Wzrost wydatków na zdrowie i wojsko
W tym roku na deficyt wpływ też będą miały wydatki i programy nowego rządu – w tym tegoroczne podwyżki wynagrodzeń dla nauczycieli o 30 proc. i płac dla pozostałej sfery budżetowej o 20 proc., nowy program „Aktywny rodzic” czy finansowanie z budżetu państwa in vitro.
Największy jednak udział w deficycie mają rosnące wydatki publiczne na ochronę zdrowia – z 6 proc. PKB w 2023 r. do 7 proc. PKB w 2027 roku oraz na obronność – z 2 proc. do ok. 4 proc. PKB już od 2024 r. – Utrzymująca się napięta sytuacja geopolityczna, związana z wojną na Ukrainie, powoduje, że w kolejnych latach zakładane jest utrzymanie się wysokiego poziomu tych wydatków – czytamy w WPFP.
Przekroczenie nadmiernego deficytu. Jest dobrze, ale źle
W związku z przekroczeniem w 2023 r. unijnego limitu wynoszącego 3 proc. PKB Bruksela otworzy wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu. I „nakaże” jego redukcję. W WPFP resort finansów przekonuje jednak, że nasze finanse i tak są już na dobrej ścieżce. W 2025 r. deficyt ma zmniejszyć się do 4,4 proc. PKB, w 2026 r. – do 3,8 proc., a w 2027 r. już prawie zbliżyć się do celu – czyli 3,3 proc. PKB. Co ważne, ta redukcja ma się odbyć bez szczególnego zacieśnienia fiskalnego, czyli np. wzrostu podatków czy cięcia wydatków.
Wszystko byłoby dobrze, bo Polska mogłaby wyrosnąć z nadmiernego deficytu niejako naturalnie, dzięki wzrostowi PKB. A do tego Komisja Europejska, wedle zmienionych reguł, ma traktować mniej ostro w swoich procedurach kraje, które przekroczyły granicę deficytu ze względu na wzrost inwestycji militarnych.
Jednocześnie minister Domański ostrzega, że tak prosto nie będzie. MF wskazuje, że z powodu wydatków militarnych, bez dodatkowych działań konsolidacyjnych, dług sektora już w 2026 r. przekroczy kolejny unijny limit dla zadłużenia, rzędu 60 … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS