A A+ A++

Trwa walka w komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki o dezyderat do premiera w sprawie działań pomocowych dla branży turystycznej. Kolejne posiedzenie zakończyło się bez rozstrzygnięcia.

Prace nad dezyderatem mają być kontynuowane w podkomisji ds. turystyki – zdecydowali dzisiaj niemal jednogłośnie (jeden poseł wstrzymał się od głosu) członkowie sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki. Kolejny raz odwlekli tym samym decyzję w sprawie tego dokumentu, o kształt którego zaciekle walczą posłowie koalicji rządzącej z posłami opozycji

Przypomnijmy, że propozycję uchwalenia dezyderatu zgłosili posłowie opozycji. Szczególnie aktywni byli Tomasz Zimoch (Koalicja Obywatelska) i przewodniczący komisji Ireneusz Raś (Koalicja Obywatelska). Pierwsza wersja dokumentu powstała jeszcze w grudniu (tutaj całość: Posłowie Zjednoczonej Prawicy blokują dezyderat w sprawie turystyki zimowej). Jej autorzy zamierzali bardzo krytycznie odnieść się w nim do działań rządu – był to okres, kiedy było już wiadomo, że hotele i stacje narciarskie pozostaną zamknięte co najmniej do końca świąt Bożego Narodzenia, a nawet dłużej, a ferie zimowe zostaną skrócone do jednego, styczniowego, terminu. Zarazem rząd wprawdzie zapowiadał pomoc dla branży turystycznej, ale ciągle nie było wiadomo, jaką przybierze ona ostatecznie formę, zakres i kiedy branża turystyczna z niej skorzysta.

CZYTAJ TEŻ: Rząd rozszerza tarczę 6.0 na turystykę

Posłowie obozu rządzącego, mający większość w komisji, bronili rządu, starając się nie dopuścić do uchwalenia dezyderatu. Udało im się skierować sprawę do podkomisji ds. turystyki. Tam z kolei odrzucili projekt, jaki wyszedł z komisji (czytaj: Poselski dezyderat w sprawie turystyki utopiony. Raś zapowiada nowy). Wtedy Raś zapowiedział zgłoszenie kolejnej, własnej, wersji. W tej sytuacji podkomisja zebrała się ponownie i uchwaliła głosami Zjednoczonej Prawicy kolejny projekt (patrz niżej), niezwykle łagodny, wręcz wychwalający działania rządu.

Ten dokument stał się przedmiotem dzisiejszych obrad. Już w drugim zdaniu można w nim przeczytać, że „uwzględnienie turystyki, we wprowadzanych [przez rząd] rozwiązaniach, jest bardzo pozytywnie przyjmowane przez Posłów Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki”, a dalej, że „informacja o  programie wsparcia dla gmin górskich w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych została przyjęta bardzo pozytywnie, tak jak i poprzednie działania wspierające branżę turystyczną”.

Na taki wydźwięk „dezyderatu” nie godzili się posłowie Koalicji Obywatelskiej. Wiceprzewodniczący komisji Jakub Rutnicki nazwał go wręcz „kłamliwym”. – To żart, kpina z tego, co się dzieje w turystyce. Komisja powinna wspierać branżę turystyczną, a nie udawać, że jest wspaniale – mówił.

Sam zaproponował umieszczenie w dezyderacie punktu skłaniającego rząd do otwarcia biznesów turystycznych, szczególnie obiektów noclegowych i wyciągów narciarskich, które jego zdaniem mogłyby znakomicie funkcjonować z zachowaniem reżimu sanitarnego. – Inaczej się tego nie da nazwać, jak sabotaż gospodarczy – charakteryzował obecne ograniczenia.

ZOBACZ TEŻ: Rada Turystyki: Ostatni dzwonek, żeby firmy turystyczne nie zbankrutowały

Absurdem nazwał, że na stokach ludzie jeżdżą na sankach, ale nie wolno im tego robić na nartach. W sklepach się tłoczą, a nie mogą korzystać z otwartych przestrzeni stacji narciarskich. Jego zdaniem pomoc rządu dla samorządów nie powinna ograniczać się – jak przewiduje program rządowy – do samych gmin górskich, ponieważ tak samo cierpią z powodu zamknięcia turystyki gminy w innych częściach kraju, w tym na Warmii i Mazurach i nad morzem.

W tej sytuacji posłowie Koalicji Obywatelskiej zamierzali zmienić treść dokumentu, dodając do niego listę postulatów pod adresem premiera Mateusza Morawieckiego, zgodnie z definicją językową i prawną dezyderatu, który powinien być „wyraźnym sformułowaniem żądań”. Domagali się z jednej strony szerszej pomocy dla przedsiębiorców (szczególnie tych, którzy zaczęli działalność dopiero w 2020 roku) a z drugiej – poluzowania obostrzeń i pozwolenia na otwarcie obiektów noclegowych i stacji narciarskich (a także atrakcji turystycznych, muzeów, kin), co pozwoliłoby jeszcze uratować część sezonu zimowego. Poprawki przygotowali Raś i Zimoch (patrz niżej).

Marek Matuszewski odpowiadał, że przepisy ograniczające przedsiębiorców i społeczeństwo są w Polsce stosunkowo liberalne. Podał przykład Słowacji i Austrii, gdzie obywatelom poza wyjątkowymi sytuacjami „nie wolno wychodzić z domów”. Jednocześnie chwalił rząd za sukcesy w dławieniu pandemii. – Nie możemy tego popsuć – wskazywał.

WARTO: Protest branży turystycznej. W imieniu tych, którzy nie dostali pomocy

Trochę przy okazji wywiązała się burzliwa dyskusja, albo raczej awantura, niezwiązana merytorycznie z tematem obrad. Padały argumenty ad personam (do wzrostu Rutnickiego, który mierzy 202 centymetry, „ja się nie boję tego pana, co ma 189 centymetrów wzrostu”) i okrzyki typu „bezczelność!”. Tę połajankę, przekrzykując posłów, zakończył przewodniczący Raś, ogłaszając głosowanie nad projektem zmian zaproponowanych przez siebie. Głosowanie przegrał 11 do 13.

Zaraz potem z pomocą mu przyszedł poseł Mieczysław Baszko (PiS), który zaproponował dalsze prace nad dezyderatem w podkomisji ds. turystyki. Jego zdaniem mogłyby tam trafić wszystkie trzy propozycje: podkomisji, Rasia i Zimocha. Ta ścieżka spodobała się wszystkim. Propozycja przeszła z jednym tylko głosem wstrzymującym się.

Projekt podkomisji ds. turystyki, de facto projekt jej przewodniczącego Grzegorza Matusiaka (PiS),

Dezyderat (…) w sprawie wsparcia branży turystycznej w związku z trwającą epidemia COVID-19

Działania Rządu, których celem jest ograniczenie skutków gospodarczych epidemii COVID-19 w sektorze turystyki, są podejmowane w czasie bardzo trudnym dla całej gospodarki. Dlatego uwzględnienie turystyki, we wprowadzanych rozwiązaniach, jest bardzo pozytywnie przyjmowane przez Posłów Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki.

Dynamiczna sytuacja epidemiczna spowodowała, iż w grudniu 2020 roku rząd wprowadził dodatkowe obostrzenia, które oznaczają zamknięcie turystyki wystąpiła konieczność wprowadzenia dodatkowych obostrzeń, które w praktyce oznaczały całkowite zamknięcie działalności dla sektora turystyki. Nowymi regulacjami została objęta zwłaszcza branża turystyczna, ponieważ aktywność turystyczna może sprzyjać rozprzestrzenianiu się pandemii COVID-19, jako wynik zwiększonej mobilności społeczeństwa i liczby kontaktów społecznych w okresie świątecznym, noworocznym i ferii zimowych.

Ważną cechą turystyki jest jej wysoki efekt mnożnikowy, dzięki któremu na każde 1 tys. miejsc pracy w przemyśle turystycznym (hotele i biura podróży) przypada kolejne 1 tys. miejsc pracy w gospodarce turystycznej (restauracje, wyrób pamiątek, transport, sprzedaż detaliczna). Dlatego, w obecnej sytuacji, negatywne skutki ekonomiczne, związane z epidemią COVID-19, należy rozpatrywać także w dużo szerszym aspekcie. Dotyczą one zarówno dochodów utraconych przez samorząd terytorialny i branżę turystyczną jak i sektor prywatny funkcjonujący jako część gospodarki turystycznej.

Regiony turystyczne stają przed wyzwaniem nie tylko utraty dochodów, ale także możliwości narastania problemów społecznych. Utrata pracy, brak dochodów i niepewność mogą wywołać poczucie wykluczenia społecznego i negatywnie wpłynąć na życie społeczne. Dlatego zamknięcie turystyki dotkliwe wpływa na osłabienie całego systemu gospodarczo-społecznego obszarów, dla których turystyka stanowi główne źródło funkcjonowania i dalszego rozwoju.

Informacja o programie wsparcia dla gmin górskich w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych została przyjęta bardzo pozytywnie, tak jak i poprzednie działania wspierające branżę turystyczną. Członkowie Komisji mają świadomość, że zapewnienie instrumentów finansowych, które pokrywałyby wszystkie starty będące wynikiem epidemii, jest niemożliwe w kontekście prognozowanej kolejnej fali epidemii i szybko zmieniającej się sytuacji.

Jednak, mając na uwadze fakt, iż turystyka, jako dziedzina niejednorodna, wpływa na wiele innych dziedzin gospodarki, m.in. transport i handel detaliczny, poprawia ekonomiczną spójność terytorialną poprzez redystrybucję dochodów oraz stanowi o rozwoju społeczno-gospodarczym regionów o cennych walorach naturalnych, Komisja wnosi, aby rozważyć przygotowanie kolejnych narzędzi wsparcia.

Komisja zwraca uwagę, że ważnym źródłem finansowania wsparcia odbudowy i rozwoju turystyki po pandemii COVID-19 mogą być także fundusze Unii Europejskiej przekazywane m.in. w ramach Krajowego Programu Odbudowy.

Komisja wnosi dodatkowo, aby Rząd podjął intensywne działania na rzecz zwiększenia poziomu finansowania turystyki z tych środków, a także na rzecz uwzględniania przedsięwzięć turystycznych w przygotowywanych programach operacyjnych.

Propozy … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOddajemy krew dla pabianiczanina
Następny artykułNietrzeźwyo kierowca volkswagena polo miał ponad 2,5 promila