, przedstawiając Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu informację na temat działalności teatrów prowadzonych przez MKiDN oraz przez samorządy.
Zwiększenie liczby instutycji
„Pierwsze umowy o wspólnym prowadzeniu samorządowych instytucji kultury z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego podpisane były w latach 2005-2006 do 2015 r. Przyjętych zostało do wspólnego prowadzenia 14 samorządowych instytucji kultury w rozumieniu ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej”
— przypomniała podsekretarz stanu w MKiDN Wanda Zwinogrodzka.
Podkreśliła, że „w tej liczbie 14 samorządowych instytucji kultury było 10 teatrów dramatycznych, autorskich oraz muzycznych”.
„Kolejne umowy zawarte były w latach 2017-2023. W sumie od jesieni 2015 r. do stycznia 2023 r. MKiDN przyjęło do współprowadzenia 16 samorządowych instytucji kultury, w tym 6 teatrów – 2 dramatyczne, jeden lalkowy, 2 muzyczne oraz jeden operowy”
— wyjaśniła.
Doinwestowanie teatrów
„W przypadku instytucji obejmowanych współprowadzeniem oczekiwanym skutkiem jest wzrost aktywności obrazowanej dzięki miernikom. Innymi efektami mogą być także: powiększenie infrastruktury instytucji i poprzez uruchomienie nowych przestrzeni, sal czy scen; merytoryczny i artystyczny rozwój oferty programowej; większa swoboda doboru twórców spektakli oraz innych wydarzeń; rozwój działalności edukacyjnej oraz współpracy międzynarodowej. Koniec końców – rozwój kulturalny całego regionu”
— wyjaśniła podsekretarz stanu w MKiDN.
Zwróciła uwagę, że „zmiany zwykle są widoczne w perspektywie kilku lat, a często natychmiast”.
„Na przykład objęty współprowadzeniem w lipcu 2018 r. Teatr Dzieci Zagłębia im. Jana Dormana w Będzinie (…) znajdujący się wówczas w dość dramatycznej sytuacji, na koniec roku wykazał zwiększenie liczby granych spektakli w stosunku do roku 2017 o 21 proc., a także uruchomienie nowej kameralnej sceny teatru”
— powiedziała.
„W kolejnych latach aktywność instytucji objętych współprowadzeniem stabilizuje się na określonym poziomie, podlegając normalnym w sytuacji instytucji kultury wahaniom. Normalnym albo nienormalnym (…), bo mieliśmy pandemię, która – jak wiadomo – wszystkie instytucje czy współprowadzone czy nie dotknęła bardzo boleśnie”
— wyjaśniła Zwinogrodzka.
„Warto dodać, że instytucja przyjęta do współprowadzenia przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie zmienia swojego statusu. Pozostaje samorządową instytucją kultury wpisaną do rejestru organizatora”
— mówiła.
„Na podstawie zawartej umowy o wspólnym prowadzeniu instytucja dysponuje dodatkowymi środkami finansowymi w ramach dotacji podmiotowej” – podkreśliła.
Dotacje na poziomie 20 proc.
Zwinogordzka poinformowała, że „w ostatnich latach w przypadku nowo przyjmowanych do współprowadzenia instytucji dotacja podmiotowa MKiDN kształtuje się na poziomie około 20 proc. – przeciętnie oczywiście – dotacji organizatora samorządowego”.
„To nie są wszystkie środki kierowane z MKiDN, w szczególności na potrzeby artystyczne. Bo generalna zasada tych współprowadzeń jest taka, że ten +zasiłek+, powiedzmy, do dotacji samorządowej służy głównie aktywizacji artystycznej i lepszemu wykorzystaniu potencjału. Ale też ta dotacja podmiotowa to nie są wszystkie środki, ponieważ instytucje współprowadzone mają również prawo występować o dotacje celowe i bardzo często je otrzymują”
— powiedziała.
„Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego współprowadzi obecnie wraz z organizatorami samorządowymi 30 instytucji kultury. Mówię tu o instytucjach artystycznych, bo tutaj nie mówimy np. o muzeach” – zaznaczyła. „W tej grupie znajduje się 17 teatrów. Należą do nich teatry dramatyczne, których jest 6, lakowy jeden, muzyczne 2 i 6 operowych oraz 2 teatry, które określić można jako autorskie – tj. Teatr Wierszalin w Supraślu oraz Ośrodek Praktyk Teatralnych w Gardzienicach”
— wyjaśniła.
Lewica pyta o naciski
Na Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu w trakcie dyskusji nad informacją posłanka Joanna Scheuring-Wielgus (Nowa Lewica) pytała „o naciski na dyrektorów teatrów w Polsce, na wolność słowa w teatrach w Polsce”. Przytoczyła przykład Teatru im. Słowackiego w Krakowie i jego dyrektora Krzysztofa Głuchowskiego, który był „krytykowany po premierze +Dziadów+ przez partię rządzącą”. „Od jakiegoś czasu ma status odwoływanego” – wyjaśniła.
„Przypomnę sytuację w Teatrze Polskim we Wrocławiu i naciski, jakie panowały (…), naciski na wybór dyrektora teatru (…) Kolejna rzecz to sytuacja w Teatrze Narodowym w Krakowie i naciski na Jana Klatę, który nie mógł wygrać konkursu (na dyrektora – PAP)”
— mówiła.
„To są takie trzy przykłady, żeby zobrazować sytuację teatralna, o której pani nie wspomniała w swoim wystąpieniu. Natomiast moje pytanie jest takie: dlaczego pani, jako osoba, która zajmuje się ta tematyką, jest też znana z wiedzy na ten temat, nigdy w tych sprawach – kiedy wolność słowa, wolność twórców jest atakowana i niszczona – nie zabrała pani ani razu głosu?”
— powiedziała Scheuring-Wielgus.
Wanda Zwinogrodzka podkreśliła, że jej zdaniem „nie mamy do czynienia z ograniczaniem wolności słowa”.
„Te wymienione przez panią przykłady, tzn. o ograniczaniu można by mówić w przypadku być może +Dziadów+, ale moim zdaniem to jest zarzut bezzasadny, dlatego że +Dziady+ Kleczewskiej są grane”
— mówiła.
„Wolność słowa zakłada swobodę wypowiedzi artysty, ale również swobodę reakcji w odpowiedzi na jego przesłanie. I to, że minister Czarnek tak czy inaczej się wypowiedział (…), ale wypowiadał się jako obywatel, a nie jako minister, który oczywiście nie sprawuje nadzoru nad tym teatrem – zresztą żaden minister nie sprawuje nad nim nadzoru, bo to jest instytucja samorządowa. Natomiast on takie samo prawo do reakcji, jakie artysta ma do swobodnej wypowiedzi”
— wyjaśniła.
„Ja nie znam przypadku w życiu teatralnym, kiedy jakiś spektakl zostałby zdjęty. Szczerze mówiąc, wszystko jedno z jakich powodów”
— powiedziała Zwinogrodzka.
Odniosła się też do kwestii nacisków na dyrektorów teatrów.
„Ja takich przypadków nie znam. I z całą mocą mogę powiedzieć, że w ciągu czasu sprawowania przeze mnie funkcji w MKiDN nie było przypadku, żebym zwracała się z sugestiami programowymi do jakiegokolwiek teatru”
— podkreśliła podsekretarz stanu w MKiDN.
Które województwa nie mają takich placówek?
Posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska (KO) pytała, „dlaczego Zachodniopomorskie, Lubuskie, Małopolskie nie ma takich placówek, które są współprowadzone przez MKiDN”.
„To prawda, na tej mapie widać województwa, w których takich teatrów nie ma”. „Ja bym powiedziała tak (…) generalnie idea współprowadzenia w rozumieniu naszej ekipy w MKiDN jest jakoś wpisana w strategię zrównoważonego rozwoju. To znaczy, staramy się, żeby te instytucje tak się układały w Polsce, by były w każdym województwie w miarę możności. By była pewna równowaga pomiędzy regionami, jeśli chodzi o liczbę instytucji wspieranych z budżetu centralnego przez MKiDN”
— powiedziała.
„Dla nas ta równowaga układa się nie na poziomie teatrów – tylko na poziomie również filharmonii, oper itd.”
— wyjaśniła.
„Pierwszą i podstawową kwestią jest wola samorządów. Nie ma żadnej możliwości, żeby MKiDN weszło we współprowadzenie, jeżeli uprzednio taka wola samorządu nie została wyrażona” – podkreśliła Zwinogrodzka.
Pytanie o Gardzienice
Posłanka Paulina Matysiak (Nowa Lewica) zapytała o Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice”.
„Ponieważ prokuratura umorzyła śledztwo, które dotyczyło Włodzimierza Staniewskiego, dyrektora tego Ośrodka. Współpracujące z nim kobiety zarzucały mu m.in. przemoc fizyczną, psychiczną, napastowanie seksualne” – przypomniała.
„Ja bym chciała się zapytać, w jaki sposób państwo podchodzicie do tego rodzaju sytuacji? Czy zostały wprowadzone jakieś działania naprawcze?” – pytała.
„Z tego, co wiemy, organizator badał sytuację w OPT +Gardzienice+. Był tam audytor organizatora. Natomiast nawet organizator nie ma żadnych kompetencji, żeby przeprowadzać śledztwo, dochodzenie, a tym bardziej wymierzać karę. Od tego jest prokuratura i sąd”
— mówiła podsekretarz stanu w MKiDN.
„I jeżeli prokuratura umorzyła śledztwo to ona jest, że tak powiem, gospodarzem tego tematu, a nie czynniki, które ten teatr prowadzą czy finansują”
— wyjaśniła Zwinogrodzka.
„Gdyby sprawa została w śledztwie potwierdzona – no to oczywiście właściwą dalszą drogą byłby proces sądowy. A skoro tak nie jest – to przypominam – w Polsce jednak obowiązuje zasada domniemania niewinności. Póki ktoś nie jest skazany – to nie można go uznawać za winnego i karać”
— tłumaczyła.
Pytanie o Teatr Słowackiego
Poseł Krzysztof Mieszkowski (KO) zapytał, dlaczego został przerwany proces przejmowania przez MKiDN na współprowadzenie Teatru im. Słowackiego w Krakowie. Zwinogrodzka potwierdziła, że „takie rozmowy były prowadzone”.
„Natomiast rozmowy są prowadzone z bardzo rozmaitymi instytucjami i nie zawsze kończą się one umową”
— wyjaśniła, dodając, że „umowy się negocjuje, ale to wcale nie znaczy, że się je podpisze”.
„I tutaj, jeśli chodzi o Teatr im. Słowackiego, cały szereg był okoliczności z tym związanych. To znaczy również ten kontekst, czyli inne instytucje, które starały się (o współprowadzenie przez MKiDN – PAP)” – mówiła. „Akurat awantura, która tam wybuchła, nie była w tych rozmowach jakaś przesądzająca”
— wyjaśniła Wanda Zwinogrodzka, dodając, że rolą MKiDN „nie jest recenzowanie spektakli”.
PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS