W Dębicy Witos nadal nie ma imienia
Powiedzieć, że PiS-owska władza niczego się nie uczy, to nic nie powiedzieć. PiS-owska władza nie wyciąga żadnych wniosków z historii, dalszej czy bliższej. A to przecież już starożytny mędrzec Cyceron w swoim fundamentalnym dziele De oratore napisał historia magistra vita est. Zdaje się, że posłanki i posłowie PiS byli nieobecni na lekcjach historii w czasie omawiania sentencji Cycerona. I nie nauczyli się, że historia jest skarbnicą wiedzy, a człowiek uczy się na błędach. Trzeba analizować, jakie błędy popełniali nasi przodkowie, jakie zachowania i decyzje prowadziły do porażek, a także co było dobre, prowadziło do rozwoju lub zwycięstwa.
Dwa dni temu Sąd Najwyższy uchylił wyroki Wincentego Witosa oraz dziewięciu innych ówczesnych liderów PPS i PSL, którzy zostali skazani w procesie brzeskim w latach 1931 – 1932. Zarzucano im przygotowanie zamachu stanu, którego celem było „usunięcie przemocą członków sprawującego w Polsce władzę rządu i zastąpieniu ich przez inne osoby, wszakże bez zmiany zasadniczego ustroju państwowego”.
Polityczny proces zakończył się wyrokami więzienia: Stanisław Dubois, Adam Ciołkosz, Mieczysław Mastek, Adam Pragier i Józef Putek skazani zostali na trzy lata więzienia, Herman Lieberman, Norbert Barlicki i Władysław Kiernik na dwa i pół roku, Kazimierz Bagiński na dwa lata, a Wincenty Witos na półtora roku.
Ten polityczny proces sprzed lat przypomina uchwaloną przez większość PiS-owską ustawę o specjalnej komisji do spraw badaniu wpływów rosyjskich w polskiej polityce. Komisja składająca się z 9 osób będzie wyjaśniać, czy pod rosyjskim wpływem podejmowano czynności urzędowe, wydawano decyzje administracyjne, zawierano umowy, wydawano pieniądze publiczne. Badany ma być także rosyjski wpływ na media, stowarzyszenia, fundacje czy partie polityczne. Komisja może np. zakazać pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do dziesięciu lat. Oznacza to uniemożliwienie pracy w administracji publicznej.
Ta speckomisja, czego nie ukrywa władza PiS, ma badać przede wszystkim działalność Donalda Tuska oraz Waldemara Pawlaka i innych czołowych działaczy koalicji PO-PSL z lat 2007-2015. Inaczej mówiąc usuwać ludzi niewygodnych władzy z życia publicznego.
Uchwalenie tej ustawy posłanki i posłowie PiS powitali oklaskami na stojąco oraz okrzykami „Precz z komuną”.
I tylko nie stać było ich na refleksję, że sprawiedliwość na pewno przyjdzie. Pozostaje mieć nadzieję, że szybciej to się stanie niż w przypadku Wincentego Witosa i innych skazanych przed 90 laty.
Andrzej Janiec
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS