A A+ A++

– Proszę, aby oskarżony składał wyjaśnienia na temat zarzutów, a nie wykłady teoretyczne na tematy podatkowe – oburzał się w sądzie mecenas Ryszard Kryj-Radziszewski, pełnomocnik rodziny, która miała stracić ok. 7 mln zł. Było to wtedy, gdy Wiesław S. przedstawiał kolejne warianty podatkowe umów pożyczek.

– Oskarżony ma prawo do swobodnej wypowiedzi – odpowiedział sędzia Tomasz Zieliński. Kryj-Radziszewski kazał w takim razie zaprotokołować swoje żądanie.

Wiesław S. na wtorkowej rozprawie opowiadał o szczegółach pożyczek, które nazywał „działalnością pomocową” w pomnażaniu pieniędzy swoich znajomych i tych, którzy trafiali do niego z polecenia. Sam przedstawiał się m.in. jako ofiara intrygi.

Według prokuratury 58-letni ekonomista oszukał 30 osób na ok. 16 mln zł. Jest też oskarżony o składanie fałszywych zeznań i o używanie gróźb.

Pożyczki od doktorów

Wśród osób, które pożyczały mu pieniądze na wysoki procent, byli dwaj pracownicy naukowi politechniki. Najpierw pożyczał jeden doktor M., potem drugi R., a ten pierwszy za wprowadzenie nowego klienta według Wiesława S. chciał dostać swoją działkę. – Ustaliliśmy, że to będzie 1,5 proc. – twierdził były makler.

Zapewniał, że przygotowywał standardowe wzory umów pożyczek, do których dołączane były dwa aneksy, z oprocentowaniem, deklaracją wekslową i wekslem.

O doktorze R. mówił, że umawiali się na spotkania przed kościołem św. Józefa Robotnika na kieleckim Szydłówku. Za pierwszym razem (w lutym 2017 roku) dostał od niego 100, za drugim (w kwietniu 2017) 150 i za trzecim razem (w sierpniu 2017) kolejne 20 tys. zł. Przyznawał, że odsetki były wyższe od dopuszczalnych maksymalnych, wynosiły 18 proc. Rozliczał się z nich, przekazując pieniądze w kopercie. Wyliczał, że łącznie (razem z procentem dla M.) przekazał ponad 63 tys. zł.

09.03.2021, Kielce. Proces Wiesława S., byłego maklera giełdowego Fot. Wojciech Habdas / Agencja Gazeta

– Gdy w 2018 roku powiedziałem, że ograniczam swoją działalność w sensie pomocowym, z uwagi na stan zdrowia, i że będę chciał się rozliczyć [z M. i R.] do końca roku, poruszyliśmy m.in. kwestie podatkowe. Okazało się, że żaden z nich nie płacił podatków ze środków otrzymywanych ode mnie, w przypadku pana R. wyszedł też taki problem, że nie ma pokrycia w ujawnionych dochodach – mówił Wiesław S.

Twierdził, że doktor R. chciał podpisać umowę pozorną, a on się na to nie zgodził, chciał zwrócić pieniądze za zwrot weksli „z ręki do ręki”, ale R. weksli oddać nie chciał, zamiast tego poszedł z nimi do prokuratury i sądu. To wersja byłego maklera.

Według prokuratury, Wiesław S. usiłował doprowadzić R. „do podpisania nowych umów pożyczek wraz z załącznikami środkiem piszącym wypełnionym tuszem termicznym”. Czyli takim, który znikał po jakimś czasie. W przypadku wielu innych osób, jak w akcie oskarżenia zarzuciła prokuratura, do podpisania takich nowych umów pożyczek doszło. Z niedowierzaniem odkrywali, jak podpisy Wiesława S. znikają. 

Były makler według prokuratury miał wprowadzić pożyczkodawców w błąd co do zamiaru zwrotu pieniędzy i swojej sytuacji finansowej. 

Były makler i pożyczki

Proces Wiesława S. toczy się w Sądzie Okręgowym w Kielcach.

On, ekonomista, w latach 1993-1997 pracował w banku Pekao SA, a po wydzieleniu z niego działalności maklerskiej w Centralnym Biurze Maklerskim, które potem zmieniło nazwę na Centralny Dom Maklerski – pierwszy taki w Kielcach. Pracował tam do 2011 roku. Zarabiał dużo. Mimo to zdecydował o zakończeniu pracy w domu maklerskim.

Już na marcowej rozprawie opowiadał, że wiele osób od lat namawiało go do współpracy finansowej, czyli inwestowania, pomnażania ich pieniędzy. Przekonywał, że w ciągu 12-14 godzin na depozycie rzędu 200 tys. zł potrafił zarobić 36 tys. I to w ciągu doby.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułIda Nowakowska ani myśli zwalniać tempa. Po porodzie zacznie nową pracę
Następny artykułSzczepienia przeciw COVID-19. Australia nie kupi preparatu Johnson&Johnson