A A+ A++

  • Zakup auta taniego w eksploatacji wcale nie musi być taki prosty. Na rynku sporo jest “ogryzków”

  • Względnie nowoczesne, ale tanie w utrzymaniu samochody za ok. 20-25 tys. zł? Da się, i to bez problemu

  • Dacia, Nissan, Skoda, a może Suzuki? W każdym wypadku wybór powinien być dobry

  • Używana Dacia Logan II (2012-20): wady, zalety, opinie, typowe usterki

  • Używana Dacia Logan II (2012-20): jaki silnik wybrać?

  • Używany Nissan Micra IV (K13; 2010-17): wady, zalety, opinie, typowe usterki

  • Używana Skoda Citigo (2011-20): wady, zalety, opinie, typowe usterki

  • Używane Suzuki Swift V (2010-17): wady, zalety, opinie, typowe usterki

rozwiń

Zakup auta taniego w eksploatacji wcale nie musi być taki prosty. Na rynku sporo jest “ogryzków”

Jeśli chodzi o zakup niedrogiego samochodu, który na dodatek ma być tani w eksploatacji, to szkoły są różne. Jedna zakłada, na przykład, model jakiejś niemieckiej marki. Leciwy, sprowadzony z zachodu, w teorii pewny i bezawaryjny. Brzmi dobrze, niemieckie auta to przecież uosobienie solidności, prawda? No, ale potem nierzadko okazuje się, że dany egzemplarz może i jest leciwy, ale za to zajechany do granic zdrowego rozsądku. I że ten przebieg, który akurat widać na liczniku, to owszem, tam już kiedyś tam był, ale jakieś kilkanaście lat temu. I że części może i są tanie, ale w kółko trzeba do interesu dokładać, a i tak nie ma pewności, czy do celu dojedziemy, czy jednak nie.

Inni z kolei celują w auta japońskie, bo przecież auta japońskie są bezproblemowe. Owszem, często mechanika wypada bardzo dobrze, i to nawet po wielu latach. Drobny szkopuł polega na tym, że stary “japończyk” często lubi rdzewieć. I owszem, nierzadko jeździ nawet bez problemu, ale do czasu pierwszego badania technicznego. A wtedy czasem się okazuje, że ten próg ma dziurę, tamta podłużnica nie istnieje, a podłoga zaczyna robić się tak niepewna, że kierowcy i pasażerom grozi to, że nogi wypadną im na jezdnię. Więc też średnio ciekawie.

Względnie nowoczesne, ale tanie w utrzymaniu samochody za ok. 20-25 tys. zł? Da się, i to bez problemu

Szukanie aut niedrogich w zakupie, a zarazem tanich w eksploatacji, jak widzicie, wcale nie jest takie łatwe. Istnieje też i trzecia szkoła, która zakłada zakup auta za grosze i… całkowity brak jakichkolwiek inwestycji. Taki egzemplarz będzie jeździł, a jak przestanie, to pójdzie na żyletki. Ale da się jeszcze inaczej.


Tanie auto powinno być tanie w naprawach. Powinno…

/

Yanosik

/

ola20


Ten sposób wymaga jednak nieco głębszego sięgnięcia do kieszeni. Bo w tym wypadku kilka, czy nawet kilkanaście tysięcy złotych to może być nieco za mało, ale już w okolicach 20-25 tys. zł bez większego problemu da się upolować małe i tanie w obsłudze auto, które często nie będzie jeszcze tak zmęczone życiem, jak niejedna perełka z placu pod Berlinem, ani tak pordzewiałe, jak w teorii niezawodny model rodem z Azji, ale jeżdżący od zarania dziejów po polskiej zimowej soli. Używane auto miejskie za ok. 20-25 tys. zł powinno więc zapewnić jeszcze co najmniej kilka lat spokojnej i niedrogiej eksploatacji.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMętne niebo nad Łomżą – pył znad Sahary
Następny artykułWybory w Turcji: Największe takie zwycięstwo od 1989 roku