A A+ A++

W ostatni weekend marca uczestnicy Górskiej Odysei wybrali się na spacer po trzecim, ostatnim odcinku trasy prowadzącej przez podkarpackie lasy. Tym razem uczestnicy pokonali odcinek z Dukli do Krynicy.

Organizowana akcja ma na celu zwrócić uwagę na problem zaśmiecania gór i lasów odpadami niebezpiecznymi dla środowiska. Szczególnie pod uwagę brane jest wyrzucanie plastików. Organizatorem wydarzenia jest Bank Credit Agricole, a patronat nad akcją sprawuje Dyrektor Generalny Lasów Państwowych.

Pierwszy etap rozpoczęto w Ustrzykach Górnych 23 stycznia, czyli w obchodzony przez społeczność międzynarodową „Dzień bez opakowań foliowych”. Drugi etap z Komańczy do Dukli uczestnicy pod wodzą Dominika Dobrowolskiego pokonali w dniach 19-21 lutego, a w weekend 26-28 marca przedeptali kolejny odcinek z Dukli do Krynicy.

Ze względu na panujące warunki pogodowe, w styczniu i w lutym, nie sprzątaliśmy, ale ważne dla nas były spotkania z mieszkańcami, samorządowcami czy organizacjami pozarządowymi oraz mediami, by mówić o zaśmiecaniu środowiska, a więc problemie, który dotyczy wszystkich – mówił Dominik Dobrowolski, który w ciągu tego roku przewędruje 700 km przez polskie góry, głosząc hasło #mniejplastiku.

Przed każdym z etapów w kolejnych miastach regionu (Rzeszowie, Krośnie i Jaśle) można było zobaczyć wystawę artystycznych zdjęć śmieci, zebranych w 2020 r. podczas Bałtyckiej Odysei.

Na każdym z etapów byli też leśnicy z RDLP w Krośnie, a najwięcej kilometrów przemierzył Dominik Jagieła z Nadleśnictwa Dukla, który przez cztery dni towarzyszył głównemu „Odyseuszowi” w przejściu. Zakończenie planowane jest 3 października w Świeradowie-Zdroju.

Leśnicy przypominają, że rozkład torebek foliowych trwa całe dziesięciolecia, na ich wyprodukowanie zużywa się ropę naftową, a do recyklingu trafia tylko niewielki ich procent. Plastikowe opakowania to wciąż podstawowy składnik śmieci pozostawianych przez ludzi w lesie, a stanowiących od lat zmorę. Odpady te bowiem nie są obojętne dla środowiska. W skali kraju roczne koszty sprzątania lasów to około 20 mln złotych. Koszty łączne w minionym dziesięcioleciu przekroczyły 173 mln zł, a góra śmieci jaką wywieziono w tym czasie z lasu – ponad 1,2 mln metrów sześciennych – zapełniłaby Stadion Narodowy.

Trzeba też pamiętać, że butelki i puszki mogą stanowić śmiertelną pułapkę dla owadów, płazów i gadów, które często nie mogą się z nich wydostać. Podobne zagrożenie stwarzają pozostawione po posiłku torebki plastikowe i folie aluminiowe. Pachnąc jeszcze pokarmem, nęcą zwierzęta, często powodując ich śmierć. Należy podkreślić, że również resztki jedzenia pozostawione w lesie przez ludzi mogą negatywnie wpłynąć na układ pokarmowy zwierzyny, doprowadzając do wielu dolegliwości.

Niebezpieczne są również dzikie wysypiska będące źródłem metali ciężkich, które powodują skażenie gleby, wód podziemnych i powierzchniowych. Rozkładające się śmieci mogą być także przyczyną pożaru, uwalniają się z nich również szkodliwe substancje do atmosfery. Sprzyjają rozwojowi bakterii i niebezpiecznych grzybów, które negatywnie wpływają na cały ekosystem leśny. Należy więc pamiętać, aby wszystkie przyniesione śmieci zawsze zabrać ze sobą.

Więcej o marszu pisaliśmy tutaj (KLIKNIJ). Zapowiedź wędrówki z Komańczy do Dukli przeczytać możecie tutaj (KLIK).

red.
fot. FB Górska Odyseja, Nadleśnictwo Tuszyma

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWalka z Covid-19. Baza łóżek będzie zwiększana
Następny artykułWiesz, kto obecnie wydaje najlepsze gry?