A A+ A++

Jutro w Genewie odbędzie się kolejna runda rozmów między przedstawicielami Rosji i Stanów Zjednoczonych. Amerykanie mają nadzieję oddalić groźbę kolejnej rosyjskiej inwazji na Ukrainie, ale wobec trwającej koncentracji sił w pobliżu ukraińskiej granicy – liczba żołnierzy rosyjskich w tym regionie szacowana jest na ponad 100 tysięcy – wszyscy trzeźwo myślący obserwatorzy dopuszczają możliwość, że ziści się najgorszy scenariusz. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podkreśla, że NATO jest gotowe na nowy konflikt zbrojny w Europie.

– Jestem świadomy historii Rosji – powiedział Stoltenberg w rozmowie z dziennikarzami Financial Timesa. – Przez całe stulecia Rosjanie doświadczali konfliktów z sąsiadami. Ale Rosja ma alternatywę: współpracować, działać razem z NATO.

Sekretarz generalny wzywa Moskwę, aby odstąpiła od agresywnej polityki międzynarodowej. Jeśli ta jednak utrzyma dotychczasowy kurs, Stoltenberg zapewnia, że potencjał odstraszania NATO oparty jest na rzeczywistej zdolności bojowej i może być wprawiony w ruch.

– Musimy mieć nadzieję i pracować, aby osiągnąć jak najlepszy rezultat, ale być przygotowani na najgorsze – powiedział Stoltenberg.

Władimir Putin oczywiście zapewnia, że nie ma żadnych planów co do rozpoczęcia drugiej agresji na Ukrainie (oczywiste jest także, iż według Putina nie było nawet pierwszej inwazji, bo takie BTR-y można kupić w każdym sklepie z BTR-ami). Trwa jednak koncentracja oddziałów rosyjskich nie tylko na wschodniej granicy Ukrainy, ale także na północnej. Poniższy tweet pokazuje Klińce, które od Kijowa dzieli 300 kilometrów. A zarazem Moskwa daje do zrozumienia, że użycie sił zbrojnych wchodzi w rachubę, jeżeli NATO i Stany Zjednoczone nie ustąpią wobec rosyjskich żądań. Te zaś są wyśrubowane do granic absurdu.

17 grudnia rosyjskie MSZ opublikowało projekt traktatów, które chce zawrzeć ze Stanami Zjednoczonymi i państwami członkowskimi NATO. Kreml oczekuje zakończenia ekspansji NATO na wschód, a zwłaszcza wieczystego zablokowania akcesji Ukrainy, wycofania amerykańskiej broni jądrowej z Europy i wycofania sił „starego NATO” na granice z roku 1997, czyli sprzed akcesji między innymi Polski. Wisienką na tym zgniłym torcie jest zakaz przeprowadzania jakichkolwiek ćwiczeń i działań wojskowych na terytorium Ukrainy, Europy Wschodniej, państw kaukaskich i Azji Środkowej.

Realizacja tych postulatów w praktyce oznaczałaby odbudowanie strefy wpływów Kremla z czasów zimnej wojny – a przynajmniej szeroko otworzyłaby drzwi do takiego stanu rzeczy. Kreml jednak utrzymuje, że rozszerzenie NATO i rozbudowa jego potencjału wojskowego stanowi zagrożenie dla Rosji. Francuska historyczka Françoise Thom w tym świetnym artykule nazywa taktykę Putina wyreżyserowanym szantażem i zwraca uwagę, że „wielu francuskich urzędników sądzi, że nic w tym dziwnego, iż Rosja chce mieć swoją strefę wpływów, [ale] przypominają oni tych, którzy w 1939 roku wierzyli, że żądania Hitlera ograniczą się do Gdańska”.

Szefostwo Sojuszu Północnoatlantyckiego kategorycznie deklaruje, że o żadnym blokowaniu akcesji na żądanie państw trzecich nie może być mowy. Amerykanie są gotowi na pewne ustępstwa, ale również nie takie, które oznaczałyby oddanie państw Europy Środkowej i Wschodniej pod wpływy Moskwy. Jedną z opcji byłoby wprowadzenie ograniczeń w kwestii rozmieszczania systemów rakietowych na Starym Kontynencie. Rosja musi być jednak gotowa wziąć na siebie analogiczne zobowiązania. Nie ma natomiast mowy (przynajmniej na razie) o jakiejkolwiek redukcji sił amerykańskich stacjonujących w Europie jako cenie za wycofanie sił rosyjskich znad granicy ukraińskiej.

Po jutrzejszym spotkaniu w Genewie kolejne zaplanowano na dwa dni później – w środę. Wezmą w nim udział delegacja rosyjska i przedstawiciele NATO. W czwartek odbędzie się z kolei posiedzenie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Ze strony NATO i Stanów Zjednoczonych w grę wchodzą tak zwane środki redukcji ryzyka, takie jak porozumienia o kontroli zbrojeń czy zwiększenie wzajemnej transparentności. Zapewne w rozmowach pojawi się kwestia odtworzenia Traktatu o otwartych przestworzach (Open Skies Treaty). Administracja Donalda Trumpa podjęła ostateczną decyzję o wycofaniu się z traktatu w maju 2020 roku.

Z kolei dzisiaj rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow spotkał się z amerykańską zastępczynią sekretarza stanu Wendy R. Sherman (znaną przede wszystkim z negocjacji w sprawie porozumienia nuklearnego z Iranem). Mimo że przed spotkaniem Riabkow dość bojowo zapowiadał, że jeśli USA nie wykażą gotowości do ustępstw, pierwsze spotkanie będzie ostatnim, ale po zakończeniu rozmowy prezentował już inny ton. Przyznawał wprawdzie, że negocjacje są trudne, ale jednocześnie wykazywał optymizm co do ich pomyślnego zakończenia.

– Istnieje możliwość, że wspólnie uda się znaleźć jakiś szlak, polityczną drogę naprzód, a zarazem uspokoić obawy Rosji – nie traci nadziei Stoltenberg. – Ale wciąż istnieje ryzyko konfliktu.

Françoise Thom przestrzega jednak przed pokładaniem nadmiernej ufności w sile negocjacji. „Nie ma niczego bardziej niebezpiecznego niż te wymiany zdań na szczytach”, ponieważ jedyny ich skutek jest taki, że „podsycają w rosyjskich elitach rządzących albo paranoję, albo megalomanię i upojenie własną siłą. Jeśli Zachód jest stanowczy, Kreml dochodzi do wniosku, że Zachód chce zniszczyć Rosję. Jeśli Zachód proponuje ustępstwa, Kreml dochodzi do wniosku, że Zachód jest słaby i trzeba naciskać mocniej”.

Jakie jest wyjście z tego paradoksu? Thom sugeruje milczenie: „nic nie robić, nic nie mówić, ale nie ustępować. Kurczowe trzymanie się dialogu za wszelką cenę, zwłaszcza gdy Moskwa trzyma nas pod lufą jak szaleniec zakładnika, pokazuje tylko naszą słabość i zachęca Kreml do eskalacji”.

Zobacz też: Nadchodzi szósta generacja. Jak US Navy wyobraża sobie F/A-XX i swoje lotnictwo w latach 30.

US. Air Force / Senior Airman Erin Babis

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBatman Death Metal tom 2 – recenzja komiksu wyd. Egmont
Następny artykułPolicja: Odnaleziona 64-letnia mieszkanka Częstochowy