A A+ A++

Pochodzi z Płocka, pracuje za granicą. Do rodzinnego miasta „przyjechał na ryby”, a zwłaszcza – jak twierdzi w rozmowie z nami – na znane ze swojej wielkości sumy, największe europejskie ryby słodkowodne z charakterystycznymi wąsami nad górną i pod dolną szczęką. Złowienie takiej ryby to jak spełnione życzenie. Oczywiście im sum jest większy, tym większa jest szansa na rekord. Jeśli nawet nie rekord Polski, to z pewnością osobisty.

– Ale nigdy nie wiadomo, co się trafi. Rzeka jest loterią, tu nie wystarczy pójście na łódkę i samo zarzucenie wędki – odnosi się do swojego hobby pan Artur. – Ryb trzeba cierpliwie szukać i trochę czasu popływać, aby dobrze poznać miejsca ich żerowania w akwenie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułŚmigłowiec polskiej Straży Granicznej nad granicą Litwy z Białorusią WIDEO
Następny artykułUnia bije w Amazona. Rekordowa kara za naruszenie RODO