A A+ A++

Kolejna odsłona sprawy Krzysztofa U. pseudonim „Fama”, który zlecił zabójstwo świadka koronnego, żony znanego prokuratora oraz pobicie sędziego! Warszawscy policjanci z Wydziału Zabójstw KSP, na polecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa -Praga zatrzymali Krzysztofa U., Oskara U., Marcina K., radcy prawnej Agnieszki M. i jej męża również radcy prawnego. Jak to się stało, że śmiertelnie niebezpieczny gangster oszukał sąd penitencjarny i wyszedł na wolność? Tylko krok dzielił nas od tragedii.

CZYTAJ TAKŻE:„Fama” skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Był oskarżony m.in. o podpalenie klubu przy ul. Foksal i udział w rozbojach

Ma to związek z postępowaniem dotyczącym zlecenia zabójstwa małego świadka koronnego oraz żony prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie, obecnie delegowanego do  Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Warszawie, a także zlecenia ciężkiego uszkodzenia ciała sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie, który wydał wyrok w sprawie Krzysztofa U

– czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Zabójcze zlecenie

W w lutym tego roku; 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uznał Krzysztofa U. pseudonim „Fama” winnym podpalenia na zlecenie konkurencji klubu przy ul. Foksal w Warszawie, a także winnym usiłowania i dokonania rozbojów, pobić, porwań oraz kradzieży i skazał go na 25 lat pozbawienia wolności. To nie koniec. Prokuratura ustaliła, że jeszcze w czasie trwania procesu prokurator oskarżający w procesie i sędzia wydający wyrok oraz świadek znaleźli się na celowniku przestępców.

Prawnicy i gangsterzy w jednej szajce

27 kwietnia 2021 roku na polecenie Prokuratury Okręgowej Warszawa -Praga w Warszawie funkcjonariusze Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji dokonali zatrzymania Krzysztofa U., Oskara U., Marcina K., radcy prawnej Agnieszki M. i jej męża również radcy prawnego. Ma to związek z postępowaniem dotyczącym zlecenia zabójstwa małego świadka koronnego oraz żony prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie, obecnie delegowanego do  Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Warszawie, a także zlecenia ciężkiego uszkodzenia ciała sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie, który wydał wyrok w sprawie Krzysztofa U.

Nowe zarzuty

Zatrzymanym mężczyznom w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie przedstawiono zarzuty podżegania oraz pomocnictwa do zabójstwa, a także podżegania i pomocnictwa spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zatrzymanej radcy prawnej przedstawiono zarzut bezprawnego utrudniania prowadzonych przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztw, a jej mężowi posiadanie bez pozwolenia wielu sztuk amunicji

– informują śledczy.

Po wykonaniu z ich udziałem czynności prokurator Prokuratury Okręgowej Warszawa –Praga w Warszawie wystąpił do Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi- Północ w Warszawie z wnioskiem o zastosowanie wobec wszystkich podejrzanych izolacyjnych środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Sąd w całości przychylił się do wniosku Prokuratury. Za podżeganie do zabójstwa grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Gangsterska saga

Zlecenie miał przyjąć 41-letni Marcin K. „Murzyn”. Mężczyzna od stycznia 2021 roku przebywa w areszcie śledczym. Jest podejrzany w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga o kierowanie grupą oszukującą metodą „na policjanta”. Został zatrzymany przez funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji przed swoim domem w Zgierzu. Pasierb „Famy” Oskar U. jest podejrzany o przygotowanie „researchu” na potrzeby planowanego przestępstwa.

Zatrzymana na polecenie prokuratora radca prawna Agnieszka M. usłyszała zarzut bezprawnego utrudniania postępowania toczącego się przeciwko Krzysztofowi U. w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie

– poinformowała prok. Skrzeczkowska.

Podczas przeszukania posesji należącej radcy prawnej, w garażu znaleziono ok. 300 sztuk amunicji, należącej – jak się okazało – do jej męża. Na wniosek prokuratura mężczyzna także został zatrzymany i usłyszał zarzuty.

Nie przyznają się do zarzutów

Z ustaleń PAP wynika, że podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów i bagatelizowali zebrany przez prokuraturę i funkcjonariuszy policji materiał dowodowy. W środę prokurator skierował do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie pięciorga podejrzanych. Posiedzenia trwały do nocy. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ przychylił się do wniosków prokuratury i aresztował wszystkie zatrzymane osoby.

O tym, że „Famą” interesują się funkcjonariusze powiedział sam oskarżony. Podczas jednej z rozpraw w styczniu 2021 roku dotyczących m.in. podpalenia klubu przy ul. Foksal, o które był oskarżony, Krzysztof U. poinformował sąd, że nie jest w stanie się bronić, bo „policja zabrała mu notatki” przeszukując celę w poszukiwaniu dowodów za zlecanie zabójstw. Jak ustaliła PAP, w celi „Famy” znaleziono liczne materiały uprawdopodabniające planowanie zamachu na życie tych osób.

Za podżeganie do zabójstwa Krzysztofowi U. grozi dożywocie.

Wyrok i zemsta

9 lutego 2021 r. sędzia Andrzej Krasnodębski z Sądu Okręgowego w Warszawie wydał nieprawomocny wyrok skazujący „Famę” za podpalenie we wrześniu 2019 r. klubu przy ul. Foksal na zlecenie konkurencji, czyli właścicieli klubu „The View” – Roberta P. oraz Zbigniewa L., a także udział lub usiłowanie dokonania rozbojów, pobić, porwań, kradzieży wraz z sześcioma współoskarżonymi, w różnych konfiguracjach.

Sędzia Krasnodębski wymierzył mu karę 25 lat więzienia oraz grzywnę w wysokości 90 tys. złotych. Krzysztof U. został również zobowiązany, solidarnie z innymi współoskarżonymi do zapłaty kwoty ponad 2,8 mln złotych „tytułem obowiązku naprawienia szkody na rzecz pokrzywdzonych przestępstwem spółek”. Sędzia Krasnodębski orzekł także przepadek 40 tys. zł, które „Fama” zarobił dokonując przestępstwa.

Tym samym wyrokiem sąd skazał właścicieli klubu „The View” za zlecenie pożaru klubu przy ul. Foksal, który stanowić miał bezpośrednią konkurencję dla prowadzonego przez nich klubu. Robert P. skazany został także za pomocnictwo do rozboju i pobicia mieszkanki kamienicy przy placu Grzybowskim, która aktywnie walczyła z hałasem. Kara łączna dla P. wyniosła 5 lat i 6 miesięcy, a dla K. 4 lat pozbawienia wolności. Obaj muszą zapłacić grzywnę.

Zatrzymanie „przebierańców”

Fama” został zatrzymany 2 października 2019 r. w Gołdapi wraz z czterema innymi mężczyznami. Mieli przy sobie pistolety na plastikowe kulki, do złudzenia przypominające broń palną oraz kamizelki i legitymacje policyjne. Z ustaleń operacyjnych „terroru” w stołecznej policji wynikało, że grupa zamierza dokonać wymuszenia rozbójniczego w prywatnym mieszkaniu. On zapewniał, że wybierał się na imprezę paintballową.

Śledczy połączyli go ze sprawą pożaru na Foksal dzięki nagraniom z monitoringu oraz wyjaśnieniom tzw. małego świadka koronnego, jednego z zatrzymanych 2 października wspólników „Famy”. Ustalono, że sprawcy weszli do klubu wyłamując okno i „wykorzystując mieszaninę łatwopalnych cieczy, które zostały wcześniej przygotowane”, „wzniecili pożar poprzez zainicjowanie wielu ognisk ognia”. „Fama” miał osobiście pilnować, żeby lokal spłonął, zanim ktoś podejmie interwencję. 23 października 2019 r. prokuratura uzupełniła „Famie” i jego wspólnikom zarzuty o podpalenie śródmiejskiego klubu.

”Mały świadek koronny” dostarczył prokuraturze wiedzy także o innych przestępstwach, których dokonali „Fama” i jego grupa. Jednym z tych przestępstw było usiłowanie dokonania pobicia Marii O.

Dlaczego „Fama” wyszedł na wolność?

Według ustaleń prokuratury, Krzysztof U. w zakładzie karnym spędził niemal całe dorosłe życie. „Fama” pierwszy raz trafił do więzienia w wieku 17 lat za usiłowanie zabójstwa i spowodowanie kalectwa. Został skazany na 15 lat pozbawienia wolności, ale z danych zebranych przez organy ścigania wynika, że korzystał z przerw w odbywaniu kary i wchodził wtedy w konflikt z prawem. Aktualnie figuruje on jako osoba dziewięciokrotnie karana. W marcu 2019 r. „Fama” opuścił więzienie po tym, jak uzyskał zgodę na przerwę w odbywaniu kary. Według sądu penitencjarnego, miał wykazywać postępy w resocjalizacji. Oskarżony twierdzi, że przed zatrzymaniem prowadził firmę i zarabiał 14 tys. zł miesięcznie. Jednak z ustaleń policjantów ze stołecznego „terroru” wynika, że bezpośrednio po odzyskaniu wolności Krzysztof U. założył zorganizowaną grupę przestępczą, z którą dopuścił się przestępstw, za które właśnie został skazany.

WB,PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowa Wieś – Mątki. Remont drogi krajowej
Następny artykułPobicie strażnika na Jasnej Górze. Sąd nie uwzględnił wniosku o aresztowanie podejrzanego