A A+ A++

To, że w czasie koronawirusa biznes przetestował na masową skalę pracę biurową, jest już „oczywistą oczywistością”. Każdy słyszał o skokowym wzroście użytkowników takich aplikacji jak np. Google Meet lub Zoom. Na początku ubiegłego roku liczba użytkowników drugiej z nich wzrosła w kilka miesięcy z 10 mln do ponad 300 mln.

Analitycy śledzący zmiany na rynku IT obserwowali również bardziej zaawansowane przykłady szybkiego przejścia dużych zespołów pracowników biurowych w tryb pracy zdalnej. W Polsce jednym z pierwszych projektów tego typu było wysłanie w połowie marca do pracy w domu ponad 800 konsultantów spółki Diebold Nixdorf Polska, pracujących w Warszawie i Szczecinie dla międzynarodowych klientów z takich sektorów jak finanse, energetyka oraz handel detaliczny. Wyposażono ich między innymi w laptopy, urządzenia peryferyjne, licencje na niezbędne oprogramowanie czy technologię VoIP do rozmów głosowych.

– System oparty na chmurze, z którego korzystamy, pozwala sprawnie zarządzać zespołem i zapewnia klientom nieprzerwane wsparcie. Jedynym elementem koniecznym jest dostęp do internetu. Jeśli pracownik jest podpięty do sieci, może wykonywać swe obowiązki z taką samą efektywnością jak w biurze. I nic – od strony technologicznej – nie jest w stanie zaburzyć tego procesu – stwierdziła Emilian Mleczak, szefowa Service Desk, Diebold Nixdorf Polska. Robiło to wrażenie, bowiem konsultant pracujący zza domowego biurka musiał nie tylko rozmawiać z kimś szukającym pomocy w obsłudze aplikacji bankowej z odległego kraju, ale w tym samym czasie mieć też dostęp do dużej bazy danych.

Tym śladem podążyły w Polsce setki innych firm – w tym niemal cały sektor usług biznesowych. Zdalna praca biurowa stała się powszechna i efektywna. Zapewne zostanie z nami już na zawsze – większość pracowników wróci do biur, ale nie wszyscy. Część będzie pracować z domu, a wielu przejdzie na model hybrydowy – np. pracując w biurze 3–4 dni w tygodniu, a 1–2 w domu.

Koronawirus przyspieszył też absorpcję bardziej zaawansowanych rozwiązań, i to w obszarach, w których wydawało się to trudne i kapitałochłonne – na przykład w kierunku pracy zdalnej ruszył przemysł. Dowodem na to mogą być poczynania spółki InfoSoftware Polska, której zakład produkcyjny mieści się pod Krosnem, a część biur w Rzeszowie. Rozwinęła ona w czasie pandemii swą platformę iS Rapid do prototypowania i małoseryjnej produkcji.

Pierwszym jej modułem jest wirtualne laboratorium CAD, które umożliwia szybki dostęp do narzędzi niezbędnych do stworzenia projektu – może nim być część do samochodu, pralki lub nawet respirator. Projektanci korzystają z laboratorium CAD za pomocą komputera – system działa w oknie ich przeglądarki internetowej. Zespół konstruktorów może razem pracować nad projektem bez względu na dzielący ich dystans.

Drugi moduł iS Rapid służy do optymalizacji procesów produkcji.

– Użytkownik może dzięki temu dobrać odpowiednio materiał, wyliczyć koszty i czas produkcji oraz porównać różne jej metody. A trzecim elementem naszego systemu jest skomputeryzowany warsztat produkcyjny. Obecnie posiadamy na wyposażeniu profesjonalne drukarki 3D, Wielkoformatowe Centrum Obróbcze CNC oraz skaner 3D – opowiada Piotr Sowa, prezes zarządu InfoSoftware Polska.

To w tym warsztacie może finalnie powstać część lub nawet całe urządzenie – wszystko zdalnie. Z systemu iS Rapid korzystał już m.in. producent zamków do drzwi oraz sprzętu AGD – zaprojektowano dzięki niemu nową turbinę napędową. InfoSoftware Polska we współpracy z innymi instytucjami medycznymi wytworzył też prototyp respiratora iS Resque.

– System iS Rapid wręcz idealnie spełnił swoje założenia w sytuacji ograniczenia w przemieszczaniu się, wymuszonej pracy zdalnej czy ograniczonej dostępności materiałowej. Pozwolił też wyprodukować bramki iS Gate do bezdotykowego pomiaru temperatury – dodaje Piotr Sowa.

Trafiły one m.in. do Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, Polskiej Grupy Górniczej, Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie i kilku samorządów.

Za chwilę warsztat produkcyjny platformy iS Rapid zostanie rozbudowany.

– Dodamy usługi cięcia laserowego oraz gięcia na giętarkach. Ma to podnieść atrakcyjność systemu iS Rapid dla szerszego grona potencjalnych użytkowników – mówi Piotr Sowa.

Wszystko to wpisuje się w szerszy trend rozwoju Przemysłu 4.0. COVID-19, zdaniem szefa InfoSoftware, przyspieszył trendy w robotyzacji i cyfryzacji niemal każdej branży, w tym przemysłu. To już nie tylko produkcja na odległość – mówi Piotr Sowa– lecz przechodzenie na wyższy stopień automatyzacji procesów produkcyjnych.

– Zakłady przemysłowe najwięcej tracą na przestojach, dlatego chcą ich unikać. Właśnie to jest impulsem do postępującej ich cyfryzacji. Stąd wzrost zainteresowania systemami traceability, pozwalającymi na śledzenie każdego produkowanego elementu wewnątrz linii produkcyjnej, lub remote maintenance, monitorującymi stan zużycia parku maszynowego, co umożliwia optymalizację przeglądów i napraw – wylicza Piotr Sowa. – Nasze maszyny wykorzystujemy do różnych zadań: jednego dnia wycinamy panele z płyt wiórowych, które posłużą do zabezpieczenia wnętrza samochodów dostawczych, szybko przestawiamy się na produkcję prototypu respiratora, potem bramki do mierzenia temperatury, następnie wytwarzamy kilka elementów mocowania przetworników w gitarze elektrycznej na specjalne zamówienie, aby ponownie wrócić do produkcji bramek. Taka elastyczność zarządzania produkcją jest możliwa tylko w warunkach wykorzystania zaawansowanych narzędzi IT – podsumowuje Piotr Sowa.

Tego rodzaju rozwiązania skracają czas projektowania i produkcji, precyzyjnie pozwalają ją skalować, ułatwiają utrzymanie kosztów w ryzach, a więc pozwalają w efekcie zyskać przewagę konkurencyjną i więcej zarabiać.

To, że pandemia bardzo łagodnie obeszła się z polskim sektorem IT, potwierdza opublikowany z początkiem stycznia raport Banku Pekao. Dowiadujemy się m.in., że polska branża IT przynosi przychody rzędu 85 mld złotych rocznie – nie licząc obrotów mikrofirm. Na sektor oprogramowania i usług IT przypada ok. 55 mld zł, czyli około 2/3 całej branży informatycznej w kraju, i udział ten systematycznie rośnie, zmierzając do wartości powyżej 70 proc. Sektor ten przez ostatnie lata dynamicznie się rozwijał, średnio 12 proc. rocznie.

W pandemii sektor publiczny i większych firm komercyjnych stanął przed wyzwaniem nagłego przetestowania pracy zdalnej, z zapewnieniem zdalnego dostępu do zasobów IT – mówi Grzegorz Łazęcki, członek zarządu IT Systems and Solutions Fot.: Materiały prasowe

„To jeden z najlepszych wyników sektorowych, dwa razy lepszy od średniej dla polskiej gospodarki w tym samym czasie” – pisze autor raportu Kamil Zduniuk z departamentu analiz makroekonomicznych Banku Pekao.

Polski sektor oprogramowania i usług IT rozwijał się ostatnio wyraźnie szybciej od globalnego rynku IT. Ten bowiem – wg firmy analitycznej Gartner – był wart przed pandemią nieco ponad 2,4 bln dol., w latach 2012–2019 rósł średnio w tempie 3,4 proc. rocznie. Pandemia spowolniła dynamikę wzrostu firm IT nad Wisłą, ale nie wygasiła jej. Przychody np. sektora oprogramowania i usług IT w pierwszym półroczu 2020 r. były o 6 proc. wyższe niż rok wcześniej. To wyśmienity rezultat w czasach, gdy tradycyjne branże traciły. Inne firmy mogą też jedynie pomarzyć o wysokiej zyskowności firm oferujących usługi IT i oprogramowanie. Oscyluje on w Polsce na poziomie 8–9 pr … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRynek opakowań: papier i butelka z rPET
Następny artykułKolejne zmiany w opłatach za śmieci w Łodzi. Ile w końcu zapłacimy za ich wywóz?