A A+ A++

Początek sezonu nie był udany dla Karoliny Pliskovej (39. WTA). Szybko pożegnała się z turniejami w Brisbane i Adelajdzie. Podobnie było w Australian Open, gdzie już w I rundzie uległa Jelenie Rybakinie (4. WTA). W kolejnych tygodniach zaczęła prezentować się znacznie lepiej. Na tyle, że wygrała imprezę w Kluż-Napoce, a następnie dotarła do półfinału w Dosze. Tam miała zmierzyć się z Igą Świątek (1. WTA), ale oddała mecz walkowerem. Następnie wystąpiła w Dubaju, gdzie w 1/8 finału przegrała z Coco Gauff (3. WTA). Porażkę chciała sobie powetować w WTA 1000 w Indian Wells i okazję ku temu miała znakomitą.

Zobacz wideo
Polka przeszła w Australian Open samą siebie. “Absolutnie największa niespodzianka”

Anna Blinkowa sprawiła kolejną sensację. Wyeliminowała byłą numer “1” na świecie

W I rundzie rywalką Czeszki była Anna Blinkowa (45. WTA). I choć to była liderka rankingu WTA była faworytką tego starcia, to nie mogła lekceważyć Rosjanki. Ta już sprawiła w tym sezonie niejedną niespodziankę. Największą było pokonanie Jeleny Rybakiny w II rundzie Australian Open. 

Mecz nie zaczął się najlepiej dla Blinkowej, bo już w pierwszym gemie była bliska utraty własnego podania, ale chwilę później przejęła niemal całkowitą kontrolę nad setem. Najlepiej świadczy o tym fakt, że oddała Czeszce zaledwie jednego gema, dwukrotnie przełamując rywalkę. Pliskova była zagubiona i nie potrafiła odpowiedzieć na ataki Rosjanki. Tym samym set zakończył się jej porażką aż 1:6.

Była numer jeden na świecie była w stanie odwrócić losy meczu i kapitalnie zaczęła drugą partię. Już przy pierwszej okazji przełamała przeciwniczkę, a następnie nie bez problemów, ale jednak utrzymała własne podanie, dzięki czemu prowadziła 3:0. Później gra była nieco nerwowa i szarpana. Zawodniczki nie radziły sobie w polu serwisowym, o czym świadczy łącznie aż siedem podwójnych błędów.

Mimo wszystko były w stanie wyjść z chwilowych opresji i utrzymać podanie. Do czasu. W gemie numer osiem Blinkowa znów znalazła się w tarapatach, ale tym razem nie udało jej się z nich wydostać i została przełamana po raz drugi i ostatni w tym secie. Partia zakończyła się pewnym zwycięstwem Pliskovej 6:2. 

Kłopoty Pliskovej. Walczyła do końca, ale uległa młodszej Rosjance

Tyle tylko, że Czeszka nie poszła za ciosem. Koszmarnie rozpoczęła trzecią odsłonę, bo od utraty własnego serwisu. Chwilę później doprowadziła do przełamania powrotnego. W kolejnym gemie znów była w tarapatach, ale obroniła dwa break pointy. Ta sztuka nie udała jej się w piątym gemie. Tym samym to Rosjanka wyszła na prowadzenie 3:2 i zaczęła wykazywać nieco większą inicjatywę. 

Gra toczyła się punkt za punkt, co sprzyjało Blinkowej. W dziesiątym gemie Pliskova była blisko powrotu do gry. Miała aż dwie szanse na przełamanie rywalki, ale ta utrzymała nerwy na wodzy. Jak mówi powiedzenie “niewykorzystane okazje lubią się mścić”, co sprawdziło się i w przypadku Czeszki. Po kilku akcjach to Pliskova znalazła się pod presją. Przeciwniczka wywalczyła piłkę meczową i pewnie ją wykorzystała.

Tym samym Pliskova przegrała 4:6 i pożegnała się z turniejem już na etapie I rundy, co jest sporym zaskoczeniem. Straci też sporo punktów – w poprzednim sezonie dotarła do 1/8 finału. Z kolei Blinkowa awansowała dalej, a przed nią kolejna wielka rywalka – Jessica Pegula (5. WTA). 

Karolina Pliskova – Anna Blinkowa 1:6, 6:2, 4:6.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajserdeczniejsze życzenia dla wszystkich Pań!
Następny artykułSympozjum w 112 rocznicę urodzin Anatola Kaszczuka