A A+ A++

W polskiej kulturze był już “Nóż w wodzie”, wybitny film Romana Polańskiego oraz “Nuż w bżuhu” – przedwojenna jednodniówka futurystów szokująca nie tylko ortografią. Teraz na wystawie w renomowanej galerii Arsenał w Białymstoku nóż trafił do tytułu kolejnego dzieła – “Nóż w p*****e”.

– To stanowi naprawdę obrzydliwą emanację sadyzmu, pornografii – twierdzi Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty.

Protest fundacji wywołała instalacja ukraińskiej artystki Oksany Andrejewy zwanej AntiGonna. To część wielkiej wystawy zatytułowanej “Strach”. Zdaniem jej kuratorów artystka pokazała strach przed przemocą seksualną, której sama w życiu doświadczyła.

ZOBACZ: Gdy złodzieje kradli obraz… po raz trzeci, muzeum było zamknięte z powodu Covid-19

– Nadużyciem jest nazwanie tego pornografią, ponieważ pornografia sama wobec siebie nie jest krytyczna, a to jest praca krytyczna wobec pornografii – mówi Monika Szewczyk, dyrektorka galerii Arsenał w Białymstoku, kuratorka wystawy “Strach”.

– My się nie zgadzamy z tym, że można walczyć z przemocą pokazując przemoc – twierdzi Grabowski.

“Reakcja zbyt emocjonalna”

Protest fundacji trafił do resortu kultury, który finansuje część Festiwalu Wschód Kultury, choć akurat nie samą wystawę w Arsenale. Ministerstwo natychmiast zażądało usunięcia swojego logotypu z festiwalowych materiałów.

– Takich treści nie promujemy, uważamy je za skandaliczne i nad całą sytuacją bardzo ubolewamy. Być może będziemy podejmować kolejne kroki w tej sprawie – mówi Anna Bocian, rzeczniczka resortu kultury i dziedzictwa narodowego.

ZOBACZ: Przykleili banana do ściany srebrną taśmą. To dzieło sztuki i kosztuje co najmniej 400 tys. zł

– Uważam, że ta reakcja jest zbyt emocjonalna. Mam nadzieję, że gdy emocje opadną to dojdzie do współpracy w kolejnych latach – twierdzi z kolei Rafał Rudnicki, wiceprezydent Białegostoku.

WIDEO: materiał “Wydarzeń”

  

Spór toczy się o państwowy mecenat. W przeszłości wystawy budzące kontrowersje – jak ta ze słynną pracą Piotra Uklańskiego “Naziści” – bywały czasowo zamykane, a najbardziej gorące spory trafiały nawet na salę sądową. Tak było w przypadku Doroty Nieznalskiej i instalacji, którą zatytułowała “Pasja”.

– Te granice są przesuwane i rzeczy, które oburzały ludzi jeszcze 50-60 lat temu, obecnie mało kto zwraca na nie uwagę w galerii sztuki – twierdzi Tomasz Gardziński ze Spider’s Web.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

zdr/prz/ Wydarzenia

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGociek o absurdalnych wytycznych ws. Oscarów: To dalszy ciąg szaleństwa, które trawi kulturę
Następny artykułPortugalia zaostrza przepisy związane z epidemią