A A+ A++

​Serial Cleaner z 2017 roku przyciągał świeżym pomysłem. Gra osiągnęła spory sukces, sprzedając się w nakładzie miliona kopii w ciągu trzech lat od premiery.

To świetny wynik, jak na niezależną produkcję. W sequelu zatytułowanym Serial Cleaners koncepcja nie jest już całkiem świeża, ale gra wciąż wydaje się interesującą odmianą od typowych strzelanek, przygodówek czy RPG-ów. Kontynuacja bazuje na tym samym pomyśle, co poprzedniczka. Wcielamy się w niej w tytułowych seryjnych “sprzątaczy”. Ale nie sprzątamy śmieci. Sprzątamy po seryjnych zabójcach, którzy zostawiają na miejscu zbrodni różnego rodzaju ślady – dowody, zwłoki i posokę.

W Serial Cleaners ponownie otrzymujemy jeden tryb rozgrywki. To kampania składająca się z dwudziestu misji, połączonych ze sobą historią – początkowo interesującą, a z czasem coraz bardziej nużącą. Na każdym etapie trafiamy do innej lokacji. Odwiedzamy m.in. więzienie, komisariat policji czy pokład statku. Pierwsze zadania są raczej proste, ale później poziom trudności rośnie. Strażników utrudniających nam zadanie jest coraz więcej (a jak pewnie się domyślacie, musimy ich unikać jak ognia). Pojawiają się też kamery.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułChristian Bale chciałby zagrać w Star Wars, ma już pomysł na swoją rolę
Następny artykułDuma Rovanpery