A A+ A++

Jak przypomina “DGP”, w trakcie negocjacji dotyczących utworzenia koalicyjnego rządu KO, Trzeciej Drogi i Lewicy każdy komitet wyborczy zyskał prawo wskazania wiceszefów do wszystkich resortów. “Miało to zagwarantować, że partie trzymają rękę na pulsie w kluczowych sprawach. Rozwiązanie miało jednak wysoką cenę” – czytamy.

“W czasie burzliwego okresu formowania się rządu jedna z osób, którą przymierzano do posady wiceministra, powiedziała mi, że jej głównym atutem ma być lojalność wobec szefa. Zdaniem tej osoby tylko gra do jednej bramki i zaufanie mogły zapewnić powodzenie reformom, jakie czekały ministerstwo. Mimo eksperckich kwalifikacji i osobistej prośby ministra, jej CV trafiło do kosza” – zwraca uwagę gazeta.

Wiceministrowie z partyjnego klucza

Dalej czytamy, że “powietrze w resorcie zabrali wiceministrowie z partyjnego klucza”, ponieważ przedstawiciele dziewięciu partii tworzących nową większość (byłoby 10, ale Lewica Razem zdecydowała się nie wchodzić do rządu, a tylko udzielić mu poparcia) umówili się na parytety w ministerstwach. Efekt? Części ministrów zablokowano swobodę kształtowania swojego najbliższego otoczenia – szefom resortów udało się przeforsować zwykle tylko po jednej zaufanej osobie.

Dziennik dowiedział się w jednym z ministerstw, że kiedy dochodzi tam do konfliktu między dwiema osobami z kierownictwa, ta, która należy do KO, potrafi powiedzieć: “OK, to ja zadzwonię do Donka”. “Przedstawiciele Lewicy i KO w tym resorcie niemal nie rozmawiają ze sobą bezpośrednio. Sprawy załatwiają pracownicy biur” – czytamy w artykule.

Rząd Tuska. Rekonstrukcja po eurowyborach?

“DGP” ocenia, że wiceministrom w zasadzie nie musi zależeć na sukcesie ministra, bo im gorzej radzi sobie szef, tym bardziej rosną szanse na sukces jego zastępców. Część polityków wprost liczy na zajęcie miejsc swoich dotychczasowych przełożonych w trakcie rekonstrukcji rządu, która ma nastąpić po wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Gazeta ocenia, że trzeci rząd Donalda Tuska, wbrew zapowiedziom, dorównuje objętością pisowskiemu, a wada konstrukcyjna w postaci “wiceministerialnego miksu” może “ograniczyć jego skuteczność”.

Czytaj też:
Sejm będzie pracował wolniej. “Hołownia wrzuca na luz”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHamilton: Było coraz gorzej
Następny artykułDodatki spożywcze, słodycze i chemia gosp. obecnie najbardziej drenują portfele Polaków (DANE ZE SKLEPÓW)