A A+ A++

Do zdarzenia doszło 12 kwietnia. Jak informowali wówczas ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, z Rysów runęła lawina, porywając z wysokości około 2500 metrów nad poziomem morza snowboardzistę.

Szczęśliwie sportowiec nie doznał obrażeń, choć spadał z lawiną przez około półtora kilometra, pokonując w niespełna półtorej minuty wysokość 850 metrów. Zatrzymał się nad taflą Czarnego Stawu, na wysokości prawie 1700 metrów nad poziomem morza. Jak zaznaczyli w komunikacie TOPR-owcy, “mężczyzna zdołał uruchomić plecak lawinowy i prawdopodobnie to go uratowało przed poważnymi konsekwencjami”.

Czytaj też: Ewakuacja wioski. Mieszkańcom zagraża lawina skalna

Na miejsce skierowano ratowników, którzy sprawdzili lawinisko, by upewnić się, że nikt nie ucierpiał.

Całe zajście nagrała kamerka snowboardzisty. Sportowiec – Ali Olszański – stracił jednak urządzenie, które przykrył śnieg. Po jakimś czasie inny turysta odnalazł kamerę i oddał ją właścicielowi.

Na nagraniu widać, jak śnieg dookoła mężczyzny zaczyna pękać i zaczyna formować lawinę, która wkrótce dogania go, zrywając kamerkę. Całe zajście widział narciarz, który chwilę później zjechał do snowboardzisty, by sprawdzić, czy potrzebuje on pomocy.

Czytaj też: Pracownik parku narodowego zginął w lawinie, którą sam wywołał

Ali Olszański w rozmowie z tvn24.pl przyznaje, że już kilkukrotnie natknął się na lawiny podczas swoich wypraw, jednak ta była – jak dotąd – największa.

– Mnie to już aż tak nie rusza, mam trochę obycia w górach. W tym przypadku nie udało się uciec, bo dostałem w plecy. Jednak nieraz, jeśli masz odpowiednie umiejętności i w porę zauważysz, że śnieg pęka, możesz odjechać od niebezpieczeństwa. Nieraz już mi się to udawało, ale, jak widać, nie zawsze – mówi nam sportowiec.

TOPR-owcy zaznaczali w kwietniowym komunikacie, że snowboardzistę uratował plecak lawinowy, zwany też wypornościowym. Dzięki niemu mężczyzna utrzymał się na powierzchni śniegu, nie został nim nakryty.

– Plecak wypornościowy z założenia ma utrzymać człowieka na powierzchni, ale nie daje w stu procentach gwarancji przeżycia, bo nie chroni przed urazami mechanicznymi – wyjaśniał w rozmowie z reporterem TVN24 ratownik dyżurny TOPR.

Olszański zaznacza jednak, że plecak z niewiadomych przyczyn nie napełnił się do końca. Snowboardziście pomógł więc, poza samym sprzętem, także łut szczęścia.

Ali Olszański jest freeriderem, który od lat zjeżdża na snowboardzie po najtrudniejszych trasach w Tatrach, ćwiczy też w Alpach i na Kaukazie. Na swoim koncie ma już między innymi zjazdy Zachodem Grońskiego, Czerwonym Żlebem z Szatana czy Diablim Żlebem z Grani Baszt. Na desce zjechał również z Mont Blanc.

Teraz sportowiec szykuje się do przełomowego wyzwania, którym jest pierwszy w historii zjazd z Nanga Parbat (8126 metrów nad poziomem morza) – himalajskiego szczytu w Pakistanie, dziewiątego na świecie pod względem wysokości.

Czytaj też: Potężne lawiny w Tatrach. Widowiskowe zdjęcia z pokładu śmigłowca TOPR

Wyprawa, która rozpocznie się za dwa tygodnie i ma zająć około miesiąca. – Jest główny plan, założenie. Pójdę z osobą bardziej doświadczoną, Piotrem Krzyżowskim. (…) Jeśli się uda – to będzie pierwszy w historii zjazd – tłumaczył freerider, będąc gościem “Dzień Dobry TVN”.

“Jeśli uda się wejść na Nanga Parbat, w drugiej części wyprawi Ali przeniesie się pod Gasherbrum I 8080m n.p.m. żeby spróbować wejść i zjechać także z tego szczytu. Historia zjazdów z Nanga Parbat nie jest długa – do tej pory nikt nie zjechał z niej na desce snowboardowej, a tylko cztery osoby na nartach – dwie z wysokości 8025m, jedna z 8070, jedna z 7850” – czytamy na stronie internetowej zbiórki, utworzonej w celu sfinansowania wyjazdu. Koszt wyprawy sięga 70 tysięcy złotych.

W Tatrach obowiązuje w sobotę (27 maja) pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Oznacza to, że pokrywa śnieżna jest na ogół dobrze związana i stabilna.

“Śnieg miękki przepadający, na stokach bardzo stromych zwłaszcza o wystawach ujętych w komunikacie można spodziewać się samoistnych lawin niewielkich rozmiarów tzw. zsuwów, w tym lawin gruntowych” – czytamy w komentarzu TOPR do komunikatu lawinowego.

Według prognozy, pierwszy stopień zagrożenia lawinowego ma się utrzymać także w niedzielę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZwiąże się z kobietą? O wywiadzie z Sopotu jest już głośno
Następny artykułРозбила вщент росіянку: Еліна Світоліна у яскравому стилі виграла перший турнір після декрету