A A+ A++

Marek Krzysztofiak SJ – Watykan

Przeprawa rozpoczęła się w libijskim mieście Zuwara. Po kilku godzinach, przeładowana tratwa zaczęła tonąć. Ofiary, zarówno śmiertelne, jak i 61 pozostałych, które zostały zabrane na ląd przez libijską straż przybrzeżną, pochodzą z Mali.

JRS w Mali współpracuje z Caritas, by pomagać uchodźcom, m.in. przez dom migranta w Gao. Przyjmują migrantów wydalonych z algierskich miast przygranicznych z Mali, a także migrantom tranzytowym. „To są zwykli, normalni ludzie. Młodzi mężczyźni i kobiety, którzy w okolicznościach w jakich się znajdują, nie widzą już żadnej nadziei” – mówi o. Etamesor.

Wielu z nich wie, jakie to ryzyko

„Sahel jest targany przez ekstremistów, złe prawo, ciągłe zmiany władzy. Zmiany klimatyczne także dotykają cały region Afryki Zachodniej. Dlatego wolą oni odbyć tak niebezpieczną podróż, niż zostać tam gdzie są. Duża część wie, jak bardzo to niebezpieczne, jednak nie wszyscy. Uwrażliwianie ich na to ryzyko nie wystarczy. Patrząc na rozwijającą się katastrofę ekonomiczną w skali globalnej i ryzyko głodu, można zrozumieć, że ludzie czują, iż pomimo ukazanych im zagrożeń, wyjazd jest nadal ich najlepszą opcją. Tragiczne jest to, że wielu umrze, nie docierając do celu. Nie zawsze też wiadomość o tym trafia do ich bliskich, którzy zostają. Czasem rodziny czekają na ich powrót, wierząc, że żyją, pracują.“

Od 2014 r. w basenie Morza Śródziemnego życie straciło ponad 24 tys. osób. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWilliams naprawiony
Następny artykułSejmowa komisja poparła wniosek o utworzenie Akademii Mazowieckiej w Płocku