A A+ A++

Będąc kilkanaście lat temu u francuskich przyjaciół, na południowym wybrzeżu tego pięknego zakątka Europy, miałem okazję przypomnieć sobie smak tamtejszej kuchni, której nieodzownym elementem są owoce morza. Na pytanie czego bym spróbował, bez namysłu stwierdziłem, że dobra ryba byłaby doskonałym uzupełnieniem pięknych widoków. Kolejne pytanie dotyczyło gatunku, albowiem zapytano co wiem o soli? „Cóż – stwierdziłem z przymrużeniem oka – to taka droga flądra”, wówczas zapadła niewymowna cisza, a moi adwersarze, trochę ze zdziwieniem, trochę z niedowierzaniem patrzyli na mnie. Ten niezręczny moment, wydający się trwać wieczność, a w rzeczywistości może dwie lub trzy sekundy, został przerwany śmiechem przez moich przyjaciół, gdy zrozumieli, że to był żart. Niemniej, to wydarzenie nauczyło mnie, że a: sola zwyczajna rybą doskonałą jest i basta oraz b: Francuzi śmiertelnie poważnie podchodzą do spraw kuchni, a zwłaszcza tej wykwintnej.

Sola zwyczajna, fot. shutterstock
  1. Płaska ewolucja, czyli sola zwyczajna na talerzu
  2. Home, sweet home, czyli słów kilka o tym gdzie można spotkać solę zwyczajną
  3. Nie szata zdobi… solę zwyczajną
  4. Historia życia, czyli z pamiętnika soli zwyczajnej
  5. Dorastanie, czyli jak sola zwyczajna staje się dorosła
  6. Zawiłe związki rodzinne soli zwyczajnej, czyli trzy siostry
  7. Solą w oku być, czyli o wspólnych relacjach człowieka i soli zwyczajnej
  8. Podsumowanie – perspektywy soli zwyczajnej na lepsze jutro

Płaska ewolucja, czyli sola zwyczajna na talerzu

Według kaszubskich legend, niegdyś wygląd całego rodu flądrowatych wzbudzał zachwyt bowiem były to ryby piękne, pełne gracji, elegancji, bardzo zwinne, które beztrosko pływały w wodach Bałtyku. Jednak pewnego dnia wszystko uległo zmianie. Ryby postanowiły wybrać króla morskich głębin, a koronę miała otrzymać ta ryba, która wygra wyścig z Gdańska do Helu. Na starcie zjawiły się łososie, szproty, śledzie, czy węgorze – innymi słowy niemal wszystkie ryby. Flądra, z racji tego, że chciała zrobić wrażenie na pozostałych gatunkach stroiła się i…spóźniła się na start. Oczywiście przypłynęła na metę ostatnia, a na wieść o tym, że wygrał śledź, ze złości przylgnęła do dna, wykrzywiła pyszczek i wybałuszyla oczy. Karą za takie zachowanie, było pozostawienie na zawsze całej rodzinie takiego wyglądu i od tej pory wszystkie płastugi mają oczy z jednej strony, wykrzywiony otwór gębowy i żyją przy dnie. Przyjmując, że każda legenda, podanie czy bajka kryje w sobie ziarno prawdy, to należy się spodziewać, że w tym wypadku ewolucja nastąpiła błyskawicznie, ale czy na pewno?

Oczywiście dużo łatwiej byłoby przyjąć wersję opisana powyżej, niemniej dowody wskazują jednak na zgoła odmienne zjawisko zgodne z teorią ogłoszoną w 1809 roku przez Jean Baptiste de Lamarck’a, w której dowodzi, że obecny świat powstał na skutek powolnych zmian. Istnieje kilka dowodów na to, że lateralizacja u flądrokształtnych była efektem długotrwałych procesów. Na początku XXI w odkryto skamieliny dwóch wymarłych już ryb, które najprawdopodobniej były praprzodkami współcześnie żyjących ryb płaskich: Heteronectes chaneti oraz Amphistium paradoxum. Obydwa gatunki pochodzą z Paleogenu, czyli najstarszego okresu ery Kenozoicznej, w której odradzało się życie po wielkim wymieraniu z okresu Kredy (to wówczas uderzył wielki meteoryt w Ziemię). Pierwszy z gatunków Heteronectes, znaleziony we Francji, pochodzi z wczesnego Eocenu, czyli w przybliżeniu ma 50 milionów lat, drugi natomiast Amphistium, odkryty we Włoszech, datuje się na około 40 milionów lat (środkowy Eocen). U obydwu zaobserwowano cechy charakterystyczne dla budowy współczesnych flądrokształtnych jak asymetryczna budowa kości głowy i tułowia, z tym, że różnią się od siebie położeniem oka. Stopień zaawansowania migracji oka u starszego gatunku jest mniejszy, ponieważ położone jest nieco powyżej osi poziomej głowy, natomiast Amphistium posiada oko na samym „czubku” głowy. Takie zmiany, w tym wypadku różnice anatomiczne zachodzące w czasie, pozwalają przypuszczać (choć myślę, że nawet stwierdzić), że obecny wygląd flądrokształtne zawdzięczają wielu milionom lat ewolucji. Niemniej, aby bardziej skomplikować, dotychczas nieznany jest moment zróżnicowania się na poszczególne rodziny (a jest ich 11 i ponad 700 gatunków).

Naukowcy uważają, że z powyżej wspomnianymi gatunkami kopalnymi spokrewnione są najbliżej jęzorowate – najstarsza ewolucyjnie forma flądrokształtnych. A co z naszą bohaterką? Najstarszy kopalny okaz zaliczany do soli prawdziwych został znaleziony w okolicach Egiptu na początku XX wieku. Pochodzi ze środkowego Eocenu i datowany jest na ok.45 milionów lat. W 1910 nadano mu nazwę gatunkową Solea eocenica, jednak później zmieniono (w 1937) na Eobuglossus eocenicus. Powodem niejasności było zachowanie tylko fragmentu szkieletu, a mianowicie spodniej części ciała ryby. Po wielu latach badań i rewizji wykopaliska uznano, że jest to przodek współcześnie żyjących ryb z rodzaju Soleidae. Co ciekawe okazało się, że już wówczas pokrój ciała był bardzo zbliżony do ówcześnie żyjących gatunków. Stąd również wniosek o wcześniejszej specjacji flądrokształtnych. Niemniej przodkowie Soli zwyczajnej pojawili się w środkowej części Eocenu, czyli jakieś 45 mln lat temu (dla porównania „pradziadkowie” turbota pojawili się 65 mln lat temu). Przenieśmy się jednak do czasów bardziej nam współczesnych. Sola zwyczajna pojawiała się również jako wykwintne danie na stołach królewskich. Podobno Król Słońce, jak nazywano Ludwika XIV, docenił walory smakowe tej wyjątkowej ryby i na stałe zagościła w menu królewskiego dworu. Również jego prawnuk Ludwik XV oraz jego metresa byli miłośnikami soli zwyczajnej. Co więcej, właśnie na cześć Madame de Pompadour nazwano jedno z bardzo wykwintnych dań Filets de sole à la “Pompadour”, które także miało działać jak afrodyzjak i do dziś jest obecne w karcie dań dobrych restauracji. Przyznam, że patrząc na składniki m.in. trufle, kraby, czasochłonność przygotowania owej potrawy oraz wygląd, zdecydowanie odczuwam wyraźną chęć, choćby spróbowania. O cenie, która z kolei może mieć charakterystykę repelentu, nie wspomnę albowiem dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, co zresztą jest zupełnie drugorzędną sprawą… Pierwsze wzmianki o przemysłowym wykorzystaniu soli zwyczajnej pochodzą z Francji z przełomu XIX i XX wieku. W latach 60 ubiegłego stulecia, zaobserwowano spadek pogłowia soli zwyczajnej w odłowach, co z kolei zaowocowało próbą hodowli tego gatunku. Jednak przez kolejne lata miała charakter wyłącznie ekstensywny, a dopiero na początku nowego tysiąclecia opracowano techniki chowu i hodowli soli zwyczajnej, które znacznie „usprawniły” możliwości produkcyjne. 

Zasięg występowania soli zwyczajnej. Źródło FAO.

Home, sweet home, czyli słów kilka o tym gdzie można spotkać solę zwyczajną

Sola zwyczajna występuje w wodach wschodniego Atlantyku: od północy zasięg naturalnego występowania obejmuje wody południowej części Morza Norweskiego, poprzez Morze Północne do wód okalających Hiszpanię. Rzadko, choć jest spotykana w wodach przybrzeżnych Senegalu. Potrafi także pojawiać się w zachodniej części Bałtyku. Zamieszkuje również Morze Śródziemne, Morze Marmara, cieśninę Bosfor i południowo zachodnią część Morza Czarnego.

Co ciekawe cały basen Morza Śródziemnego został przez ryby (i nie tylko) rekolonizowany, bowiem około 6 milionów lat temu, morze wyschło i utworzyła się gigantyczna słona pustynia o głębokości trzech kilometrów (tzw. Kryzys Messyński). Najprawdopodobniej, znów dzięki ruchom kontynentów, utworzyło się ponownie przejście i powstał ogromny wodospad (dzisiejsza cieśnina Gibraltarska), przez który w ciągu sekundy przepływało tysiąc razy więcej wody niż dzisiejszą Amazonką (Bałtyk w takim tempie napełnilibyśmy w dwa dni!). Po kilkunastu miesiącach morze znów wypełniło się wodą, jednak musiało upłynąć kilka tysięcy lat aby w pełni zostało zasiedlone. Dlaczego o tym wspominam? – ponieważ ma to istotny wpływ na istnienie odrębnych linii genetycznych populacji ryb jednego gatunku, ale o tym w dalszej części tekstu. Sola zwyczajna przebywa zazwyczaj na piaszczystym lub mulistym dnie w strefie przybrzeżnej oraz estuariach. Młodsze osobniki występują na głębokości kilku – kilkunastu metrów, natomiast starsze bardzo rzadko przekraczają barierę głębokości poniżej 50 m (aczkolwiek niektóre dane mówią nawet o 300 m).

Nie szata zdobi… solę zwyczajną

Może nie jest najpiękniejszą z ryb, ale niewątpliwie wyróżnia się swoim wyglądem na tle pozostałych flądrokształtnych. Jej ciało jest owalne, choć, w niektórych opisach można spotkać określenie o kształcie „płaskiego jajka”. W sumie trudno się nie zgodzić z takim określeniem gdy spojrzymy na solę z góry. Oczy położone po prawej stronie ciała (prawoskrętność migracji, co także jest cechą gatunkową, niemniej są wyjątki), z tym, że oko znajdującej się wyżej, przesunięte jest nieco ku przodowi ciała. Płetwa grzbietowa zaczyna się jeszcze przed linią oka i okala ciało, aż do płetwy ogonowej, z którą jest złączona. Podobnie płetwa odbytowa rozciąga się za linią oczu i również jest złączona z płetwą ogonową. Płetwy piersiowe bardzo dobrze wykształcone (co u ryb płaskich wcale nie jest takie oczywiste), zawierają od 7 do 10 promieni, natomiast płetwa od strony grzbietowej (oczu) jest asymetryczna i posiada czarną plamkę w końcowej jej części. Podobno właśnie tę cechę wykorzystuje do odstraszania potencjalnego przeciwnika, jak i ochrony przed innymi drapieżnikami, podnosząc płetwę i naśladując ostrosza (ostrosz posiada kolce jadowe i można go spotkać nawet w naszych wodach, jednak niezwykle rzadko). Kolor ciała oczywiście zależny od miejsca, w którym ryba przebywa: im ciemniejsze dno tym ciemniejsza barwa grzbietu. Z reguły przybiera szatę od szarobrązowego do czerwonobrązowego. Na grzbiecie obecne są duże, rozproszone plamy. Co ciekawe wysokość ciała może sięgać nawet jednej trzeciej długości (co jest ewenementem wśród płastug). Strona spodnia wyposażona jest w liczne drobne „wąsiki”, bardzo czułe narządy sensoryczne, które ułatwiają zdobywanie pokarmu. Maksymalny rozmiar, który osiąga sola, to 70 cm przy masie ok 3 kg, jednak obecnie do rzadkości należą osobniki przekraczające 50 cm. Najstarszy znany osobnik liczył sobie 40 lat, jednak w większości poławia się ryby 2-3 letnie.

Sola zakopująca się na dnie morza, fot. shutterstock

Historia życia, czyli z pamiętnika soli zwyczajnej

Trudne początki

Opisanie cyklu życiowego soli wbrew pozorom wcale do łatwych nie należy, bowiem zamieszkuje dość zróżnicowane środowiska i do owych ewolucyjnie jest przystosowana. Niemniej, spróbuję w skrócie przedstawić najważniejsze fakty.

Dorosłe osobniki, żyjące zazwyczaj samotnie w strefie demersalnej, zaczynają się grupować w pobliżu wybrzeży, gdy temperatura wody osiągnie 8°C. Wyjątkiem, nie jedynym, aczkolwiek chyba najlepiej poznanym, są wody Zatoki Biskajskiej, ponieważ tarliska tam znajdujące się oddalone są około 80 – 100 km od najbliższego brzegu. Rozród odbywa się na głębokości 30 – 40 metrów: od grudnia do maja w wodach Zatoki Biskajskiej oraz zachodnich wybrzeży Irlandii – z nasileniem w marcu, w Morzu Północnym od marca do czerwca – najintensywniej pod koniec kwietnia i część maja.

W Morzy Śródziemnym i Adriatyku tarło ma miejsce w nieco płytszych wodach od grudnia do kwietnia, z dwoma pikami w lutym. Przyjmuje się, że samica składa ok. 700 – 800 ziaren ikry na każdy gram swojej masy ciała, czyli 35 cm ryba jest w stanie wyprodukować nawet 350 tysięcy jaj. Po akcie tarła niespełna dwumilimetrowa zapłodniona ikra unosi się w toni wodnej (ikra pelagiczna), dzięki kropelkom tłuszczu w niej zawartym. Jest to jeden z najbardziej dramatycznych momentów w życiu soli, ponieważ los rozwijających się zarodków wewnątrz jaj, nie zależy tylko od prądów wodnych, ale także od obecności drapieżników – ikra stanowi doskonały materiał odżywczy nie tylko dla ryb, ale także wszelkiego rodzaju filtratorów, dużych form zooplanktonowych etc. Po  5 – 8 dniach następuje wylęg, a małe około 4 mm larwy muszą szybko napełnić pęcherz pławny, który jest pamiątką sprzed zmian ewolucyjnych, ponieważ wraz z rozwojem pęcherz zanika. Dlaczego jest to takie istotne? U znakomitej większości ryb morskich ikra jest pelagiczna i unosi się wraz z prądami morskimi. Świeżo wyklute larwy, w odróżnieniu od ryb skłodkowodnych, natychmiast zaczynają aktywnie pływać i szukać pożywienia, głównie naupliusów widłonogów.

Pozbawione wypełnionego gazem pęcherza, muszą zużywać więcej energii na utrzymanie swojej pozycji, co znacznie utrudnia zdobywanie pokarmu. Plankton stanowiący początkową „stołówkę” dla małych ryb również migruje pionowo w cyklu dnia i nocy. Larwy wyczerpane walką o utrzymanie się w wyższych, życiodajnych warstwach, opadają na dno i giną. W Morzu Północnym, sola, zanim przejdzie całkowitą metamorfozę, migruje wzdłuż północnych wybrzeży Francji, Belgii, Holandii, a także Morza Wattowego (nazywanego także Morzem Wattów) obejmującego przybrzeżne płytkie wody Holandii, Niemiec i Danii, jednego z najważniejszych miejsc odrostowych dla tych ryb. W Morzu Śródziemnym i Adriatyku również przemieszcza się wzdłuż wybrzeży Półwyspu Apenińskiego i południowej Hiszpanii. Jednak wszystkie wspomniane wędrówki mają charakter lokalny i są w większości związane z miejsce tarła. Natomiast larwy z Zatoki Biskajskiej muszą przebyć wody otwartego oceanu, czasem nawet 100 km, nim dotrą do Zachodniej Europy i Afryki. W tym czasie przechodzą szereg zmian, a ich tempo zależy od regionu i temperatury wody (w opracowaniach można znaleźć, że całkowity czas od wylęgu do pełnej metamorfozy i początku życia przy dnie waha się od 4 do 8 tygodni). Po osiągnięciu 6 – 7 mm oczy zaczynają zmieniać swoje położenie (podobnie jak część narządów wewnętrznych), a proces kończy się gdy już wówczas narybek osiągnie 1 cm długości. Wówczas zanika również pęcherz pławny. Gdy ryba mierzy 1,5 cm jest w pełni wykształconą małą solą i zaczyna się etap życia związany z denną strefą akwenu. 

Sola na dnie, fot. shutterstock

Dorastanie, czyli jak sola zwyczajna staje się dorosła

Po pełnej niebezpieczeństw wędrówce małe sole osiedlają się w płytkich wodach estuariów i spokojnych zatok. Szukają schronienia w mulistym dnie, które jest jednocześnie ich bazą pokarmową. Z racji swoich rozmiarów, póki co jeszcze niewielkich, starają się przetrwać większość dnia pozostając nieruchomo na dnie, a dzięki zdolnościom mimetycznym staja się niemal niewidoczne. Zaczynają żerować w porach zmierzchania, nocy i świtu, wyszukując drobnych wieloszczetów jak piaskówki czy nereidy, a także małych skorupiaków np. obunogów.

Znacznie pomagają im w polowaniu owe „wąsiki” znajdujące się na spodniej części ciała, ponieważ sola penetrując najbliższą okolicę (ryby wykonują małe „skoki” na odległość kilku, kilkunastu centymetrów), „przysiada” na chwilę na dnie i uruchamia swój niezwykły narząd wykrywający najmniejszy ruch w podłożu, ale także zmiany zapachu. To umożliwia jej niezwykle dokładne określenie położenia potencjalnej ofiary, jak i drapieżnika. Strategią obronną jest krótka ucieczka, szybkie „wkomponowanie” się w dno, czyli zakopujemy się po same oczy i znieruchomienie. Jeśli jednak drapieżnik nie daje za wygraną sola wykonuje kolejny skok, energicznie uderzając o podłoże, tworząc swoistą zasłonę dymną, powodując chwilową dezorientację predatora. Intensywne żerowania trwa do nawet późnej jesieni. Wraz z ochłodzeniem, gdy temperatura spada poniżej 14°C ryby „przenoszą się” w głębsze partie wód, niemniej nadal przebywają w bezpośrednim otoczeniu płytkich wód przybrzeżnych. W pierwszym roku osiągają długość około 10 – 12 cm i jest to w zasadzie etap najszybszego wzrostu w całym życiu soli. Na wiosnę, po ociepleniu wód ponownie pojawiają się w ujściach rzek, choć czasem do nich wpływają, a także w płytkich i spokojnych zatokach morskich. Jednak wraz z upływem kolejnych miesięcy, wówczas w skład ich diety zaczynają wchodzić większe organizmy i obok wieloszczetów, pojawiają się większe skorupiaki i mięczaki np. omułki oraz drobne ryby, sole zwyczajne zasiedlają miejsca coraz bardziej odległe od swoich „rybich przedszkoli”. W wieku trzech lat, mając nieco powyżej 25 cm, rozpraszają się i zaczynają prowadzić samotny tryb życia. Unikają wód zimnych, jak i zbyt nagrzanych, a ich skrajna tolerancja termiczna waha się w zakresie od 5 do 25°C. Co prawda temperatura przy dnie nigdy nie osiąga tak wysokich wartości (nie mówimy o zjawiskach katastrofalnych), ale zdarzało się, że w czasie szczególnie ostrych zim osiągała wartość krytyczną, czyli poniżej 4°C, wówczas obserwowano masowe śnięcia soli zwyczajnej. Osiągnąwszy status eremity nasza ryba staje się dojrzała płciowo w wieku lat 3 jako samiec, natomiast jako samica o rok lub dwa lata później. Wówczas znowu zaczyna się gromadzić na tarliskach i cały cykl się zamyka. Czy ryby pochodzące z jednego tarliska wracają na nie? Tego niestety nie wiadomo, natomiast dzięki znakowaniom poszczególnych osobników, wiadomo, że ryby, które odbyły rozród raz w jednym miejscu, rokrocznie wracają na te same tarliska.

Zawiłe związki rodzinne soli zwyczajnej, czyli trzy siostry

Śledząc literaturę fachową oczekiwałem jasnych, klarownych odpowiedzi na pytania, ile gatunków liczy rodzina, czy i jak są powiązane etc. Rzecz wydawała się dość prosta, bowiem rodzinę Soleidae podzielono na cztery rodzaje, w tym Solea. Tę ostatnią podzielono na dwa subrodzaje Solea i Pegusa, gdzie w pierwszej grupie znalazła się nasza bohaterka, czyli Solea solea nazywana w niektórych pracach Solea vulgaris oraz jej dwie siostry S. senegalensis i S. aegyptiaca.

Przeprowadzone badania genetyczne mocno skomplikowały sprawę, ponieważ raz uznano, że sola egipska nie jest odrębnym gatunkiem, a rybom z subrodzaju Pegusa bliżej do soli zwyczajnej, niż wcześniej uważano, zaś kolejnym badaniom towarzyszyły odmienne wnioski dotyczące odrębności gatunków i ich pokrewieństwa. Co zresztą nie jest dziwne, ponieważ użyto innych narzędzi diagnostycznych na przestrzeni lat, a dodatku poszczególne sekwencje nukleotydowe podlegają w różnym stopniu zmianom ewolucyjnym (uważam, że jest to temat na odrębny nie jeden, a cykl artykułów). Jednak w tym wszystkim udało się znaleźć wspólny mianownik – wszystkie trzy sole wywodzą się od wspólnego przodka (czyli są blisko spokrewnione) i obecnie mają duże znaczenie dla akwakultury. W rozdziale traktującym o tym, gdzie możemy spotkać solę,  wspomniałem o odrębności linii genetycznych gatunku. Jaki ma to związek? Otóż mimo, że zamieszkują ten sam akwen i mają to samo pochodzenie, różnią się wyglądem i behawiorem. Co więcej, między solą egipską, a senegalską dochodzi do hybrydyzacji (która de facto jest jedną z dróg powstawania nowych gatunków). Dodatkowo badania przeprowadzone nad populacjami soli (Solea solea) występującymi w Atlantyku i Morzu Śródziemnym, pokazały nie tylko duże zróżnicowanie genetyczne wewnątrzgatunkowe, między rybami występującymi w dwóch różnych środowiskach, ale także u soli zasiedlającej morze oddzielające Afrykę od Europy. Jest to zatem doskonały przykład zmian ewolucyjnych, które rozdzieliły jeden gatunek na trzy i przystosowały do życia w taki sposób, aby w pełni zagospodarować poszczególne nisze ekologiczne, ale także w pewien sposób zabezpieczyły przed zmianami środowiskowymi. Jak? Choćby przez inne optimum temperaturowe, które ryby tolerują, czy odmienne terminy tarła soli zwyczajnej i senegalskiej. Nadto przystosowana do wyższych temperatur sola egipska zaczyna zasiedlać Morze Czerwone, choć zazwyczaj to organizmy przez Kanał Sueski próbowały eksplorować Morze Śródziemne.

Połowy u wybrzeża Morza Wattowego. Autor: Maciej Kwiatkowski

Solą w oku być, czyli o wspólnych relacjach człowieka i soli zwyczajnej

Niemal we wszystkich opisach, publikacjach solę uważa się za rybę bardzo pożądaną i wysoce cenioną. Oczywiście na wartość produktu ma wpływ jego dostępność, a z racji tego, że jest to gatunek, który nie prowadzi stadnego trybu życia, jego pozyskanie podwyższa koszty. Do lat 50 ubiegłego wieku solę pozyskiwano przy użyciu lekkich trałów dennych w ilościach niezagrażających populacji. Sytuacja zmieniła się wraz z wprowadzeniem ciężkich narzędzi połowowych, wyposażonych w łańcuchy, w latach 60, gdzie ilość łowionych ryb wzrosła dwukrotnie.

Miało to kilka negatywnych skutków, ponieważ, nie dość, że efektem tych działań było znaczne zmniejszenie biomasy stada rozrodczego soli zwyczajnej (nie tylko bowiem w takich trał łowione są również inne ryby związane ze strefą przydenną), co również miało odzwierciedlenie w późniejszych połowach, to także użycie ciężkich trałów dennych spowodowało znaczną fragmentaryzację dna – dla lepszego zrozumienia proszę sobie wyobrazić piękną, naturalną puszczę, z której nagle znika całe życie wraz z 50 cm warstwą próchniczą. A teraz można zadać sobie pytanie ile czasu zajmie odtworzenie takich warunków – niektóre rośliny i organizmy morskie potrzebują dziesiątek, a nawet setek lat aby się odtworzyć! Niemniej nadal pozyskiwano solę w taki sam sposób, aczkolwiek łowiono mniej i co raz mniejsze osobniki. O problemie zaczęto mówić głośniej na początku lat siedemdziesiątych, wówczas zaczęto szukać rozwiązania. Wielka Brytania i Francja postanowiły rozpocząć hodowlę soli zwyczajnej, a jednocześnie rozpoczęły prace nad opracowaniem technologii wychowu. Mniej więcej w tym samym czasie również Portugalia podjęła się hodowli soli zwyczajnej w stawach ziemnych. Niestety wysoka śmiertelność larw, niedostateczna suplementacja pokarmu form juwenilnych oraz liczne choroby, spowodowały spadek zainteresowania solą zwyczajną. Obecnie, mimo dobrze opracowanej technologii i dostępności układów recyrkulacyjnych (RAS) produkcja Solea solea jest niska. Jako, że wszystkim rządzi ekonomia, postawiono na gatunki osiągające równie wysoką cenę na rynku, ale „łatwiejsze w obsłudze”, czyli labraksa, doradę, turbota (aczkolwiek i tu istnieje wiele problemów produkcyjnych) i… solę senegalską Solea senegalensis, a w Egipcie na jej siostrę Solea aegyptiaca. Obydwa gatunki soli wykazują się lepszą tolerancją na wyższe temperatury, które są charakterystyczne dla klimatu śródziemnomorskiego, oraz tempem wzrostu, dlatego też ich produkcja ciągle wzrasta.

Obecnie produkuje się około 600 ton soli senegalskiej w Europie i choć nie ma dokładnych danych szacuje się, że w Chinach produkcja tego gatunku oscyluje w granicach 300 – 500 ton. Soli zwyczajnej natomiast produkcja wynosi około 100 ton. Jak wygląda cykl produkcyjny soli? Odławia się dzikie ryby lub w obiegach zamkniętych posiada własne tarlaki. Wówczas dzięki stymulacji hormonalnej pozyskuje się produkty płciowe, bądź w pełni kontrolowany sposób, manualnie pozyskując mlecz i ikrę, lub odławia się pozostawia tarlaki w basenie, a następnie odławia zapłodniona pływającą ikrę (choć ten sposób jest dużo mniej wydajny – podobnie pozyskiwano ikrę ze środowiska naturalnego odławiając ją ze środowiska naturalnego). Następnie umieszcza się zapłodnioną ikrę w aparatach inkubacyjnych na 48 godzin w temperaturze 20°C i po dwóch dniach następuje wylęg. Po kolejnych 24 godzinach podaje się pierwszy pokarm: wrotki a później artemię. W 10 dniu podchowu do pokarmu naturalnego zaczyna się dodawać pasze sztuczne, którymi ryba będzie się odżywiać do końca życia. Nieco ponad dwa lata trwa cały cykl produkcyjny do otrzymania kolejnego pokolenia tarlaków lub niecałe dwa do ryby konsumpcyjnej. Niemniej również i tu hodowca napotyka sporo problemów, bowiem w dalszym ciągu notowana jest wysoka śmiertelność larw na skutek rozmaitych infekcji bakteryjno-wirusowych, ale także deformacji szkieletu czy zaburzeń funkcjonowaniu tarczycy.

Sola zwyczajna, fot. shutterstock

Podsumowanie – perspektywy soli zwyczajnej na lepsze jutro

O atrakcyjności soli zwyczajnej decyduje nie tylko jej wyśmienity smak i właściwości zdrowotne, ale także… mała dostępność. Dotychczas nie opracowano specjalnych planów ochrony zasobów soli zwyczajnej, mimo, że istnieją zapisy ograniczające połowów w miejscach strefy brzegowej w czasie tarła, wielkości sieci, jednostek poławiających czy wymiaru ochronnego (25 cm!). Ograniczono także ilość jednostek łowiących w latach 90 i na początku XXI wieku, ale jednocześnie wzrosły techniczne możliwości i tym samym efektywność połowu.

Produkcja soli zwyczajnej oscyluje w granicach 100 ton – czy to dużo? Absolutnie nie, dla porównania: jedno duże gospodarstwo rybackie zlokalizowane w Polsce produkuje 1000 ton pstrąga tęczowego. Oczywiście inny gatunek i inna skala, jednak patrząc na wielkość odłowów w samym Morzu Północnym wynoszący ponad 20 tysięcy ton, to obecna skala produkcji wydaje się znikoma. Dodatkowo wymiar ochronny wynoszący 25 cm: w tym wypadku rozmiar ma znaczenie. Po pierwsze, duże ryby – czyli takie, które zdążyły urosnąć, nie zostać zjedzone, złowione lub nie uległy chorobom, są nośnikami najlepszych genów i produkują najlepszej jakości gamety. Po drugie, 25 centymetrowa ryba (3 – 4 letnia), najprawdopodobniej podchodzi to tarła pierwszy raz, jeśli chodzi o samicę (samce rosną mniejsze i szybciej dojrzewają). Jakość produktów płciowych jest znacznie niższa, co skutkuje zmniejszona przeżywalnością embrionów i tym samym mniejszą rekrutacją w przyszłych latach. Po trzecie, populacja na skutek nadmiernej presji połowowej, dąży do „wyrównania strat” kosztem wzrostu osobniczego, czyli ryby szybciej dojrzewają płciowo osiągając tym samym mniejsze rozmiary. Dodatkowo, sposób pozyskiwania za pomocą trałowania daleki jest od idei zrównoważonego korzystania z zasobów przyrodniczych, albowiem w rozdziale powyżej użyłem dość obrazowego porównania, jednakże przykład znajdziemy na swoim podwórku, czyli Zatoka Pucka, którą właśnie pod koniec lat 60 zniszczono pozyskując rośliny z dna (inne czynniki jak zanieczyszczenie i przełowienie również się przyczyniły do utraty lokalnej bioróżnorodności). Mimo upływu czasu do dziś akwen ten nie wrócił do dawnej postaci. Czy sola zwyczajna ma szansę przetrwać? – tak, jeśli zaprzestaniemy traktować środowisko jako niewyczerpalne źródło dochodu.

Ekologia.pl (Maciej Kwiatkowski)

 

Bibliografia

  1. Ahmed A.I., Sharaf M.M., Laban H; “Reproduction of the Egyptian Sole, Solea Aegyptiaca (Actinopterygii: Pleuronectiformes:soleidae), from Port said, Egypt, Mediterranean Sea.”; Acta Ichthyologica Et Piscatoria 40(2):161-166, 2010;
  2. Ben‐Tuvia A; “A taxonomic reappraisal of the Atlanto‐Mediterranean soles Solea solea, S. senegalensis and S. lascaris”; Journal of Fish Biology, Volume36, Issue6, June 1990, Pages 947-960;
  3. Borsa P., Quignard J.P.; “Systematics of the Atlantic–Mediterranean soles Pegusa impar, P. lascaris, Solea aegyptiaca, S. senegalensis, and S. solea (Pleuronectiformes: Soleidae)”; Canadian Journal of Zoology, 2001, Vol. 79, No. 12 : pp. 2297-2302;
  4. Brunel T., Boucher J; “Long‐term trends in fish recruitment in the north‐east Atlantic related to climate change”; Fisheries Oceanography, Volume16, Issue4, July 2007, Pages 336-349;
  5. Cabral H. 2003; “Differences in growth rates of juvenile Solea solea and Solea senegalensis in the Tagus estuary, Portugal”; Journal of the Marine Biological Association of the United Kingdom, Volume 83, Issue 4 August 2003 , pp. 861-868;
  6. Chanet B; “Eubuglossus eocenicus (Woodward 1910) form the Upper Lutetian of Egypt, one of the oldest soleids (Teleostei, Pleuronectiformes)”; N. Jb. Geol. Palaont. Mh. 1994 (7): 391 – 398. ;
  7. Devauchelle N., Alexandre J.C., Le Corre N., Letty Y.; “Spawning of sole (Solea solea) in captivity”; Aquaculture, Volume 66, Issue 2, 1 November 1987, Pages 125-147;
  8. Exadactylos A., Geffen A.J., Thorpe J.P; “Population structure of the Dover sole, Solea solea L., in a background of high gene flow”; Journal of Sea Research, Volume 40, Issues 1–2, September 1998, Pages 117-129;
  9. Exadactylos A., Geffen A.J., Panagiotaki P., Thorpe J.P.; “Population structure of Dover sole Solea solea: RAPD and allozyme data indicate divergence in European stocks”; MEPS 246:253-264 (2003);
  10. Friedman M; “The evolutionary origin of flatfish asymmetry”; Nature volume 454, pages 209–212, 2008;
  11. Garoia F., Guarniero I., Grifoni D., Marzola S., Tinti F.; “Comparative analysis of AFLPs and SSRs efficiency in resolving population genetic structure of Mediterranean Solea vulgaris”; Mol. Ecol. Vol. 16, Is. 7, April 2007, P: 1377-1387;
  12. Gatesoupe F.J., Luquet P; “Weaning of the sole (Solea solea) before metamorphosis”; Aquaculture, Volume 26, Issues 3–4, January 1982, Pages 359-368;
  13. Grati F., Scarcella G., Polidori P., Domenichetti F., Bolognini L., Gramolini R., Vasapollo C., Giovanardi O., Raicevich S., Celić I., Vrgoč N., Isajlovic I., Jenič A., Marčeta B., Fabi G.; “Multi-annual investigation of the spatial distributions of juvenile and adult sole (Solea solea L.) in the Adriatic Sea (northern Mediterranean)”; Journal of Sea Research. Volume 84, November 2013, Pages 122-132;
  14. Imsland A.K., Foss A., Conceição L.E.C, Dinis M.T., Delbare D., Schram E., Kamstra A., Rema P., White P.; “A review of the culture potential of Solea solea and S. senegalensis”; Reviews in Fish Biology and Fisheries, December 2003, Volume 13, Issue 4, pp 379–408. ;
  15. Koubbi P., Loots C., Cotonnec G., Harlay X., Grioche A., Vaz S., Martin C., Walkey M., Carpentier A. ; “Spatial patterns and GIS habitat modelling of Solea solea, Pleuronectes flesus and Limanda limanda fish larvae in the eastern English Channel during the spring. ”; Scientia Marina (0214-8358) (Institut de Ciències del Mar de Barcelona), 2006-11 , P. 147-157;
  16. Koutsikopoulos C., Dorel D., Desaunay Y.; “Movement of Sole (Solea Solea) in the Bay of Biscay: Coastal Environment and Spawning Migration. ”; Journal of the Marine Biological Association of the United Kingdom, Volume 75, Issue 1 February 1995 , pp. 109-126.;
  17. Lagardère F., Amara R., Joassard L.; “Vertical Distribution and Feeding Activity of Metamorphosing Sole, Solea Solea, Before Immigration to the Bay of Vilaine Nursery (Northern Bay of Biscay, France)”; Environmental Biology of Fishes 56(1):213-228, 1999;
  18. Marchand J.; “The influence of environmental conditions on settlement, distribution and growth of 0-group sole (Solea solea (L.)) in a macrotidal estuary (Vilaine, France)”; Netherlands Journal of Sea Research, Volume 27, Issues 3–4, July 1991, Pages 307-316. ;
  19. Mehanna S. F.; “Reproductive dynamics of the common sole Solea solea (Linnaeus, 1758) from Bardawil lagoon, North Sinai, Egypt. ”; Conference on International Research on Food Security, Natural Resource Management and Rural Development, Tropentag 2014, Prague, Czech Republic, September 17-19, 2014.;
  20. Mérigot B., Letourneur Y., Lecomte-Finiger R.; “Characterization of local populations of the common sole Solea solea (Pisces, Soleidae) in the NW Mediterranean through otolith morphometrics and shape analysis”; Marine Biology, May 2007, Volume 151, Issue 3, pp 997–1008;
  21. Moles A., Norcross B.L.; “Sediment preference in juvenile pacific flatfishes”; Netherlands Journal of Sea Research Volume 34, Issues 1–3, November 1995, Pages 177-182;
  22. Post M.H.M., Blom E., Chen C., Bolle L.J., Baptist M.J.; “Habitat selection of juvenile sole (Solea solea L.): Consequences for shoreface nourishment”; Journal of Sea Research, Volume 122, April 2017, Pages 19-24;
  23. Ramzi A., Arino O., Koutsikopoulos C., Boussouar A., Lazure P.; “Modelling and numerical simulations of larval migration of the sole (Solea solea (L.)) of the Bay of Biscay”; Part 1: modelling. OCEANOLOGICA ACTA ⋅ VOL. 24 – No. 2. 2000;
  24. Roessig J.M., Woodley C.M., Cech J.J., Hansen L.J.; “Effects of global climate change on marine and estuarine fishes and fisheries”; Reviews in Fish Biology and Fisheries, June 2004, Volume 14, Issue 2, pp 251–275;
  25. Rolland J. L., Bonhomme F., Lagardère F., Hassan M., Guinand B.; “Population structure of the common sole (Solea solea) in the Northeastern Atlantic and the Mediterranean Sea: revisiting the divide with EPIC markers”; Marine Biology, Volume 151, Number 1 / March, 2007;
  26. She J. X., Autem M., Kotulas G., Pasteur N., Bonhomme F.; “Multivariate analysis of genetic exchanges between Solea aegyptiaca and Solea senegalensis (Teleosts, Soleidae). ”; Biological Journal of the Linnean Society, Volume 32, Issue 4, 1 December 1987, Pages 357–371;
  27. Symonds D. J., Rogers S. I. ; “The influence of spawning and nursery grounds on the distribution of sole Solea solea (L.) in the Irish Sea, Bristol Channel and adjacent areas”; Journal of Experimental Marine Biology and Ecology, Volume 190, Issue 2, 10 August 1995, Pages 243-261.;
  28. Tinti F., Piccinetti C.; “Molecular systematics of the Atlanto‐Mediterranean Solea species”; Volume 56, Issue3, 2000, Pages 604-614;
  29. Tinti F., Piccinetti C., Tommasini S., Vallisneri M.; “Mitochondrial DNA variation, phylogenetic relationships, and evolution of four mediterranean genera of soles (soleidae, pleuronectiformes)”; Mar. Biotechnol (NY). 2000 May;2(3):274-84;
  30. Van Denderen P.D., Van Kooten T., Rijnsdorp A.D.; “When does fishing lead to more fish? Community consequences of bottom trawl fisheries in demersal food webs.”; Proceedings of Royal Society, 22 October 2013, Volume 280, issue 1769. ;
  31. “http://www.madamedepompadour.com/_fra_pomp/galleria/ditutto/ricette.html”; data dostępu: 2018-11-23
  32. “https://www.fishbase.de”; data dostępu: 2018-11-23
  33. “http://www.fao.org/fishery/species/3367/en”; data dostępu: 2018-11-23
  34. “http://www.faoadriamed.org/html/Species/SoleaVulgaris.html”; data dostępu: 2018-11-23
  35. “http://www.fao.org/fishery/culturedspecies/Solea_spp/en#tcNA014E”; data dostępu: 2018-11-23
  36. “http://www.seafish.org/media/publications/SeafishResponsibleSourcingGuide_Doversole_201305.pdf”; data dostępu: 2018-11-23
  37. “http://www.ices.dk/exploreus/projects/EURFP/EU%20Repository/ICES%20FIshMap/ICES%20FishMap%20species%20factsheet-sole.pdf”; data dostępu: 2018-11-23
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWrona siwa – opis, występowanie i zdjęcia. Ptak wrona siwa ciekawostki
Następny artykułTakich mamy „sprytnych” złodziei. Ukradli busa z firmy, żeby po chwili uderzyć w przydrożny słup