A A+ A++

Felieton radnej miejskiej Izabeli Piaseckiej.

Sprawę należy rozważyć kompleksowo

W PP Z 11 marca br. ukazał się felieton radnej Aleksandry Sigillewskiej. Po jego lekturze nasunęły mi się dwa spostrzeżenia. Pierwsze to takie, że niewątpliwie pojazdy o napędzie elektrycznym będą hitem najbliższych lat i drugie, że takie kwestie powinno się omawiać na komisjach i sesjach w sprawach różnych. Jednak, jak wiadomo, ostatnio na sesji punkt pt. sprawy różne wypełniają osobiste animozje radnych związanych obecnie lub poprzednio z obozem władzy. Skoro więc nie możemy takich spraw omawiać na komisjach musimy skorzystać z gościnnych łam Przeglądu Powiatowego.

Pani radna Sigillewska poruszyła ważną kwestię, ale pomimo obszerności wypowiedzi i wielu cennych uwag, nie wyczerpała tematu. Liczba autobusów w spółce komunalnej Necko raczej się nie zmieni, ale można przemyśleć ich wielkość. Necko najwięcej osób przewozi w godzinach porannych, a od godziny 9.00 do 14.00 obłożenie pojazdów jest niewielkie. Być może rozwiązaniem lepszym niż obecne byłoby posiadanie kilku pojazdów mniejszych, które obsługiwałyby trasy w godzinach mniejszego obłożenia i kilku typowych autobusów, które jeździłyby w godzinach największego obłożenia tras. Ale nie wielkość jest tu najważniejszym problemem.

Rozważając zakup pojazdów elektrycznych należy pamiętać o tym, że wydajność ich baterii w okresie zimowym może spadać nawet o 40 %. Samorządy Berlina i Warszawy przekonały się o tym boleśnie w ostatnich miesiącach, gdzie szereg autobusów elektrycznych trzeba było wycofywać z tras i zastępować nieekologicznymi dieslami. Istnieje na to sposób, bo produkowane są już modele autobusów elektrycznych z podgrzewanymi bateriami, które nie rozładowują się na mrozie, ich cena jest odpowiednio wyższa, ale powinno się tę kwestię przemyśleć, tym bardziej, że bezzwrotne dotacje do zakupu takiego taboru mają sięgać do 100 procent wartości. Grzechem byłoby nie skorzystać.

Jeśli wspomniałam o bateriach to pojawia się następny problem do rozwiązania, a mianowicie ich ładowanie. Okazuje się, że polskie firmy są jednymi z najbardziej zaawansowanych technologicznie, a najszybsze ładowarki do autobusów znajdują się w Poznaniu. Jest to kolejny plus. Koszt takich stacji waha się w przedziale od 20 do 50 tysięcy złotych. Przy braku kosztów zakupu ten wydatek wydaje się być w pełni uzasadniony. Kolejnym kosztem są baterie. Z pozyskanej przeze mnie wiedzy ich okres użytkowania sięga 5-6 lat, po czym należy je wymienić. Koszt nowej w chwili obecnej to ok. 500 tys. złotych. To wszystko należy brać pod uwagę, ale korzyści dla środowiska winny być dla nas sprawą nadrzędną, tym bardziej, jeżeli chcemy utrzymać uzdrowiskowy profil Augustowa, a zaawansowane technologie OZE z roku na rok są coraz bardziej nowoczesne i „zielone”.

Myślę, że miasto powinno ten problem rozwiązać kompleksowo i wybudować taką stację lub stacje ładowania, które obsługiwałyby pojazdy miejskie, nie tylko te posiadane przez Necko, ale w przyszłości też i innych jednostek miejskich. Idąc dalej tym tokiem myślenia stacje takie mogłyby również zarabiać. Przy okazji takiej inwestycji można by przygotować stanowiska dla osób fizycznych, mieszkańców i turystów. Z uwagi na to, że ładowanie samochodów elektrycznych trwa nieco dłużej niż na paliwa tradycyjne, można również uzupełnić taką stację o mini kawiarenkę czy salonik prasowy z elementami informacji turystycznej dla oczekujących na pełne naładowanie swoich pojazdów. Pięknie takie stacje wplatałyby się i uzupełniały koncepcję miejskich stacji paliw, które dla użytkowników pojazdów z tradycyjnymi paliwami byłyby nie lada gratką i ukłonem samorządu w kierunku mieszkańców Augustowa i odwiedzających nas gości.

W komentarzach do felietonu radnej Sigillewskiej znalazłam opinię, ze Necko ma tak słabą kondycję finansową, że nie będzie jej stać na wkład własny przy zakupie pojazdów elektrycznych. W związku z tym udałam się do Pana Prezesa spółki, aby dowiedzieć się jak wygląda w tej chwili kondycja finansowa przedsiębiorstwa.

Pan Prezes zapewnił mnie, że spółka NECKO poważnie rozważa wymianę taboru, analizując różne alternatywne możliwości finansowania takiego przedsięwzięcia. Zakup autobusów zero – i niskoemisyjnych jest jednym z ważnych elementów Krajowego Planu Odbudowy, który ma pomóc rozruszać gospodarkę po pandemii COVID-19. Plan o nazwie ,,Zielona inteligenta mobilność’’ dysponował będzie budżetem o wartości 27,4 mld zł. W przypadku zero- i niskoemisyjnych autobusów przewidziane są dotacje bezzwrotne, które mogą objąć nawet 100% kosztów zakupów. Aplikować będzie można na przełomie lat 2021 i 2022. W przypadku nabycia autobusów w tym programie koszty jednego wozokilometra z poziomu 1,62 zł/km (obecnie – autobus napędzany olejem napędowym) spadną do poziomu 0,62 zł/km. Umożliwi to dynamiczną redukcję kosztów operacyjnych i pozwoli z optymizmem spojrzeć na przyszłe finanse spółki. Prezes potwierdził również, że do obsługi autobusów elektrycznych niezbędny jest zakup stacji ładowania, która może być również wykorzystywana przez inne pojazdy miejskie czy nawet prywatne. W przypadku miasta, które ma status uzdrowiska jest to bardzo istotna okoliczność.

Trudno sobie jednak na dzień dzisiejszy wyobrazić takie inwestycje, gdyż zarówno radna Sigiliewska i jak i ja mamy świadomość realiów. Toczące się w tle sprawy sądowe zdają się to tylko potwierdzać.

Może w przyszłej kadencji będzie lepszy klimat dla elektromobilności, a może pomysł miejskiej stacji paliwowej należy od razu połączyć ze stacją ładowania, żeby od razu uniemożliwić dyktat cenowy jaki dzisiaj wszyscy odczuwamy.

Izabela Piasecka

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKanał w świetle faktów i obiecanek (Śladem publikacji) [ Wiadomości ]
Następny artykułEkologiczny konkurs plastyczny