A A+ A++

Kilka miesięcy temu studio Volition ogłosiło opóźnienie debiutu gry Saints Row – rebootu popularnej serii gier z gangiem Świętych w roli głównej. Dodatkowe miesiące miały zostać wykorzystane na lepsze dopracowanie tytułu, który już od momentu pierwszej zapowiedzi boryka się z nieprzychylnymi komentarzami fanów wcześniejszych gier. Na nieco ponad trzy miesiące przed premierą, studio Deep Silver Volition zorganizowało dla mediów pokaz, podczas którego mogliśmy zobaczyć całkiem spore oraz rozbudowane fragmenty rozrywki, które miały przybliżyć różne aspekty gry. Po tym, co mieliśmy okazję zobaczyć, śmiem twierdzić że absurdalnego humoru w Saints Row z pewnością nie zabraknie. Gra jest tak dynamiczna, jak mogliśmy oczekiwać po tego rodzaju grze. Niektóre rozwiązania, jakie widziałem są jednak zbyt dziwne nawet jak na standardy Saints Row. Ogólnie mam bardzo mieszane odczucia, a element który dodatkowo potęgował to odczucie to średniej jakości oprawa graficzna.

Niedawno wzięliśmy udział w zamkniętym, około godzinnym pokazie gry Saints Row. Gra prezentuje się ogólnie nieźle, jest totalnie odjechana w wielu aspektach, ale niektóre rozwiązania będą po prostu dziwne.

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [1]

Reboot Saints Row nie zadebiutuje w lutym – twórcy ze studia Volition potwierdzili 6-miesięczne opóźnienie gry

Zacznę od wspomnianej przed momentem oprawy graficznej. Generalnie styl artystyczny Saints Row jest całkiem atrakcyjny. Główne miasto podzielone na różne sektory odznacza się różnym stylem, a dodatkowo mamy również ogromne tereny pozamiejskie, co mocno także przypomina (pod względem konstrukcyjnym, nie stricte wizualnym) Grand Theft Auto V. Graficznie nowy Saints Row jednak zbyt mocno siedzi na starej generacji konsol, co widać było bardzo mocno w zaprezentowanym dla mediów gameplayu. Bardzo niski zasięg rysowania obiektów – to najmocniej rzuca się w oczy. Trawa i inna roślinność nieustannie renderowana jest tuż pod naszymi oczami. Z kolei w mieście, auta potrafią znikać będąc kilkadziesiąt metrów od bohatera/bohaterki (w zależności kogo sobie stworzymy), mimo tego że cały czas są w naszym polu widzenia. Wygląda to źle i bardzo negatywnie wpływa na ogólną immersję w grze. Średnio prezentują się także wszelkie efekty związane z ogniem, np. podczas wybuchów. Wygląda on nienaturalnie, bardziej jak niezbyt dopracowany efekt wizualny. Także mimo faktu, że gra została opóźniona, wizualnie nie prezentuje się jakoś zauważalnie lepiej. Saints Row nie wygląda ani bardzo źle, ani bardzo dobrze – bardziej wskazywałbym na stany średnie. Pod tym względu od razu lepiej mieć ten aspekt na uwadze, by w momencie premiery nie być rozczarowanym.

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [2]

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [3]

Saints Row – plotki się potwierdziły. Za kilka miesięcy zagramy w reboot serii. Zobacz pierwszy, szalony zwiastun

Gdy odejdziemy od tematu oprawy graficznej, a skupimy się na czystym gameplayu, to okazuje się, że Saints Row ma szansę być całkiem niezłym kawałkiem kodu. Nie ma tutaj wprawdzie żadnych innowacyjnych rozwiązań – prędzej bym powiedział, że znajdziemy tutaj tak absurdalne rzeczy, przez które Saints Row z realizmem nie ma kompletnie nic wspólnego. Więc jeśli ktoś się obawiał, że gra stanie się zbyt poważna i zatraci swój pierwiastek szaleństwa to mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że tak nie będzie. Twórcom ze studia Volition zależało, by gra na tyle ile to możliwie, oddawała charakter poprzednich gier z serii. Nie brakuje w grze zatem np. latających deskorolek, po których możemy się poruszać jak również specjalnych elementów ubioru, które pozwolą nam (dosłownie!) latać po mapie, gdy tylko wyskoczymy z pojazdu. Latając niczym Batman lub inny Superman możemy z powietrza atakować przy to przeciwników czy zwykłych przechodniów na ulicach miasta.

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [4]

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [5]

Postać którą kierujemy, możemy wyposażyć w kilka różnych rodzajów broni – wybór odpowiedniej pukawki w trakcie strzelanin jest dostępny za pomocą charakterystycznego koła wyboru, które znamy z innych gier, m.in. ze wspomnianej już serii Grand Theft Auto. Spodobał mi się jeden z pomysłów na wykorzystanie granatów. Zamiast po prostu rzucić w stronę przeciwników, atakujemy najpierw wręcz jednego z nich, wrzucamy granat w jego cztery litery, a potem odrzucamy typa w stronę pozostałych. Wybuch nie tylko zmasakruje biednego gościa, ale przy okazji zabije lub przynajmniej poważnie zrani innych w polu zasięgu granatów. Choć wygląda to absurdalnie w grze (by nie powiedzieć… śmiesznie), to jest to całkiem ciekawy i odświeżający pomysł na użycie granatów.

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [6]

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [7]

Brak jakiegokolwiek realizmu w grze widać doskonale po tym, jak zachowują się poszczególne auta, gdy zaczniemy w nie uderzać. Przykładowo nasza postać ucieka przed policjantami, jadącymi w kilku radiowozach. Wystarczy, że 2-3 razy porządnie z boku w nie stukniemy, by natychmiastowo stanęły w płomieniach i wybuchły niczym od kontaktu z porządną bazooką. Jednak jeśli inni będą w nas ciągle stukać, nic nam się nie stanie. Już abstrahując od braku realizmu, trochę razi ten brak konsekwencji w prezentowaniu własnych pomysłów. Moim zdaniem wrogie pojazdy możemy trochę zbyt szybko doprowadzać do zniszczenia, co może znacząco ułatwiać rozgrywkę. Trudno mi jednak powiedzieć, czy to odgórne rozwiązanie dla wszystkich poziomów trudności, czy wraz z jego zwiększaniem, wspomniana mechanika automatycznie będzie ulegać modyfikacjom.

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [8]

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [9]

Saints Row podchodzi bardzo otwarcie do kwestii tworzenia własnej postaci. Tytuł oferuje nam rozbudowane możliwości w konfiguratorze, gdzie możemy zmodyfikować praktycznie każdy aspekt wyglądu (otwartość w modyfikowaniu wyglądu bardzo przypomina Cyberpunka 2077). Nowa produkcja od Volition idzie jednak dalej w tym kierunku. Za pośrednictwem telefonu, w dowolnym (no prawie) momencie możemy zmienić swój wygląd. Tak naprawdę mamy stały dostęp do konfiguratora wyglądu. Jakby tego było mało, w tym samym menu możemy przejść do zakładki “Bossess”, gdzie możemy zmienić wygląd na jedną z głównych osób w gangu Świętych. Tym samym możemy grać stworzoną przez siebie postacią, a w dowolnym (prawie) momencie możemy stać się kimś innym. Nowy Saints Row nie jest pod tym względem zero-jedynkowy i nie każe nam ciągle grać jedną i tą samą postacią. Z jednej strony daje to graczom ogromny wybór i wolność wyboru, z drugiej może negatywnie wpłynąć na osobowość, a w konsekwencji – na gorsze postrzeganie fabuły (tak, patrzę na ciebie Watch Dogs: Legion). 

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [10]

Nowy Saints Row pozwoli nam także na modernizację siedziby Świętych, którą jest stary i nieużytkowany kościół. W miarę postępów fabularnych, w budynku będą się pojawiły kolejne osoby oraz punkty, w których możemy np. modyfikować wygląd siedziby. W naszej bazie będzie znajdował się również punkt modyfikacji broni, gdzie będziemy mogli zmieniać nie tylko kolor broni, ale także kompletnie przemodelować jego wygląd poprzez wybór jednego z kilkudziesięciu różnych wariantów obudowy – czasami zmiany są kosmetyczne, ale czasami mowa o odjechanych projektach, po których broń wygląda jak np. przerośnięta dłoń. W siedzibie Świętych mamy również możliwość zmiany wyglądu ciała czy ubioru, a także dostęp do mapy miasta Santo Ileso, w której możemy wybierać kolejne kryminalne zadania – ich wykonywanie wpływa na zwiększenie znaczenia gangu Świętych w mieście.

Saints Row - wrażenia z najnowszego pokazu dla mediów. Reboot Świętych z naprawdę absurdalnymi rozwiązaniami [11]

Podczas pokazu trwającego nieco ponad godzinę mogliśmy zobaczyć kilka misji, sporo starć z przeciwnikami, ucieczek pojazdami czy wspomnianą siedzibę Świętych. Ze względu jednak na swoją mocną pstrokatość, nie jestem przekonany czy odświeżony Saints Row będzie w stanie przekonać ortodoksyjnych fanów poprzednich części. Gra da sporo frajdy podczas szalonych pościgów czy niezliczonych i dynamicznych starć z przeciwnikami. Nie brakuje tutaj wielu co najmniej cudacznych rozwiązań, przez które trudno mówić o Saints Row w jakichkolwiek ramach realizmu. Mimo całego tego szaleństwa i zabawnej otoczki, według mnie grze brakuje tego czegoś, tego nieopisywanego pierwiastka, dzięki któremu mógłbym się wsiąknąć w grę przez kilkadziesiąt godzin. Spore niedostatki w oprawie graficznej tylko podsycają to uczucie. Mam nadzieję, że finalna wersja gry pozytywnie mnie zaskoczy. Na razie podchodzę do Saints Row całkowicie neutralnie – podczas pokazu nie byłem ani zachwycony ani zniesmaczony.

Źródło: PurePC.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPożar auta w Błędowie
Następny artykułSeria tragicznych wypadków w Tatrach