A A+ A++

Pasażer usłyszał zarzut posiadania narkotyków – powiedział PAP w sobotę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Obydwaj mężczyźni, którzy jechali audi w czwartek autostradą A1 w pobliżu południowych granic Łodzi i po wypadku uciekli, usłyszeli w sobotę zarzuty – przekazał PAP prok. Kopania. W Prokuraturze Łódź-Widzew 31-latek prowadzący audi należące do jego ojca, usłyszał zarzut dotyczący spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, połączony z ucieczką z miejsca zdarzenia. Grozi mu do 12 lat więzienia – mówił Kopania. Dodał, że 31-latek był wcześniej karany za jazdę samochodem po pijanemu i prowadzenie auta bez uprawnień. Drugiemu z mężczyzn, 35-letniemu pasażerowi audi postawiono zarzut posiadania narkotyków. Było to nie mniej niż pół grama substancji narkotycznych – przekazał prokurator.

Tragiczny wypadek koło Bielska-Białej. Matka przejechała 15-miesięczną córkę
Tragiczny wypadek koło Bielska-Białej. Matka przejechała 15-miesięczną córkę

Zobacz również

W niedzielę sąd rozpatrzy wniosek prokuratury, która chce, aby kierowca audi został aresztowany na 3 miesiące.

Policja w czwartek od rana poszukiwała uczestników wypadku, do którego doszło ok. godz. 5.30 na autostradzie A1 w okolicach Wiśniowej Góry między węzłami Łódź Górna i Łódź Wschód. Poszukiwani mężczyźni podróżowali audi Q7, które uderzyło w tył jadącej prawym pasem hondy. Siła zderzenia była bardzo duża. W jej wyniku honda uderzyła w barierkę, a kierowca wypadł przez szybę. Na skutek rozległych obrażeń głowy 51-letni łodzianin zginął na miejscu. Kierowca i pasażer audi uciekli. W ich samochodzie i w jego pobliżu znaleziono torebki tzw. dilerki z białym proszkiem oraz puszki po piwie.

W czwartek po godz. 19 do jednego z komisariatów w okolicach Częstochowy zgłosili się dwaj mężczyźni w wieku 31 i 35 lat, którzy poinformowali, że to oni jechali audi. Jeden z nich jest synem właściciela samochodu – przekazał w piątek PAP prokurator Kopania. Dodał, że zatrzymani poddani zostali badaniom na zawartość alkoholu. Okazało się, że byli trzeźwi, ale – jak zaznaczył prokurator – należy mieć na względzie, że przeprowadzenie takich badań możliwe było dopiero kilkanaście godzin po wypadku. Pobrano od nich próbki krwi do prz … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWieczory z historią w tle
Następny artykułSolo na Szelągu: Słodko-gorzki Swiernalis