A A+ A++

Komunikat ten wywołał wiele kontrowersji. Kolejni prezydenci miast i władz samorządowych zaczęli odmawiać włączenia syren. Argumentują, że w Polsce jest wielu uchodźców z Ukrainy, którzy jeszcze niedawno słyszeli syreny alarmowe ostrzegające ich przed rosyjskimi nalotami na ich miasta.

Morawiecki: aby wszyscy Polacy wiedzieli, że jest to ten wyjątkowy moment

– Jutro wyjątkowa rocznica, rocznica największej tragedii współczesnej Polski. Kiedy polska elita z panem prezydentem Lechem Kaczyńskim udawała się do Katynia aby oddać hołd ofiarom sowieckiej zbrodni to doszło do gigantycznej tragedii i nasi przywódcy zginęli” – powiedział w sobotę, 9 kwietnia premier Mateusz Morawiecki.

Podkreślił też, że wszyscy polscy patrioci wiedzą, że trzeba czcić tą pamięć, trzeba czcić pamięć o wielkich Polakach, którzy jechali aby uczcić tę rocznicę. – Aby wszyscy Polacy wiedzieli, że jest to ten wyjątkowy moment podjęliśmy decyzję aby w polskich miastach i miejscowościach zawyły syreny. Żeby nasi goście z Ukrainy nie czuli niepokoju, każdy z nich już dzisiaj dostał smsa, żeby wiedział, że jutro takie syreny zawyją – zaznaczył premier Morawiecki.

Prezydenci miast: „skrajna nieodpowiedzialność”, „gdzieś są granice głupoty”

Władze wielu polskich miast zdecydowały, że syreny u nich nie zawyją. Sprzeciwiają się temu władze m.in. Warszawy, Poznania, Łodzi, Katowic, Szczecina, Sopotu, Tychów, Sosnowca, Bydgoszczy, Rudy Śląskiej, Opola czy Białegostoku.

Prezydent Katowic Marcin Krupa napisał na Facebooku: „Taki niespodziewany sygnał byłby ogromną traumą dla tysięcy Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie”. I tłumaczył: „Pamiętajmy, że w ostatnich tygodniach ukrywali się oni w swojej ojczyźnie przed bombami najeźdźców w piwnicach i schronach, a sygnał alarmowy za każdym razem przypominał im, że ich zdrowie i życie są realnie zagrożone”.

„Zdecydowałam, że jutro nie zostaną uruchomione w Łodzi syreny alarmowe. W obliczu trwającej wojny w Ukrainie nadużywanie tych sygnałów przez rząd i wojewodę to skrajna nieodpowiedzialność” – oceniła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

„W Sosnowcu, w niedzielę, syreny nie będą wyły. To zbyt traumatyczne dla naszych gości z Ukrainy, ale też dla Polaków żyjących w stresie od początku wojny” – napisał prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.

Syren nie będzie słychać również w Rudzie Śląskiej. „Takie sygnały Ukraińcy słyszeli m.in. ukryci w schronach i piwnicach, oczekując na bombardowanie. Czy rzeczywiście chcemy narażać ich na przywołanie tych wspomnień?” – pytał na Facebooku wiceprezydent miasta Krzysztof Mejer. „Od jednej z osób goszczących Ukraińców usłyszałem historię, jak kobieta wpadła w panikę z powodu głośnego odgłosu przejeżdżającego tramwaju…”.

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski zwrócił się do mieszkańców, żeby pamiętali o rocznicy katastrofy smoleńskiej, ale poinformował, że nie włączy syren. „Osobiście, co roku, z wielką atencją podchodzę do tej ważnej dla nas rocznicy. Uważam jednak, że w czasie trwającej wojny w Ukrainie, gdzie syreny alarmowe są symbolem kolejnych barbarzyńskich nalotów i ataków rakietowych ze strony sołdatów rosyjskich, oraz oznaczają krew niewinnych ofiar, włączenie tych syren byłoby niestosowne, albo co najmniej niezrozumiałe. Tym bardziej, że wśród nas, w Opolu, przebywa co najmniej kilka tysięcy Ukraińców, z których spora część jest uchodźcami i bezpośrednimi świadkami tych traumatycznych wydarzeń. W związku z tym podjąłem decyzję aby syren nie uruchamiać. Proszę jednak Państwa o pamięć i wspomnienie tragicznych wydarzeń Katastrofy Smoleńskiej i jej Ofiar” – napisał na Facebooku prezydent Opola.

Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy: „Nie włączymy syren w rocznice katastrofy smoleńskiej. Widziałem zbyt wiele przerażonych wojną dzieci. Do wielu niemądrych decyzji obecnej administracji rządowej zdążyłem już się przyzwyczaić, ale gdzieś są granice głupoty”.

„W Poznaniu przebywa kilkadziesiąt tys. straumatyzowanych uchodźców, w tym dzieci, które nawet na dźwięk samolotu potrafią zareagować strachem i silnym stresem” – zauważył prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski poinformował natomiast, że obsługa syren alarmowych w stolicy znajduje się w gestii wojewody mazowieckiego. Trzaskowski zaapelował, żeby ich nie włączać. „Rząd zarządził włączenie syren na rocznicę katastrofy smoleńskiej. W mieście, w którym jest 120 tysięcy straumatyzowanych ukraińskich dzieci, reagujących nerwowo nawet na dźwięk samolotu. Syreny w @warszawa są w gestii wojewody. Apeluję o ciszę!” – napisał prezydent Warszawy na Twitterze.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOświęcim. Rocznica katastrofy pod Smoleńskiem
Następny artykułBild: Haaland ma takie wymagania, że nawet Manchester City ma dość