A A+ A++
Soboń: Nastąpi hamowanie gospodarki, ale nie zrezygnujemy z programów społecznych
/ Ministerstwo Finansów

Nastąpi hamowanie gospodarki – ocenił we wtorek wiceminister finansów Artur Soboń, komentując prognozy UE obniżające przewidywania wzrostu polskiego PKB. Zaznaczył, że nie oznacza to jednak ograniczania inwestycji ani programów społecznych.

Artur Soboń pytany był w radiowej Jedynce o unijne prognozy obniżające wzrost PKB dla Polski, które zostały obniżone do 3,7 proc.

“To jest analogicznie jak my sami. Jeśli spojrzymy na program Wieloletnich Ram Finansowych, który skierowaliśmy właśnie do KE kilka tygodni temu, to tam również zakładamy podobny wzrost gospodarczy, czyli bodaj 3,8 proc. za ten rok” – wskazał wiceminister finansów.

“Nastąpi hamowanie gospodarki. Chodzi o to, żeby to hamowanie gospodarki powodowało utrzymanie wzrostu na tym poziomie, o którym tutaj mówimy, na koniec tego roku i w roku 2023 i ograniczenie inflacji i utrzymanie takiego poziomu zatrudnienia, jaki dzisiaj mamy” – dodał.

Pytany o konsekwencje i ewentualne wstrzymywanie inwestycji, stwierdził, że “inwestycje są poza dyskusją”.

“To właśnie zwiększenie produktywności, zwiększanie stopy inwestycji jest kluczem do utrzymania rozwoju. Jeśli mówimy o jakimkolwiek planowaniu wydatków, w szczególności kiedy przy tak dużych ryzykach na rynku firmy zastanawiają się, czy inwestować, wstrzymują swoje projekty inwestycyjne, jest gigantyczne znaczenie inwestycji publicznych” – wskazał wiceminister finansów.

Podkreślił, że na ten cel będzie kierowany “duży strumień pieniędzy”, także z Krajowego Planu Odbudowy.

Dopytywany, czy w takim razie można spodziewać się rezygnacji z programów społecznych, zaprzeczył.

“Z niczego tutaj rezygnować nie zamierzamy. To, co jest dzisiaj naszą propozycją i co jest elementem polityki, także polityki społecznej, będzie oczywiście utrzymane” – podkreślił Soboń.

Zaznaczył, że sytuacja fiskalna w punkcie wyjście “nie jest zła”. “Jeślibyśmy spojrzeli na deficyt całego sektora finansów publicznych za 2021 r., to on wyniósł ostatecznie 1,9 proc. w stosunku do PKB, czyli 5 punktów procentowych mniej niż sami zakładaliśmy” – powiedział wiceminister finansów, wskazując, iż Polska jest w bardziej komfortowej sytuacji niż większość państw europejskich.

“Te 4,3 proc., które planujemy na koniec tego roku, czyli powiększenie deficytu jest czymś, co jesteśmy w stanie sfinansować i skonsumować jako gospodarka, pod warunkiem, że utrzymamy jej zdrowe fundamenty i że utrzymamy odpowiedni poziom zatrudnienia oraz poziom inwestycji” – podkreślił.

Według Sobonia wzrost PKB w pierwszym kwartale tego roku wyniósł “pewnie koło 8 punktów proc.”.

Wiceminister finansów pytany był także o konieczność nowelizacji ustawy budżetowej.

“Najprawdopodobniej taki scenariusz jest przed nami, ale to nie będzie jakaś radykalna zmiana. Oczywiście ona musi uwzględniać tę inflację, którą dzisiaj mamy” – powiedział.

Komisja Europejska obniżyła w poniedziałek prognozę wzrostu PKB Polski w 2022 r. z 5,5 proc. do 3,7 proc. Jeszcze w lutym prognozowała, że w 2023 r. polski PKB wzrośnie o 4,2 proc. Obecne szacunki KE to 3 proc. Jako główny powód wskazywana jest inwazja Rosji na Ukrainę.

KE szacuje, że w 2021 r. PKB Polski wzrósł o 5,9 proc.; wcześniejsze prognozy mówiły o 5,7 proc.

Komisja Europejska prognozuje również, że inflacja w Polsce w 2022 r. wyniesie 11,6 proc., a w 2023 r. spadnie do 7,3 proc. Wcześniejsze, lutowe prognozy mówiły odpowiednio o 6,8 proc. i 3,8 proc.

W 2021 r., według szacunków KE, inflacja w Polsce wyniosła 5,2 proc. (PAP)

autorka: Małgorzata Werner-Woś

mww/ mk/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMinister kultury z PiS lekceważy suwerena. I tak chce przenieść “szubienice”
Następny artykułJaka przyszłość Wilków Krosno po walkowerze. Czy klub zapłaci wysokie kary finansowe?